Myśleliście, że wspólny projekt to jej jedyna nowość? Jesteście w błędzie! Ona dopiero się rozkręca! Już w czwartek, 6 października, ujawni coś, co zaskoczy absolutnie wszystkich. Czas na nowe plany!
Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz odpadli z "Tańca z Gwiazdami"
Telewizyjny program "Taniec z Gwiazdami" od lat jest maszynką do widowiska, ale czasami więcej emocji generuje nie to, co dzieje się podczas tańca, lecz to, co następuje zaraz po werdykcie. Ostatni odcinek nie był wyjątkiem. Pożegnanie pary numer siedem – Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza – wywołało w sieci burzę, która miała niewiele wspólnego z liczbą punktów od jurorów. Była to głośna lekcja, jak duża jest różnica między sportową rywalizacją a biznesem show-biznesu.
Werdykt zaskoczył wielu, ale reakcja samej pary sprawiła, że zrobiło się naprawdę gorąco. Tancerka nie ukrywała ogromnego rozczarowania, a jej partner, aktor Marcin Rogacewicz, również wydawał się zdezorientowany. Zamiast standardowej, pełnej uśmiechu rezygnacji, zobaczyliśmy gorzką przemowę. Kaczorowska, ze łzami w oczach, otwarcie zwróciła się do hejterów, sugerując, że ich związek prywatny, który wnieśli na parkiet, wzmógł falę krytyki. W jednym z fragmentów mocno podkreśliła, że jej partner tańczy lepiej, „niż niejedna osoba tutaj”, co publiczność odebrała jako jasny przytyk do poziomu reszty uczestników. Co więcej, para opuściła studio bez pożegnania z innymi, co jurorzy i część mediów potraktowała jako brak klasy i profesjonalizmu. Emocje były tak duże, że produkcja musiała nawet odwołać planowany wywiad "na żywo" z odpadającą parą. To nie było zwykłe pożegnanie, to był teatr urażonej ambicji, który sam w sobie stał się głośniejszy niż niejeden finałowy taniec.
Możemy schować się wreszcie przed całym tym hejtem, którego doświadczaliśmy i cholernie bolał. Ludzie, bądźcie dla siebie dobrzy, życzliwi. Mówcie dobrze o innych, zwłaszcza że nie macie o nas zielonego pojęcia [...]. Można żyć szczęśliwie, można żyć po swojemu. Można tańczyć według własnej melodii, a nie cudzej, na własnych zasadach - powiedziała podczas pożegnalnej przemowy Agnieszka Kaczorowska.
Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz fot. KAPiFAgnieszka Kaczorowska ogłasza spektakl z partnerem
Maksymalne wykorzystanie momentu medialnego to jednak domena Agneszki Kaczorowskiej, która od lat dowodzi, że doskonale rozumie zasady tej gry. Nie minęło wiele czasu od ich głośnego odejścia, a para ogłosiła wspólny projekt – spektakl taneczno-muzyczny zatytułowany "Siedem". Jest to bezpośrednia kontynuacja tematu, który poruszali w programie, ale tym razem już na własnych zasadach.
Spektakl jest opisywany jako "zmysłowy, wzruszający i skłaniający do refleksji", opowiadający o wolności i spotkaniu dwojga ludzi, którzy "zaczynają swoje życia od nowa". Co kluczowe z punktu widzenia biznesu: premiera zaplanowana na 9 marca 2026 roku w warszawskim Garnizonie Sztuki wyprzedała się w mgnieniu oka. Aktor i tancerka musieli szybko ogłaszać dodatkowy termin, a do tego zapowiedzieli szeroką trasę po całej Polsce, zahaczając o Gdańsk, Poznań czy Wrocław. To jest jasny sygnał: choć publiczność nie dowiozła głosów na Kryształową Kulę, to pieniądze na bilet już tak.
Nowy projekt Kaczorowskiej
Można patrzeć na to dwojako. Z jednej strony, to idealny przykład, jak przekuć medialną porażkę w finansowy sukces. Głośne, kontrowersyjne odejście zapewniło parze rozgłos, który idealnie przełożył się na sprzedaż biletów. Z drugiej strony, niektórzy fani i obserwatorzy, jak szybko zauważyły media, odczuli pewien zgrzyt. Przecież Kaczorowska, żegnając się z programem, mówiła, że wreszcie mogą "tańczyć dla siebie" i "schować się przed hejtem". Kilka dni później ogłosiła komercyjną trasę z dokładnie tym samym tańcem i partnerem. Zastanawiające jest to, jak szybko idea "tańca dla siebie" przekształciła się w "taniec dla biletów", ale to tylko dowód na to, że w show-biznesie emocje są towarem, a "odpoczynek od mediów" bywa tylko sprytną strategią marketingową.
Na tym jednak nie koniec. Agnieszka Kaczorowska zapowiedziała jeszcze jeden, osobny projekt, tym razem skierowany konkretnie do kobiet. Jej entuzjazm, który dzieliła w mediach społecznościowych, pokazuje, że odpadnięcie z "Tańca z Gwiazdami" nie było końcem, a hucznym rozpoczęciem nowej, samodzielnej drogi zawodowej. Niezależnie od opinii o ich pożegnaniu, nie da się odmówić parze Rogacewicz-Kaczorowska sprytu i konsekwencji w realizacji własnych pomysłów. Skupili na sobie całą uwagę i natychmiast ją skapitalizowali, zamieniając parkiet w prywatne imperium taneczno-teatralne.
A już jutro kolejne nowości... to, co stworzyłam dla kobiet i zapowiadam od poprzedniego tygodnia — czytamy zapowiedź
Agnieszka Kaczorowska zapowiedziała nowy projekt fot. Instagram
1 dzień temu
6





English (US) ·
Polish (PL) ·