AI nie zastąpi empatii. Joanna Sidor: Przyszłość pracy to człowiek, nie algorytm

19 godziny temu 9

Sztuczna inteligencja na zawsze zmieniła sposób pracy, ale nie zastąpi relacji międzyludzkich. W nowoczesnych organizacjach kluczowe znaczenie mają kompetencje miękkie – empatia, zdolności komunikacyjne i myślenie strategiczne. Liderzy HR coraz częściej poszukują talentów, które łączą biegłość technologiczną z umiejętnością budowania zaufania. Również kandydaci do pracy coraz częściej pytają o takie kwestie jak kultura organizacyjna, styl komunikacji w firmie i przestrzeń na rozwój.

Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza do polskich firm, a jej znajomość pośród kandydatów jest kluczowa – według analiz już co najmniej 72 proc. organizacji w Polsce oficjalnie wdrożyło rozwiązania AI, a 53 proc. pracowników i pracowniczek korzysta z nich regularnie w celach zawodowych. Zdaniem Polaków sztuczna inteligencja w pracy pomaga zwiększyć efektywność (64 proc. odpowiedzi), ułatwia wymyślanie pomysłów oraz innowacyjność (56 proc.), pozytywnie wpływa na jakość pracy i podejmowanie decyzji (54 proc.).

Większość wymaganych obecnie umiejętności to kompetencje przyszłości

W świecie, w którym technologia sztucznej inteligencji rozwija się błyskawicznie, pytanie o kompetencje przyszłości staje się strategiczne. Jako osoba odpowiedzialna za rekrutację w firmie, która intensywnie inwestuje w nowoczesne rozwiązania technologiczne i poszukuje nowych talentów na rynku pracy, na co dzień obserwuję, jak zmieniają się oczekiwania wobec kandydatów i jak coraz trudniej jest je jednoznacznie zdefiniować – są płynne, interdyscyplinarne, często zależne od kontekstu konkretnego projektu. Mówimy o tzw. kompetencjach przyszłości, ale w praktyce większość wymaganych obecnie cech i umiejętności mieści się w tej kategorii. Podczas moich ostatnich rekrutacji oczekiwania wobec idealnego kandydata przypominały te wobec osoby, z którą chętnie poszłabym na randkę: błyskotliwy, z charyzmą, dowcipem… Ale też z zacięciem sprzedażowym i biegłością technologiczną, potrafiący nie tylko analizować dane, ale też przekładać je na język korzyści dla klienta. To, co dziś buduje wartość zawodową, to mix kompetencji: technologicznych, komunikacyjnych, analitycznych i społecznych. Osoby, które potrafią eksperymentować, testować pomysły i weryfikować najbardziej nieprawdopodobne rozwiązania, ale też potrafią myśleć strategicznie, rozumieją potrzeby klienta i zespołu, są najbardziej pożądane na nowoczesnym rynku pracy. Jednocześnie taki profil nie jest częsty, należy więc uzbroić się w cierpliwość. Znalezienie odpowiedniej osoby to inwestycja, która po czasie przynosi efekty.

Polecamy Kalendarz 2026 oraz Wideoszkolenie: Procedura korzystania z AI i inne obowiązki pracodawców 2025

Konieczna jest równowaga między korzystaniem z inteligencji sztucznej i własnej

Według wspomnianego już badania 81 proc. Polaków odczuwa niepokój związany z potencjalną utratą zatrudnienia z powodu sztucznej inteligencji. Tymczasem AI w pracy nie powinna być postrzegana jako zagrożenie, ale jako narzędzie, dzięki któremu zyskujemy czas na to, co najważniejsze: koncepcję, strategię i budowanie relacji. Sztuczna inteligencja potrafi naśladować wskazany styl pisania, moderować ton wypowiedzi, przygotowywać notatki ze spotkań, analizować dane czy zaproponować ciekawy layout do prezentacji, ale nie odczyta ironii, nie rozumie kontekstu kulturowego, nie pocieszy w sytuacji kryzysu czy spadku formy ani nie wykaże się tzw. zdrowym rozsądkiem. Nie zastąpi też rozmowy przy kawie, wspólnego śmiechu czy intuicyjnego wyczucia nastroju zespołu. Zachowanie równowagi między korzystaniem z inteligencji sztucznej i własnej jest konieczne, by pozostać autentycznym, konkurencyjnym i atrakcyjnym zawodowo.

Czas uwolniony dzięki automatyzacji pracy warto więc przeznaczyć na działania, które wzmacniają kreatywność i dodają energii: rozmowy z kolegami, szukanie inspiracji w książkach i filmach, udział w wydarzeniach branżowych. Eliminacja powtarzalnych zadań zwiększa motywację do działania i pozwala skupić się na tym, co naprawdę ważne – strategii, innowacji, współpracy. Sztuczna inteligencja nie ma odbierać pracy, ale ją przekształcać – nadal to człowiek nadaje sens, kontekst i emocje. Przyszłością pracy nie jest więc opozycja „człowiek vs sztuczna inteligencja”, ale model „człowiek + sztuczna inteligencja”. Wiele firm to rozumie – już w ubiegłym roku według raportu EY liderzy i liderki za kluczowe wskazywali kompetencje interpersonalne, adaptacyjne i technologiczne, a sztucznej inteligencji wolą powierzać przede wszystkim zadania czasochłonne, powtarzalne i nie związane z relacjami międzyludzkimi.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Strategiczną kompetencją staje się empatia – zdolność do rozumienia emocji, potrzeb i motywacji innych, umiejętność budowania dobrej i szczerej relacji z drugim człowiekiem. Szczególnie działy HR muszą rozumieć to wyraźnie. Choć sami korzystamy z wielu rozwiązań sztucznej inteligencji, to właśnie rozmowa, uważność i zrozumienie są tym, co buduje zaufanie i zaangażowanie. Również kandydaci i kandydatki do pracy coraz częściej pytają nie tylko o zakres obowiązków, ale też o kulturę organizacyjną, styl komunikacji, przestrzeń na eksperymentowanie i rozwój. Równie istotną kwestią staje się też innowacyjność organizacji, rozumiana właśnie jako chęć do korzystania z narzędzi oraz myślenie w duchu continuous improvement. Zarówno pracodawcom jak i pracownikom oraz pracowniczkom chodzi o zgranie w tym duecie, czyli wracamy do definicji randki – ma być tak, by chciało się pójść na kolejną i by przyszłość była kolorowa.

Joanna Sidor Head of HR Enyo Agency member of the By The People Group

Źródło zewnętrzne

Joanna Sidor, Head of HR, ekspertka By The People Group, marketingowego powerhouse’u zrzeszającego profesjonalistów, strategów i wizjonerów tworzących nową jakość komunikacji

Przeczytaj źródło