Anna Mucha nie miała litości dla Marcina Rogacewicza. Ostro mu dosoliła. Bez litości

22 godziny temu 4

Anna Mucha po raz kolejny udowodniła, że w polskim show-biznesie nie ma sobie równych, jeśli chodzi o cięty język i bezpośredniość. Aktorka, znana ze swojego temperamentu, była ostatnio gościem popularnego podcastu "WojewódzkiKędzierski", a jej kąśliwa uwaga wywołała natychmiastową burzę w sieci. Chociaż Mucha nie wymieniła żadnych nazwisk, internauci błyskawicznie połączyli kropki, uznając jej słowa za bezlitosny przytyk w stronę innej popularnej pary, Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza.

Jak poznali się Marcin Rogacewicz i Agnieszka Kaczorowska?

Chociaż relacja Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza rozkwitła na oczach publiczności kilka lat po pierwszym spotkaniu, jej korzenie sięgają planu serialu "Na dobre i na złe" w 2016 roku. To właśnie tam, w szpitalnym otoczeniu, gdzie Kaczorowska wcielała się w rolę pacjentki, a Rogacewicz grał jednego z lekarzy, doszło do ich pierwszego, krótkiego spotkania. Mimo że trwało ono zaledwie kilka minut, Kaczorowska wykazała się niezwykłą intuicją, natychmiast sugerując Rogacewiczowi, że widzi w nim taneczny potencjał i powinien wziąć udział w "Tańcu z Gwiazdami"

Ta interakcja, będąca proroczą zapowiedzią ich przyszłości, stała się fundamentem ich znajomości. Jednak ich bliska relacja rozwinęła się dopiero kilka lat później, gdy los ponownie ich połączył – najpierw podczas pracy nad wspólnym spektaklem teatralnym, a następnie, już w blasku kamer, podczas 17. edycji "Tańca z Gwiazdami". To właśnie intensywne przygotowania do programu i wspólnie spędzony czas sprawiły, że ich znajomość zacieśniła się, a ich związek stał się publicznie znany.

Anna Mucha nie miała litości dla Marcina Rogacewicza. Ostro mu dosoliła. Bez litości Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz u Wojewódzkiego i Kędzierskiego. Fot. yt/Wojewódzki/Kędzierski

Co Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz powiedzieli u Wojewódzkiego?

Mimo deklarowanej chęci chronienia życia prywatnego, Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz kilka tygodni temu przyjęli zaproszenie do podcastu "WojewódzkiKędzierski", gdzie musieli zmierzyć się z szeregiem niewygodnych pytań. Kuba Wojewódzki, znany z dociekliwości, nie cofnął się przed poruszaniem najdelikatniejszych tematów, co kilkukrotnie doprowadziło do dużej niezręczności w studiu.

Kluczowy moment nastąpił, gdy Wojewódzki poprosił Marcina Rogacewicza o skomentowanie plotek sugerujących, że to "jego żona odeszła do innego mężczyzny, a nie on odszedł do innej kobiety". W odpowiedzi na to bezpośrednie pytanie w studiu zapanowała grobowa cisza. Aktor, wyraźnie skrępowany i unikając konfrontacji, stwierdził, że "nie będzie komentował prywatnych spraw i poprosił o następne pytanie".

Rogacewicz korzystał z tego koła ratunkowego jeszcze kilkakrotnie. Również Agnieszka Kaczorowska została zapytana o byłego męża, Macieja Pelę. Choć tancerka próbowała zachować neutralny wyraz twarzy, Wojewódzki nie odpuszczał, nawiązując do wizerunku Peli jako "zawodnika rezerwowego", który został "jedną z najlepiej rozegranych przez tabloidowe media osób".

W trakcie tych rozważań, aktorom trudno było zapanować na mimiką, a choć Kaczorowska pokusiła się o dyplomatyczną odpowiedź w stylu: “trzeba umieć się w tym świecie poruszać", Rogacewicz wymownie milczał, jedynie jego wyraz twarzy wskazywał, że miałby wiele do powiedzenia.

Co Mucha powiedziała u Wojewódzkiego?

Kilka tygodni po emisji odcinka z Agnieszką Kaczorowską i Marcinem Rogacewiczem, w tym samym podcaście pojawiła się Anna Mucha, która wykorzystała okazję do publicznego skomentowania niezręcznych momentów swoich poprzedników. Mucha, słynąca z bezpośredniości i ostrych komentarzy, podczas swobodnej dyskusji z Wojewódzkim i Kędzierskim, nagle wypaliła kąśliwą uwagą, która natychmiast została odebrana jako celna aluzja do aktorskiej pary. Mucha ironicznie skrytykowała styl prowadzenia rozmowy przez niektórych gości, mówiąc: 


Przynajmniej żyję, przynajmniej coś się dzieje, a nie, rozumiesz, jak w rozmowie z innymi gośćmi, gdzie są po prostu 4 sekundy ciszy i potem 'zadaj mi inne, kolejne pytanie 


W ten sposób aktorka ostro dosoliła Marcinowi Rogacewiczowi, nawiązując bezpośrednio do momentu, w którym Wojewódzki zapytał go o byłą żonę i plotki dotyczące ich rozstania, co spotkało się z ciszą i prośbą o zmianę tematu. Choć Anna Mucha nie wymieniła nazwisk, kontekst był tak oczywisty, że internauci natychmiast zareagowali, a jej zdanie obiegło sieć jako "przytyk" i "bezlitosna krytyka" unikania konfrontacji przez parę.

Przeczytaj źródło