Agresywne psy napadły chłopca w biały dzień. Wstrząsające wideo

2 tygodni temu 14

Wstrząsające sceny w Bogatyni (Dolny Śląsk). Psy usiłowały ugryźć pieszego. Chłopcu pomógł mijający go kierowca.

Młodzieniec miał sporo szczęścia, a mężczyzna, który udzielił mu pomocy, to bohater – choć nie nosi peleryny.

W poniedziałek (20 października) strażnicy miejscy zostali poinformowani o groźnym incydencie, do którego doszło w Bogatyni. Trzy agresywne psy pojawiły się nagle w jednej z bocznych uliczek i naskoczyły na chłopca, który szedł właśnie chodnikiem. Zaczęły na niego szczekać.

W pewnym momencie straciły zainteresowanie pieszym, gdy ten przeszedł na drugą stronę ulicy. Młodzieniec mógł odetchnąć z ulgą, ale tylko na chwilę, bo czworonogi zaraz pobiegły za nim i ponownie zaczęły męczyć. W końcu otoczyły go i usiłowały ugryźć. Zapędziły go w kozi róg – chłopiec zmuszony był wciskać się w ogrodzenie, gdy w tym czasie zwierzęta coraz bardziej skracały dystans.

Dolny Śląsk. Incydent w Bogatyni. Właścicielowi psów może grozić grzywna

Ostatecznie pomocy pieszemu udzielił jadący właśnie tą samą drogą kierowca, który przepędził agresywne psy. Ktoś – najprawdopodobniej osoba, która siedziała za kółkiem pojazdu – wezwał też na miejsce SM. Funkcjonariusze zjawili się we wskazanej lokalizacji niezwłocznie i zostały odłowione. Trafiły następnie do Tymczasowego Punktu Przetrzymywania Zwierząt.

SM ustaliła też, kto jest właścicielem pupili. Teraz mężczyzna odpowie ws. incydentu przed Sądem Rejonowym w Zgorzelcu. Jest podejrzany o „niezachowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia”, za co, według Kodeksu wykroczeń, grozi kara nagany, grzywny lub nawet ograniczenia wolności.

Mundurowi zwrócili się też w internecie do pozostałych potencjalnych świadków zdarzenia lub osób pokrzywdzonych. Informacje ws. przekazywać można albo bezpośrednio w siedzibie straży miejskiej, albo np. pod nr tel.: 75 77 32 408.

Kierowca-bohater

Funkcjonariusze podziękowali też kierowcy za jego godne naśladowania zachowanie. „Nie pozostał obojętny” – podkreślili.

Nagranie z miejscowych kamer monitoringu opublikowane zostało przez SM na Facebooku.

Czytaj też:
Kilkudziesięciu strażaków walczy z żywiołem. W ogniu stanął park trampolin
Czytaj też:
Nornice go nie znoszą. Rozsyp w ogrodzie ten kuchenny odpad, a wezmą nogi za pas

Źródło: Straż Miejska w Bogatyni

Przeczytaj źródło