Apple iPhone 17 Pro Max. Technologiczny ideał czy aluminiowa wydmuszka? Test smartfonu

1 tydzień temu 13

W tekście umieszczono linki reklamowe naszego partnera

iPhone 17 Pro Max. Konstrukcja, jakość wykonania, wygoda obsługi

Starsze edycje modeli "max" kusiły nas elementami obudowy wykonanymi ze stali lub z tytanu. Materiały te oznaczają dużo wyższą odporność na przypadkowe uszkodzenia niż ta, jaką gwarantuje tańsze, szeroko wykorzystywane aluminium - znamy je doskonale choćby z ramek podstawowych modeli iPhone 16 i iPhone 17. Teraz jednak aluminium trafiło również do obudowy flagowego iPhone’a 17 Pro Max. Wiele osób uznało ten fakt za istotne obniżenie jakości jego wykonania. Tylko, czy słusznie?

To zależy, w jaki sposób zazwyczaj korzystacie z urządzenia. Aluminium jest wystarczająco trwałe, a w wypadku opracowanej dla iPhone’a 17 Pro Max obudowy typu unibody… gwarantuje również wysoką sztywność konstrukcji. Może natomiast okazać się słabsze od tytanu lub stali, gdy w grę wchodzi upadek tak dużego i ciężkiego smartfonu na twardą powierzchnię. W takim wypadku aluminium łatwiej i silniej się odkształci niż stal czy tytan.

Większość użytkowników korzysta jednak zwykle z jakiegoś ochronnego etui, zwłaszcza gdy w grę wchodzi najdroższy wariant smartfonu Apple. Amerykanie tłumaczą zaś swoje kontrowersyjne posunięcie - lepszym odprowadzeniem ciepła przez aluminium. Generalnie jest to prawdą, lecz czy rzeczywiście było jedynym powodem do porzucenia stali i tytanu? Równie prawdopodobny jest tu oczywiście wątek kosztowy - aluminium jest tańsze niż stal szlachetna lub tytan, zwłaszcza gdy w grę wchodzi zawierająca dużą ilość metalu obudowa unibody.

iPhone 17 Pro Max

iPhone 17 Pro MaxŻródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Doniesienia z sieci informują, iż ostre krawędzie aluminiowej wyspy aparatu podatne są na zarysowania. Ma to być efektem zastosowania na nich zbyt cienkiej warstwy anodyzacji aluminium - ochraniającej i barwiącej obudowę. Korzystam z iPhone’a 17 Pro Max w bez etui (sam jest wystarczająco duży) i nie zauważyłem dotychczas żadnych niepokojących rys. Za to z pełną premedytacją postawiłem na bardziej w mojej opinii bezpieczny wariant w kolorze srebrnym. Oprócz niego, do wyboru macie jeszcze edycje pomarańczową i granatową - w ich wypadku ewentualne rysy będą zapewne dużo łatwiej dostrzegalne.

Większą część tylnego panelu pokrywa tafla szkła Ceramic Shield. Również ona budzi sporo stylistycznych kontrowersji. Jest natomiast niezbędna, aby smartfon obsługiwał ładowanie indukcyjne. Nie byłoby to możliwe gdyby iPhone 17 Pro Max otrzymał pełen tył z aluminium. Nie uważam, aby nowy max był smartfonem wybitnie urodziwym, za to patrząc z drugiej strony jest wreszcie sprzętem, który wyróżnia się wyglądem na tle starszych modeli. Nie ma więc tego złego, co by w jakimś stopniu na dobre nie wyszło.

iPhone 17 Pro Max

iPhone 17 Pro MaxŻródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Front obudowy wypełnia jasny wyświetlacz 6,9 cala wykonany w technice LTPO AMOLED 120 Hz. Ma on te same wymiary i rozdzielczość, jak ekran obecny w iPhone 16 Pro Max. Pokrywa go za to nowsze, bardziej odporne na pęknięcia szkło Ceramic Shield 2, które dodatkowo otrzymało warstwę antyrefleksyjną.

Wszystkie przyciski rozlokowane są identycznie, jak w starszym iPhone 16 Pro Max - na prawym boku znajdziecie włącznik oraz przycisk kontroli pracy aparatu, a po lewej stronie ramki: regulację głośności, programowalny przycisk (domyślnie włączający tryb cichy) oraz szufladkę karty Nano SIM. iPhone 17 Pro Max obsługuje tylko jedną fizyczną kartę dostępową GSM. Dodatkowe, muszą być zaś wirtualnymi kartami eSIM.

Istotną różnicą konstrukcyjną jest umieszczenie głównego głośnika - został on przeniesiony z prawej strony dolnej ramki na lewą. Dla jednych będzie to plus, dla innych minus - zależy od sposobu trzymania urządzenia. Dodatkowy przetwornik systemu stereo odtwarza dźwięk poprzez szczelinę słuchawki. Tradycyjnie dla Apple, głośniki iPhone'a 17 Pro Max grają dobrze, czuć nawet w ich brzmieniu odrobinę niższych zakresów. W tym roku nie należą one do najbardziej efektywnych. Nadal mamy jednak do czynienia ze smartfonową, dźwiękową czołówką.

iPhone 17 Pro Max

iPhone 17 Pro MaxŻródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

iPhone 17 Pro Max to duży (163,5 x 78,2 x 8,8 mm, 13,3 mm z sekcją aparatu) i ciężki (233 gramy) smartfon. Jego obsługa jedną ręką jest zatem mało wygodna i oznacza stałe balansowanie telefonem w dłoni. Muszę natomiast przyznać, iż jego wyważenie jest całkiem przyjemne. Ogromna sekcja aparatu stanowi z kolei dobre podparcie dla palca wskazującego. Decydując się na model max obawiałem się, że będzie gorzej.

Fabryczny komplet jest klasyczny dla Apple, czyli bardzo skromny. Znajdziemy w nim przewód USB oraz szpilkę do otwierania szufladki karty SIM.

iPhone 17 Pro Max. Specyfikacja techniczna, wydajność, akumulator

We wnętrzu smartfonu pracuje najmocniejszy w tym roku chipset Apple A19 Pro (CPU 2x 4,26 GHz + 4x 2,6 GHz + 6-rdzeniowy GPU). iPhone 17 Pro Max ma też w tym roku więcej pamięci operacyjnej - aż 12 GB (LPDDR5X). To dość intrygujące, gdyż może sugerować, że dalszy rozwój Apple Intelligence, którego nawiasem mówiąc w Polsce nadal nie uświadczymy, może w przyszłości wymagać jednak więcej RAM-u niż 8 GB, zastosowane w w tym celu w iPhone 16 Pro Max, iPhone 16 czy iPhone 17. Smartfon otrzymał ponadto nowy, bardziej efektywny układ chłodzenia. Do wyboru mamy od 256 GB aż do 2 TB pamięci dla danych.

W telefonie pojawiły się również: trzyzakresowa karta Wi-Fi 7, moduł Bluetooth 6.0, NFC, dwuzakresowy odbiornik GPS, obsługa standardu UWB, ratunkowa łączność satelitarna, system rozpoznawania twarzy Face ID oraz szybki port USB 3.1 z możliwością obsługi zewnętrznych nośników danych SSD. Pod tymi względami jest zdecydowanie "na bogato".

Wydajność

iPhone 17 Pro Max pracuje płynnie, jednak pomimo zastosowania lepiej rozpraszającej ciepło aluminiowej obudowy oraz nowego systemu chłodzenia... potrafi się odczuwalnie rozgrzać (głównie na górze, po prawej stronie sekcji aparatu). I mówię tu o wypadku intensywnego przeglądania internetu w sieci 5G, a nie korzystaniu z wymagających gier. Nie jest to szczęśliwie uciążliwe w niższej części obudowy, gdzie zwykle trzymamy smartfon.

W poniższej tabeli możecie porównać osiągi iPhone'a 17 Pro Max ze starszym modelem pro oraz z podstawową 17-ką.

Aby przeglądać tabelę, przesuń kolumny w lewo.

iPhone 17 Pro MaxiPhone 16 ProiPhone 17iPhone 16iPhone 15Google Pixel 10Google Pixel 9
Geekbench 6 (single)3784 punkty3567 punktów3504 punkty3314 punktów2617 punktów2272 punkty1736 punktów
Geekbench 6 (multi)9832 punkty8883 punkty8995 punktów7698 punktów6583 punkty5072 punkty4242 punkty
Geekbench AI (single precision, Core ML, Neural Engine)5174 punkty4572 punkty4578 punktów4331 punkty2300 punktów--
AnTuTu 102 445 033 punkty1 772 850 punktów2 379 832 punkty1 608 208 punktów1 401 017 punktów1 193 560 punktów905 171 punktów
3DMark (Wild Life Extreme)5077 punktów4445 punktów4905 punktów3922 punkty2783 punkty3331 punktów2588 punktów
GFX Bench 5 (Car Chase Offscreen)166 fps156 fps147 fps131 fps93 fps70 fps78 fps

Jeśli natomiast interesuje kogoś, jak iPhone 17 Pro Max radzi sobie z utrzymaniem wydajności podczas długotrwałego obciążenia, to test Wild Life Extreme Stress Test z aplikacji 3DMark oszacował jej stabilność na 68,2 procent. Bez rewelacji, ale też jest lepiej niż w wypadku wielu flagowych konkurentów z androidowego świata.

Akumulator i ładowanie

Moje zainteresowanie modelem iPhone 17 Pro Max bierze się głównie z faktu obecności w jego obudowie bardziej pojemnego akumulatora (4823 mAh) niż w kompaktowym wariancie iPhone 17 Pro (3998 mAh).

Użytkując smartfon aktywnie (przeglądanie internetu, serwisów społecznościowych, wykonywanie wielu zdjęć i filmów, mobilne pisanie dla Was artykułów) akumulatory modelu iPhone 17 czy iPhone 17 Pro raczej nie dają rady wytrzymać w takich warunkach od rana do... czasem późnego wieczora. Ten zastosowany w iPhone 17 Pro Max - tak raportując zużycie na poziomie 70-80 procent. Jeśli natomiast mniej angażowałem się w mobilną pracę, wówczas max potrzebował około 50 procent energii dziennie, czyli przy braku dostępu do gniazdka powinien pracować nawet dwa dni.

Podczas przewodowego ładowania (do dyspozycji mamy oczywiście również ładowanie indukcyjne Qi2 o wydajności 25 W) po kwadransie smartfon uzupełniał 40 procent energii. Po pół godzinie było to 70 procent, a pełne ładowanie wymagało około 85 minut. Jeśli natomiast ograniczycie ładowanie do często zalecanych 80 procent, wówczas iPhone 17 Pro Max zakończy je po przyzwoitych trzech kwadransach, a energii na cały dzień nadal powinno z nawiązką wystarczyć.

iPhone 17 Pro Max. Ekran

Ekran iPhone'a 17 Pro Max to ponownie 6,9-calowy panel LTPO AMOLED 120 Hz o rozdzielczości 1320 x 2868 pikseli. Ochrania go tafla szkła Ceramic Shield 2 o deklarowanej twardości 5 w skali Mohsa, a całości dopełnia tradycyjny dla smartfonów Apple, ogromny, pastylkowy notch.

Wyświetlacz jest jasny, dobrze czytelny na zewnątrz i jak na panel OLED przystało gwarantuje idealny kontrast oraz szerokie kąty widzenia.

iPhone 17 Pro Max

iPhone 17 Pro MaxŻródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

W codziennych zastosowaniach, ekran iPhone’a 17 Pro Max prezentuje barwy należące do węższej, internetowej przestrzeni barwowej sRGB. Kolory są odrobinę zbyt chłodne (zmierzona temperatura bieli to 6876 K), ale błąd odwzorowywania kolorów średnia Delta E 2000 to wciąż bardzo dobre 1,68. Możecie jednak skorzystać z funkcji True Tone (dopasowuje tonację kolorów do parametrów oświetlenia zewnętrznego, co daje zwykle wrażenie nieco cieplejszej ich reprodukcji) lub z ustawienia Night Shift, które pozwala płynnie kontrolować redukcję składowej niebieskiej - standardowo w celu ochrony naszych oczu podczas nocnej pracy ze smartfonem.

Gamut kolorów i wykres temperatury bieli w skali jasności

Gamut kolorów i wykres temperatury bieli w skali jasnościŻródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Obraz w trybie automatycznej jasności, w silnym oświetleniu zastanym osiąga 1029 cd/m2 (zarówno dla 100 procent wyświetlanej bieli, jak i jej 50 procent na ekranie). W ustawieniu ręcznym jasności, osiągi wyświetlacza są zauważalnie słabsze - luminancja bieli to wówczas tylko 530 cd/m2.

iPhone 17 Pro Max. Aparaty

Dla typowego użytkownika iPhone'a w zupełności wystarczającym jest podstawowy model, w tym roku iPhone 17. Jedną z zalet wariantów pro ma być ich bardziej zaawansowany aparat - wyposażony w większą matrycę w module standardowym oraz w dodatkowy moduł tele.

W tym roku Apple zmieniło jednak również nieco aparat iPhone'a 17 Pro Max w porównaniu do poprzednika. Moduł standardowy (48 MP, f/1.8, PDAF, OIS, ekwiwalent ogniskowej 24 mm sensor 1/1.28") oraz 48-megapikselowy moduł szerokokątny (f/2.2, AF, ekwiwalent ogniskowej 13 mm, matryca 1/2.55") pozostały bez zmian. Jednak zamiast modułu tele 5x o rozdzielczości 12 MP pojawił się nowy moduł tele 4x o rozdzielczości 48 MP (f/2.8, PDAF, OIS, ekwiwalent ogniskowej 100 mm, matryca 1/2.55"). Z jednej strony daje to szansę na lepszą jakość obrazu podczas korzystania z większego zoomu cyfrowego, ale też na zmniejszenie ewentualnej jakościowej dziury dla cyfrowego zoomu w zakresie od 2x do 4x.

iPhone 17 Pro Max - głowny aparat smartfonu

iPhone 17 Pro Max - głowny aparat smartfonuŻródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Cała linia 17 otrzymała też zupełnie nowy aparat przedni z niestandardową, kwadratową (a precyzyjnie mówiąc ośmiokątną opartą na bazie kwadratu) matrycą. Oznacza to, że zależnie od wybranych proporcji boków selfie - 1:1, 4:3, 16:9 - uzyskamy zdjęcia o różnej rozdzielczości, odpowiednio: 3672 x 3672 piksele (13,5 MP), 4896 x 3672 piksele (18 MP) lub 4896 x 2754 piksele (13,5 MP).

iPhone 17 Pro Max - przedni aparat otrzymał nową ośmiokątną matrycę

iPhone 17 Pro Max - przedni aparat otrzymał nową ośmiokątną matrycęŻródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Gdyby matryca rzeczywiście była kwadratowa, jak mówiło w czasie premiery Apple, wówczas obraz o proporcjach boków 1:1 miałby największą rozdzielczość. Możemy też robić zdjęcia zarówno w orientacji poziomej, jak i pionowej bez konieczności zmiany ułożenia smartfonu w dłoni. Tak prezentują się selfie wykonane nowym przednim aparatem smartfonu:

Przykładowe zdjęcia wykonane w rożnych ustawieniach przedniego aparatu (kliknij, aby powiększyć)

Przykładowe zdjęcia wykonane w rożnych ustawieniach przedniego aparatu (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Bartłomiej Sieja

Funkcja o nazwie W centrum uwagi stara się automatycznie utrzymać twarz obiektu w kadrze, operując w tym celu cyfrowym zoomem oraz obracając w razie potrzeby orientację zdjęcia. Możemy ją oczywiście wyłączyć.

Przejdźmy teraz do jakości zdjęć wykonywanych głównym aparatem iPhone'a 17 Pro Max.

Zdjęcia dzienne

Oceniając całościowo kadry dzienne, mają one spójną, przyjemną dla oka oraz powtarzalną kolorystykę. Są poprawnie naświetlone i prezentują dobrą ilość detali. Widać jednak również, że zdjęcia z modułu szerokokątnego tracą nieco na ostrości na bokach, a w cieniach pojawia się lekki szum elektroniczny. Po modelu pro spodziewałem się odrobinę więcej.

Zdjęcia wykonane modułem szerokokątnym aparatu  (kliknij, aby powiększyć)

Zdjęcia wykonane modułem szerokokątnym aparatu (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Zgodnie z oczekiwaniami, moduł standardowy radzi sobie w tych samych warunkach wyraźnie lepiej, zarówno w zakresie jakości detali, jak i kontroli elektronicznego szumu. Jeśli natomiast macie chęć porównać, na ile aparat iPhone'a 17 Pro Max sprawdza się w fotograficznych bojach lepiej od cyfrówki bazowego modelu iPhone 17, to przykładowe zdjęcia znajdziecie pod tym adresem.

Zdjęcia wykonane modułem standardowym aparatu  (kliknij, aby powiększyć)

Zdjęcia wykonane modułem standardowym aparatu (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Jakość kadrów z modułu tele 4x nie zawodzi. Nie są to może najlepsze zdjęcia tele, jakie widziałem we flagowych smartfonach, jednak cały czas bardzo solidne. Jeśli do tej pory myśleliście, żeby w tym roku postawić na podstawowy, swoją drogą bardzo atrakcyjny iPhone 17, to jego aparat przy takim zoomie (cyfrowym) przechwytuje obrazy z detalami o słabej jakości.

Zdjęcia wykonane modułem tele 4x (kliknij, aby powiększyć)

Zdjęcia wykonane modułem tele 4x (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Zoom cyfrowy za dnia

Zoom cyfrowy 2x nosi delikatne symptomy programowej obróbki, jednak oceniamy całościowo zapewnia solidne i użyteczne kadry.

Zdjęcia wykonane z zoomem cyfrowym 2x (kliknij, aby powiększyć)

Zdjęcia wykonane z zoomem cyfrowym 2x (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Dokładnie to samo powiedzieć można o zdjęciach z zoomem cyfrowym 8x, czyli dwukrotnym przybliżeniem z modułu tele 4x. Na napisach i dalej oddalonych elementach architektonicznych dostrzec można elementy wyglądające na ulepszenia związane z pracą technik AI, jednak nie są one bardzo agresywne.

Zdjęcia wykonane z zoomem cyfrowym 8x (kliknij, aby powiększyć)

Zdjęcia wykonane z zoomem cyfrowym 8x (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

iPhone 17 Pro Max oddaje w nasze ręce cyfrowe zbliżenie do 40x. Zdjęcia z zoomem cyfrowym powyżej 10x prezentują już niestety detale o słabej jakości, jednak oceniane w pomniejszeniu wciąż idealnie nadają się na potrzeby serwisów społecznościowych i co mile zaskakuje, do odczytania oddalonych napisów, z czym mocno korzystający z modeli AI konkurenci z Androidem zbyt dobrze sobie nie radzą - rysują bowiem napisy na nowo, zwykle bez związku z oryginałem.

Zdjęcia wykonane z zoomem cyfrowym 20x (kliknij, aby powiększyć)

Zdjęcia wykonane z zoomem cyfrowym 20x (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Zdjęcia wykonane z maksymalnym zoomem cyfrowym 40x (kliknij, aby powiększyć)

Zdjęcia wykonane z maksymalnym zoomem cyfrowym 40x (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Zdjęcia nocne

Podobnie, jak za dnia, zdjęcia z aparatu iPhone'a 17 Pro Max mają przyjemną, ciepłą kolorystykę i są dobrze naświetlone - utrzymują nocny klimat sceny. Niestety, obecne oprogramowanie ma też lekkie problemy z ochroną punktowych świateł przed przepaleniem, a zapewne poczynione w zakresie jakości warstw antyrefleksyjnych optyk objawiają się widocznymi flarami od tychże samych.

Przy słabnącym oświetleniu zastanym - dotyczy to również dziennych zdjęć w pomieszczeniach - na kadrach ujrzymy szum elektroniczny, choć po automatycznym aktywowaniu trybu nocnego jest on dobrze kontrolowany.

Jakość detali na obrazach z modułów standardowego oraz tele 4x zasługuje na pochwałę.

Zdjęcia nocne wykonane modułem szerokokątnym  (kliknij, aby powiększyć)

Zdjęcia nocne wykonane modułem szerokokątnym (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Zdjęcia nocne wykonane modułem standardowym (kliknij, aby powiększyć)

Zdjęcia nocne wykonane modułem standardowym (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Zdjęcia nocne wykonane modułem tele 4x (kliknij, aby powiększyć)

Zdjęcia nocne wykonane modułem tele 4x (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Zoom cyfrowy w nocy

Konieczność skorzystania nocą z podstawowego zoomu cyfrowego z modułów standardowego (2x) oraz tele (8x) nadal gwarantuje zdjęcia o dobrej jakości - nastrojowe, o przyjemnej kolorystyce i porządnych detalach. Nieco więcej ujrzymy jednak na takich obrazach elektronicznego szumu, który jednak dostrzegalny będzie dopiero podczas oceny kadrów w skali 1:1.

https://ocdn.eu/pulscms/MDA_/fd7b5fea2d58c45fa0463c430e63132b.jpg

Zdjęcia nocne wykonane z zoomem cyfrowym 2x (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Zdjęcia nocne wykonane z zoomem cyfrowym 8x (kliknij, aby powiększyć)

Zdjęcia nocne wykonane z zoomem cyfrowym 8x (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Efekt bokeh

Podobnie, jak w wypadku bazowego iPhone'a 17, również max stosuje standardowo nieco zbyt mocne rozmycie tła za głównym obiektem. Nie zawsze radzi też sobie idealnie z jego wyseparowaniem z tła, o ile nie mamy do czynienia z najbardziej oczywistym elementem, czyli ludzką twarzą.

Zdjęcia z dodanym programowo efektem rozmycia tła (kliknij, aby powiększyć)

Zdjęcia z dodanym programowo efektem rozmycia tła (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Czasami, zwłaszcza gdy tło znajduje się daleko za głównym obiektem warto poeksperymentować z ustawieniem zoomu cyfrowego 2x oraz wykonaniem klasycznego zdjęcia, czyli postawić na naturalny bokeh. Na zdjęciach poniżej możecie zobaczyć, jak rozwiązanie to sprawdza się w scenach, które prezentowałem powyżej.

Te same sceny z naturalnym, optycznym  rozmyciem tła (kliknij, aby powiększyć)

Te same sceny z naturalnym, optycznym rozmyciem tła (kliknij, aby powiększyć)Żródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

Sekcja wideo

O ile aparat iPhone'a 17 Pro Max nie jest może rynkowym liderem w zakresie szeroko pojętej fotografii - niemniej bezsprzeczne bycie w pierwszej 10-ce też jest sukcesem - to już w temacie smartfonowego filmowania Apple radzi sobie wyśmienicie. Co prawda nadal nie ujrzycie w najlepszym iPhonie rozdzielczości 8K, ale zapis w jakości 4K/60 fps (Full HD/120 fps) każdym z modułów, 4K/120 fps dla modułu standardowego oraz obecność adresowanych dla profesjonalistów trybów ProRes (HDR oraz LOG 2) robią wrażenie. Co ciekawe, w wypadku chęci skorzystania z tych ostatnich, zapis w najlepszej jakości możliwy jest tylko po podłączeniu poprzez USB zewnętrznego nośnika danych. Standardowo, czyli w pamięci smartfonu, możliwości zapisu w trybie LOG i HDR kończą się na 4K / 30 fps.

Praca cyfrowego zoomu jest płynna i odbywa się z dobrym wyczuciem, a przejścia pomiędzy modułami podczas zoomowania objawiają się tylko niewielkim przeskokiem obrazu. Lepiej do nich jednak nie dopuszczać jeżeli tworzymy filmy do celów profesjonalnych.

Poniżej możecie zobaczyć, jak prezentują się standardowe filmy zapisane aparatem iPhone'a 17 Pro Max - za dnia (4K/60 fps) oraz nocą (4K/30 fps) z wykorzystaniem jego dwóch podstawowych modułów, czyli szerokokątnego oraz standardowego.

Minus... oczywiście taki też się znajdzie, a są nim wspomniane już wcześniej przy okazji opisu jakości zdjęć flary pochodzące od punktowych świateł widoczne na nocnych filmach. To zadziwiające, że Apple dopuściło do ich pojawienia się w aparacie smartfonu adresowanego w teorii do zawodowych twórców wideo.

Jakie materiały zastosowano w obudowie iPhone'a 17 Pro Max?

Ile pamięci operacyjnej ma iPhone 17 Pro Max?

Jakie są różnice w aparatach iPhone'a 17 Pro Max i iPhone'a 17?

Jak szybko ładował się iPhone 17 Pro Max?

iPhone 17 Pro Max. Podsumowanie testu

Wiele z prezentowanych w recenzji zalet i wad iPhone'a 17 Pro Max możecie przenieść 1:1 również na wariant iPhone 17 Pro. Mamy tu bowiem tę samą (kontrowersyjną dla niektórych) stylistykę, identyczną (pod pewnymi względami słabszą niż w poprzednikach) jakość wykonania, bardzo wysoką wydajność, te same solidne aparaty oraz tak samo bogate zaplecze komunikacyjne. Oczywiście, mniejsze, bardziej poręczne wymiary modelu pro oznaczają mniejszy, 6,3-calowy ekran (taki sam jak w bazowym iPhone 17) oraz mniej pojemny akumulator.

Przyznam szczerze, że od czasu premiery byłem ciekaw, na ile Apple realnie zaszalało w wypadku nowego maxa. Jeszcze bardziej, kiedy przekonałem się, jak bardzo wydoroślał podstawowy iPhone 17 ze swoim 120-hercowym ekranem oraz poprawionym aparatem. I powiem Wam, że gdyby nie moduł tele oraz minimalnie lepiej sprawdzający się nocą moduł standardowy (ma większą matrycę), to w tym roku w kategorii cena/jakość bazowy iPhone 17 nie ma sobie w smartfonowym ekosystemie Apple'a równych. Różnice sugerujące wybór wariantów pro przemówią bowiem wyłącznie do zaawansowanych fanów mobilnej fotografii oraz twórców wideo.

iPhone 17 Pro Max

iPhone 17 Pro MaxŻródło: Komputer Świat / Piotr Kwiatkowski

iPhone 17 Pro Max ma jednak dwie dodatkowe zalety - pojemniejszy akumulator oraz ekran o większej przestrzeni roboczej, który sprawdzi się również podczas oglądania filmów oraz prezentacji zdjęć. Płacimy za to ogromną masą urządzenia (233 gramy), gabarytami, które nie skłaniają do jego obsługi jedną ręką oraz dużo wyższą ceną (+ 2300 złotych), niż za... wystarczający zdecydowanej większości użytkowników iPhone 17. Prawda jest też taka, że posiadacze starszych modeli iPhone 16 Pro Max nie mają praktycznie żadnych powodów, aby wymienić swoje sprzęty na nowszy model. W sumie w podobnej sytuacji są użytkownicy iPhone'ów 15 Pro Max, o ile tylko ich akumulatory nadal zachowały swoją sprawność - nieco lepsze moduły szerokokątny i tele oraz szybsze ładowanie mogą być oczywiście plusami, ale to wciąż zbyt mało.

Do minusów, dotyczących wszystkich iPhone'ów, zaliczyć też trzeba brak obsługi języka polskiego przez Siri oraz rozwiązania Apple Intelligence. Nie przystoi, aby tak drogi sprzęt, jak iPhone 17 Pro Max trafiał do Polski z mocno okrojonym względem innych rynków oprogramowaniem. Nie widzę w tej sytuacji szans, aby smartfon taki mógł otrzymać nasze redakcyjne wyróżnienie. Z drugiej strony, ciągłe niedobory nowych iPhone'ów w polskich sklepach udowadniają, iż wierni klienci Apple niewiele sobie z takich programowych ograniczeń robią i mimo wszystko chcą mieć w swoich kieszeniach najnowsze smartfony z systemem iOS. Taka postawa konsumentów z pewnością nie skłoni producenta do choćby próby ogarnięcia polskiego języka.

Przeczytaj źródło