Alarm w Portugalii. Pożary szaleją na kolejnych terenach. Władze proszą o pomoc UE

Pożary w Portugalii

Portugalskie służby podały w piątek wieczorem, że tego dnia do godz. 17 na terenach wiejskich odnotowano 65 pożarów, z czego 10 uznano za "najbardziej niepokojące". W walkę z ogniem zaangażowanych było ok. 3000 strażaków. Poinformowano też o śmierci pierwszej ofiary pożarów. To 43-letni były burmistrz miejscowości Vila Franca do Deão, który miał uczestniczyć w działaniach gaśniczych. Do piątku do godz. 17 sześciu strażaków przewieziono do szpitala, jednego z nich w stanie ciężkim. Do szpitala trafiło też dwóch mieszkańców terenów objętych pożarami. 

Nadciąga pomoc

Przed kilkoma dniami Maroko wysłało do Portugalii dwa samoloty gaśnicze Canadair (miało to związek z awarią maszyn obsługiwanych do tej pory przez portugalskie służby). W piątek rząd przekazał, że "Portugalia uruchomiła Mechanizm Ochrony Ludności Unii Europejskiej, wnioskując o rozmieszczenie czterech samolotów Canadair". Wiadomo, że dwa samoloty mają zostać przysłane przez Szwecję w niedzielę po południu i rozpocząć działania od poniedziałku. "Europejska solidarność nie zna granic" - przekazała w piątek na portalu X szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. 

Stan alarmowy przedłużony

W sobotę rano Krajowy Urząd ds. Sytuacji Nadzwyczajnych i Ochrony Ludności przedłużył stan alarmowy do niedzieli do godz. 23.59 "w związku z utrzymaniem wysokich temperatur i niskiego poziomu wilgotności względnej powietrza". Zaznaczono, że obowiązuje zakaz m.in. wstępu, poruszania się i przebywania na terenach leśnych i szlakach wiejskich, a także korzystania z materiałów pirotechnicznych. 

Czytaj również: "Sypią się komentarze po szczycie Trump-Putin. 'PR-owo duży sukces Rosji'".

Źródła: jn.pt, Krajowy Urząd ds. Sytuacji Nadzwyczajnych i Ochrony Ludności, X.com/República Portuguesa, X.com/Ursula von der Leyen