50-latek zgłosił rozbój w Wołominie. Policja przekazała go Straży Granicznej

9 godziny temu 2

Rzekomy rozbój w Wołominie

Mundurowi w środę 5 listopada poinformowali o zdarzeniu, do którego doszło w Komendzie Powiatowej Policji w Wołominie. Do tamtejszych funkcjonariuszy zgłosił się 50-latek, który twierdził, że wieczorem pięciu nieznanych mężczyzn kopało go po całym ciele w rejonie kompleksu leśnego przy Szpitalu Powiatowym w Wołominie. Następnie skradziony miał mu zostać telefon komórkowy o wartości 900 zł i portfel zawierający 2,5 tys. zł.

Policja odkryła fałsz

Policja niezwłocznie zajęła się tą sprawą, ale mundurowi bardzo szybko zaczęli podejrzewać, że zdarzenie nie miało miejsca. "Zeznania pokrzywdzonego były bardzo mało wiarygodne, nie był on w stanie podać w zasadzie żadnych istotnych szczegółów. Kryminalni wykonali sprawdzenia operacyjne oraz przeprowadzili szereg czynności, które jednoznacznie wskazały, że żadnego rozboju nie było" - poinformowała KPP w Wołominie.

Zobacz wideo Włamał się do kościoła i wypił wino mszalne. Grozi mu do 10 lat więzienia

Konsekwencje dla 50-latka

Funkcjonariusze postanowili więc odnaleźć mężczyznę. Napotkali oni jednak utrudnienie w postaci nieprawdziwych danych, które 50-latek podał zarówno w komendzie, jak i w szpitalu. Pomimo tego mężczyzna został zatrzymany. "Przyznał się, że zgłoszenie rozboju było fikcyjne. Złożył wyjaśnienie, z którego wynikało, że w rzeczywistości obrażeń doznał podczas pracy na budowie" - przekazała policja.

Mężczyzna ma odpowiedzieć za fałszywe zawiadomienie o przestępstwie oraz składanie fałszywych zeznań. Nie jest to jednak jedyny kłopot 50-latka, ponieważ policja przeprowadziła weryfikację legalności jego pobytu i przekazała go funkcjonariuszom Straży Granicznej "w celu wydalenia jako osoba stwarzająca zagrożenie dla obronności i bezpieczeństwa państwa".

Przeczytaj źródło