Andrzej Duda skomentował awanturę na spotkaniu klubów "Gazety Polskiej"

1 miesiąc temu 22

Andrzej Duda skomentował gorącą wymianę zdań na zjeździe klubów "Gazety Polskiej". Podczas wydarzenia członkowie klubu wyprowadzili byłego prezydenta z równowagi.

Andrzej Duda Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl

Awantura na spotkaniu klubu "Gazety Polskiej". Duda komentuje

W piątek 12 września Andrzej Duda gościł podczas pierwszego dnia  XI Nadzwyczajnego Zjazdu Klubów "Gazety Polskiej" w Sulejowie (woj. łódzkie). Szef warszawskiego klubu gazety, Adam Borowski, zadał byłemu prezydentowi "trzy trudne pytania", które nie spodobały się Dudzie. W niedziele Andrzej Duda powrócił do tematu w swoich mediach społecznościowych. "Dziś dobiega końca XX Zjazd klubów "Gazety Polskiej" w Sulejowie. Dziękuję Tomaszowi Sakiewiczowi i Klubowi "Gazety Polskiej" za zaproszenie" - napisał. 

"Konstruktywna rozmowa z ludźmi oddanymi sprawom"

"Pierwszy raz byłem Waszym gościem na zjeździe w 2011 roku i znakomicie pamiętam tamtą atmosferę. Tym razem debata też była żarliwa. Dziękuję Wam za szczerą i otwartą dyskusję, przesyconą duchem troski o dobro naszej Ojczyzny. Nawet najostrzejszy spór w tym gronie to zawsze konstruktywna rozmowa z ludźmi oddanymi sprawom Rzeczypospolitej. A wciąż mamy jeszcze wiele do zrobienia!" - dodał. 

Zobacz wideo Najlepsze momenty Andrzeja Dudy. Wpadki, żarty, miny

Sakiewicz odpowiada

"U nas zawsze pytania padają szczerze, bo wśród przyjaciół tak właśnie rozmawiamy. Otwarcie, z troską o Polskę i przyszłość naszej Ojczyzny" - napisano w odpowiedzi z profilu klubów "GP". Tomasz Sakiewicz dodał natomiast, że goszczenie Dudy na zjeździe było zaszczytem. "Strefa Wolnego Słowa i Kluby Gazety Polskiej polegają na tym, by mówić sobie i innym prawdę. Czasem to liryczny mazurek a czasem etiuda rewolucyjna, ale zawsze to polskie melodie" - napisał. 

O co chodzi?

- Dlaczego pan, kiedy ten rząd zaczął łamać prawo i my stanęliśmy pod telewizją, dlaczego pan nie przyjechał do nas i powiedział "łobuzy, ja mam bronić konstytucji, wy ją łamiecie. Staję na czele ludzi"? - zaczął Borowski. Drugie pytanie dotyczyło powołania Jacka Siewiery na szefa BBN-u, co - według działacza - było błędem, bo "Siewiera to jest ostatni łobuz z bandy Tuska". Na koniec aktywista Borowski wspomniał mianowanie Waldemara Żurka na ministra sprawiedliwości i zatrzymanie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Pałacu Prezydenckim. Dudę pytania wyraźnie zdenerwowały. - A wy gdzie byliście? Gdzie byliście wtedy, kiedy oni otoczyli Pałac Prezydencki? - pytał. Gdy w odpowiedzi z tłumu padły okrzyki "byliśmy", Duda zarzucił Borowskiemu kłamstwo. - Nie było ani państwa, ani posłów PiS - stwierdził. Więcej na ten temat w tekście poniżej:

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło