Alarmujący raport Tajwanu. Chiny mogą uderzyć w każdej chwili

1 miesiąc temu 18

​Ministerstwo obrony Tajwanu alarmuje: Pekin intensyfikuje presję militarną i przygotowuje się do niespodziewanego ataku na wyspę, wykorzystując najnowsze technologie, w tym sztuczną inteligencję. Taka strategia ma poważnie zagrażać pokojowi w regionie Azji Wschodniej.

W najnowszym raporcie opublikowanym przez tajwańskie ministerstwo obrony podkreślono, że Chiny w ostatnich latach znacząco zwiększyły aktywność wojskową wokół wyspy. Od 2022 roku Pekin przeprowadził co najmniej sześć dużych manewrów wojennych w pobliżu Tajwanu, testując swoje zdolności inwazyjne i wywierając presję na władze w Tajpej.

Według raportu, Chiny coraz częściej sięgają po zaawansowane technologie, w tym narzędzia sztucznej inteligencji, aby osłabić cyberbezpieczeństwo Tajwanu. Pekin ma wykorzystywać AI do identyfikowania słabych punktów w infrastrukturze krytycznej wyspy, co może stanowić poważne zagrożenie dla funkcjonowania państwa w przypadku eskalacji konfliktu.

Chińskie działania nie ograniczają się jedynie do tradycyjnych manewrów wojskowych. Pekin prowadzi także tzw. wojnę hybrydową, której celem jest osłabienie zaufania społeczeństwa do władz Tajwanu. Dodatkowo Chiny nasilają presję w tzw. "szarej strefie", m.in. poprzez częstsze patrole straży przybrzeżnej wokół wyspy.

Tajwańskie ministerstwo obrony ostrzega, że Chiny mogą nagle przekształcić ćwiczenia wojskowe w realne działania bojowe, co miałoby zaskoczyć nie tylko Tajwan, ale także jego międzynarodowych sojuszników. Takie działania stanowiłyby poważne zagrożenie dla stabilności i pokoju w całym regionie.

Raport zwraca również uwagę na rosnące wykorzystanie przez Pekin cywilnych statków handlowych do celów wojskowych oraz rozwój specjalistycznego sprzętu do operacji desantowych. Takie działania mają zwiększyć możliwości szybkiego przerzutu wojsk w przypadku potencjalnej inwazji.

Komunistyczne władze w Pekinie uznają Tajwan za część swojego terytorium i nie wykluczają użycia siły w celu przejęcia nad nim kontroli. Prezydent Tajwanu Lai Ching-te stanowczo odrzuca te roszczenia, podkreślając, że o przyszłości wyspy mogą decydować wyłącznie jej mieszkańcy.

Przeczytaj źródło