Naukowcy odkryli liczne, wcześniej nieznane wycieki metanu z dna morskiego w płytkich wodach przybrzeżnych Morza Rossa na Antarktydzie. To przełomowe znalezisko może mieć poważne konsekwencje dla globalnego klimatu i ekosystemów morskich.
- Zespół badaczy z Nowej Zelandii, USA i Australii odkrył liczne wycieki metanu z dna morskiego u wybrzeży Antarktydy.
- Metan, silny gaz cieplarniany, może przedostawać się do atmosfery i przyspieszać globalne ocieplenie, zwłaszcza pod cienką pokrywą lodu morskiego.
- Wycieki metanu mają negatywny wpływ na lokalne ekosystemy i klimat całej planety.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl
Jak donosi pismo Nature, zespół badaczy z Nowej Zelandii, USA i Australii podczas rutynowych badań natrafił na dziesiątki miejsc, w których z dna morskiego wydobywają się gazy i płyny bogate w metan. Wcześniej uważano, że takie zjawiska są na Antarktydzie rzadkością - teraz okazuje się, że mogą być znacznie powszechniejsze.
Co istotne, wiele z tych wycieków pojawiło się w miejscach, które były regularnie monitorowane przez dziesięciolecia i gdzie wcześniej nie obserwowano podobnych zjawisk. To sugeruje, że mamy do czynienia z nowym, dynamicznym procesem, który może być powiązany z ociepleniem klimatu i topnieniem lodowców.
Pierwszy taki wyciek odkryto przypadkiem w 2012 roku, a od tego czasu ich liczba gwałtownie wzrosła.
Metan to gaz cieplarniany, który w krótkim okresie jest nawet 80 razy silniejszy od dwutlenku węgla. Jeśli bąbelki metanu szybko unoszą się ku powierzchni, zwłaszcza pod cienkim lodem morskim, mogą przedostawać się do atmosfery, przyczyniając się do globalnego ocieplenia. Naukowcy podkreślają, że jeśli podobne wycieki występują w innych rejonach Antarktydy, może to uruchomić niebezpieczne sprzężenia zwrotne w systemie klimatycznym.
Oprócz wpływu na klimat, wycieki metanu zmieniają lokalne ekosystemy. W miejscach, gdzie pojawiły się nowe wycieki, zaobserwowano tzw. "martwe strefy" - obszary pozbawione życia, a także zmiany w składzie gatunkowym fauny morskiej. W niektórych lokalizacjach doszło do masowego wymierania rozgwiazd, co może być związane z niedoborem tlenu i wzrostem ilości materii organicznej.
Odkrycie to zmienia dotychczasowe wyobrażenia o stabilności dna morskiego wokół Antarktydy. Naukowcy podkreślają, że nie wiadomo jeszcze, jak długo będą trwały te wycieki, jak bardzo się rozprzestrzenią i ile metanu faktycznie trafia do atmosfery. Pewne jest jednak, że procesy te mogą mieć istotny wpływ na klimat i życie w oceanach.

4 tygodni temu
20




English (US) ·
Polish (PL) ·