Mówi się, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Dokładnie tak mówią o SUV-ach ich przeciwnicy. Są jednak wyjątki, a jednym z nich jest Audi SQ5 - przykład samochodu do wszystkiego, łączący typowo niemieckie wyrafinowanie z wybitnymi osiągami jednostki V6 i prowadzeniem hot hatcha.
Nie będę was zanudzał kolejnymi stwierdzeniami typu: "Każdy chce teraz SUV-a" czy też "Wszystko musi być SUV-em", bo są to po prostu zwykłe truizmy. Zamiast tego odpowiedzmy sobie na pytanie, czy jeden samochód może służyć do wszystkiego? Teoretycznie taki powinien być każdy SUV, ale wszyscy wiemy, że tak nie jest i zawsze wszechstronność oznacza pewne kompromisy. Najczęściej dotyczą one doznań zza kierownicy, choć Porsche już ponad dekadę temu udowodniło, że SUV może prowadzić się jak hot hatch. W międzyczasie Macan stał się elektrykiem (niestety), za to Audi wypuściło nowe Q5, a wraz z nim wyszła jego sportowa odmiana SQ5, czyli samochód łączący walory SUV-a z osiągami i prowadzeniem rasowego hatchbacka. Tym razem nie oznacza to praktycznie żadnych wyrzeczeń.
Audi Q5 to ścisła czołówka rynku premium w Polsce
Audi Q5 należy do ścisłej czołówki segmentu premium w Polsce. Od stycznia do września 2025 zarejestrowano 3992 sztuki, co czyni je trzecim najchętniej wybieranym autem klasy premium i jednocześnie najpopularniejszym modelem Audi. Nic dziwnego, że Niemcy przyłożyli się do trzeciej generacji swojego SUV-a klasy średniej, który trafił na rynek w 2024 roku. Samochód powstał na zupełnie nowej platformie PPC (na marginesie skorzysta z niej także następca spalinowego Macana) i w zasadzie jest jak każde inne Audi, czyli wyrafinowany technicznie i elegancki.
Audi SQ5 ma sportowy sznyt, ale jest on dystyngowany
Skoro już o designie mowa, ten stanowi ewolucję poprzednika i nawiązuje do pozostałych modeli marki jak A5 B9 czy A6 C9. Są zatem czyste i dynamiczne kształty, smukłe reflektory Matrix LED w stylu A5 oraz charakterystyczny dla marki duży grill Single Frame ze specjalnym dla wariantu SQ5 wykończeniem z satynowym obramowaniem i satynowymi wstawkami w kształcie przecinków. Wersję SQ5 poznamy również po większych wlotach powietrza w zderzaku z satynkowymi wstawkami. Patrząc na samochód od boku w zasadzie odniosłem wrażenie, że jego sylwetka nie zmieniła się zbytnio od 2008 roku, kiedy to zadebiutowała I generacja. Krótko mówiąc klasyka gatunku w wydaniu Audi, czyli ponadczasowa elegancja. Z drugiej strony obecne w testowanym egzemplarzu 21-calowe felgi Audi Sport z oponami 255/40 wyglądają po prostu obłędnie (9670 zł).
Z tyłu SQ5 wyróżniają cztery okrągłe końcówki układu wydechowego, które co prawda nie są ordynarne (rzekłbym nawet, że są subtelne), jednak nie pozwalają przejść obok tego auta obojętnie i zdradzają, że jest to sportowa wersja SUV-a. Na zderzaku również znajdziemy satynowe wstawki. Największe wrażenie robią jednak cyfrowe tylne lampy OLED, które są chlubą marki i pozwalają na komunikację z otoczeniem oraz wybór 8 dodatkowych grafik świateł tylnych wybieranych poprzez system MMI lub aplikację MyAudi - ot przykład wyrafinowanej niemieckiej inżynierii. Sportowego charakteru dodaje także opcjonalny czerwony lakier Grenadine metallic (5600 zł), jednak osobiście wolałbym listwy wokół szyb w kolorze błyszczącej czerni zamiast chromu. Jako całość Audi SQ5 prezentuje się rasowo, ale dystyngowanie , jest niczym lekkoatleta w garniturze.
Audi SQ5 2025 - dane techniczne. Gabaryty i bagażnik są po prostu w sam raz
Patrząc na gabaryty SQ5, również można rzec, że są skrojone w punkt niczym garnitur prosto od krawca. Samochód mierzy 4,72 m długości i ma rozstaw osi na poziomie 2,82 m. Bagażnik pomieści od 475 od 1446 litrów. Wszystkie te wartości można określić zdaniem: "nie za dużo, nie za mało, po prostu w sam raz". Nie bez powodu SUV-y klasy średniej wiodą prym na rynku premium. Sam bagażnik, jak przystało na Audi, jest estetycznie wykonany i ustawny, kanapa składa się w proporcjach 40:20:40, a jego wykorzystanie ułatwiają haczyki i wajhy do składania oparć, a także siatka na lekkie przedmioty. Na prawej burcie znalazły się też przyciski do obniżania i podnoszenia progu załadunku. Bardzo fajnym pomysłem jest hologram strzałki wyświetlany po prawej stronie zderzaka, wskazujący na miejsce otwierania klapy za pomocą ruchu stopy pod zderzakiem.
Wnętrze Audi SQ5 oznacza niemiecki porządek i wyrafinowanie techniczne
Jak to mówią apetyt rośnie w miarę jedzenia, a zatem zaglądam do kabiny... i dobre wrażenie mnie nie opuszcza. Czuć tutaj niemiecki porządek i wyrafinowanie techniczne, z którego od lat słynie Audi. Kokpit składa się z tzw. "cyfrowej sceny", którą tworzy 11,9-calowy wyświetlacz cyfrowych zegarów, 14,5-calowy dotykowy ekran systemu MMI oraz opcjonalny 10,9-calowy wyświetlacz inforozrywki przed pasażerem. Właśnie nad koncepcją obsługi i "technologicznym" charakterem wnętrza SQ5 chwilę się pochylę.
Ponad 500 samochodów Audi dostępnych od ręki: Poznaj ofertę
Zacznę może od tego, że Audi zrezygnowało z wielofunkcyjnego pokrętła do obsługi systemu MMI, które było po prostu dobrym rozwiązaniem. Zamiast tego większość funkcji przeniesiono na centralny wyświetlacz, włącznie z obsługą klimatyzacji. Co ciekawe, pozostawiono jednak pokrętło do regulacji głośności, a obok niego znajdziemy m.in. przycisk do wyłączenia ESP oraz drive select, z którego bardzo chętnie korzystałem, choć jego działanie nie jest zbyt intuicyjne (wybierając dany tryb i tak trzeba zrobić to na ekranie). Muszę jednak przyznać, że sam ekran jest bardzo responsywny, menu jest logiczne i ma sporo funkcji, hot spot Wi-Fi oraz aplikacji, których byśmy się nie spodziewali (YouTube, gry a nawet Booking). Te same aplikacje znajdziemy też na wyświetlaczu przed pasażerem, który również przemyślano, gdyż podczas jazdy kierowca nie widzi tego, co robi pasażer na swoim ekranie. Spory centralny ekran oznacza też czytelną nawigację, która na dodatek pokazuje dane o ruchu na żywo.
Jak przystało na Audi, cyfrowe zegary są intuicyjne w obsłudze, czytelne i działają płynnie, a ich możliwości konfiguracji są naprawdę spore, włącznie ze wskazaniami stricte sportowymi, m.in. informacją o przeciążeniach, wykorzystaniu mocy czy czasie przejazdu. Na początku nagromadzenie funkcji na kierownicy może przytłaczać, zwłaszcza, że przyciski mają postać dotykowych paneli z haptyczną informacją zwrotną, jednak okazuje się to lepszym rozwiązaniem od paneli pojemnościowych znanych z Mercedesa. Szkoda tylko, że asystent głosowy w Audi dość wyraźnie odstaje działaniem od tego w Mercedesie. Pewien zgrzyt miałem także, gdy spojrzałem na przeładowany funkcjami panel na drzwiach kierowcy, z którego sterujemy światłami, lusterkami, szybami oraz pamięcią ustawień fotela kierowcy - trochę za dużo tego, co nie.
Jakość wykonania to od lat wizytówka Audi
Klasa premium musi oznaczać też nienaganne wykończenie wnętrza. Audi od lat słynie z naprawdę porządnego wykonania i nic się pod tym względem nie zmieniło. Kabinę SQ5 wykonano naprawdę solidnie, górę kokpitu zdobią przeszycia imitujące skórę, a na desce rozdzielczej znalazło się prawdziwe aluminium w optyce wanadu (1180 zł) oraz wstawki z Alcantary, z której wykonano też panele i podłokietniki na drzwiach oraz boki konsoli środkowej. Jedynie w dolnej partii deski rozdzielczej znajdziemy twardy plastik, a obudowa na tunelu środkowym oddzielająca kierowcę i pasażera czasem potrafi trzeszczeć, jednak jest to w granicach tolerancji. Generalnie jakościowo wnętrze SQ5 sprawia szlachetnie wrażenie, zwłaszcza ze sportowymi fotelami z logo S, wykonanymi z czarnej skóry.
Przytulna i uporządkowana kabina, lecz z tyłu mogłoby być ciut lepiej
Sama pozycja za kierownicą również jest bardzo przyjemna, siedzi się trochę wyżej jak to w SUV-ie, jednak fotele dobrze wyprofilowano, a przy tym są wygodne i mają wysuwaną podpórkę pod uda. Wyposażono je też w elektryczną regulację, podgrzewanie i wentylację, zaś kierowca może liczyć na pamięć ustawień. Na brak miejsca też nie powinien nikt narzekać. Schowki mają typową dla tego segmentu, wystarczającą pojemność, jednak nie jest to mistrz funkcjonalności. Z tyłu natomiast wygodnie będzie dwójce średniej postury dorosłych, dla których ilość miejsca na nogi będzie - znowu to powiem - w sam raz. Wyższym osobom może brakować już miejsca na nogi, a podróżowanie pośrodku utrudnia wysoki tunel środkowy. Kanapa mogłaby być lepiej wypofilowana, gdyż w moim odczuciu jest trochę za płaska. Do dyspozycji mamy za to trzecią strefę klimatyzacji, podłokietnik, 2 porty USB-C oraz podgrzewane zewnętrzne siedziska kanapy.
Audi Q5 z rabatami do 25%: Sprawdź ofertę
Wyposażenie Audi SQ5 zasługuje na osobny elaborat
Nim przejdę do tego, na co wszyscy czekacie, z dziennikarskiego obowiązku muszę wspomnieć o bogatym wyposażeniu testowanego Audi SQ5. Oczywiście skupię się na opcjach, których jest mnóstwo. Zresztą poniższa tabela pokaże wam wszystko:
| Czerwony Grenadine metalik | 5 600 |
| Adaptacyjny asystent jazdy plus | 0 |
| Adaptive air suspension sport | 7 780 |
| Aplikacje we wnętrzu w optyce wanadu | 1 180 |
| Audi phone box | 1 880 |
| Czerwone zaciski hamulców | 2 070 |
| Dach szklany panoramiczny | 8 960 |
| Diody w przednich drzwiach z projekcją logo na podłożu | 740 |
| Funkcja pamięci ustawień dla fotela kierowcy i lusterek zewnętrznych | 1 210 |
| Funkcja rozpoznawania zajętości tylnych miejsc siedzących | 0 |
| Kluczyk cyfrowy | 0 |
| Kluczyk komfortowy, z safe lock | 0 |
| Obręcze Audi Sport 8,5Jx21", wieloramienne S, czarne metalik, polerowane (255/40 R21) + 3-letnie ubezpieczenie opon | 9 670 |
| Obudowy lusterek w kolorze nadwozia | 0 |
| Pakiet Interieur S (siedzenia sportowe, skóra w kolorze czarnym) | 8 550 |
| Pakiet MMI experience pro | 14 030 |
| Pakiet oświetlenia Ambiente pro | 1 770 |
| Pakiet Tech pro | 33 170 |
| Przyciemnione szyby chroniące przed słońcem | 2 480 |
| Przygotowanie do montażu haka holowniczego | 1 180 |
| System kontroli ciśnienia w oponach | 1 770 |
| Wentylacja przednich siedzeń | 5 310 |
| Współpraca z LTE dla Audi phone box | 0 |
| Razem | 107 350 |
Na uwagę zasługuje m.in. rozbudowane oświetlenie Ambiente pro, które obejmuje także święcące na zielono paski pod szybą podczas włączania kierunkowskazów. Wspomnę też, że audio Bang&Olufsen jest po prostu genialne, śmiem twierdzić, że przebija Bowers&Wilkins w Volvo. Warto się pochylić jeszcze nad samym pakietem Tech pro, gdyż jest on naprawdę obfity. Obejmuje on:
- 3-strefową klimatyzację komfortową
- adaptacyjnego asystenta prędkości
- Audi parking system plus z sygnalizacją odległości
- asystenta parkowania plus
- reflektory Matrix LED
- układ zmywania reflektorów
- kamery obserwujące otoczenie
- system ostrzegający przy zmianie pasa ruchu i wysiadaniu, asystent ruchu poprzecznego z tyłu i tylny asystent skrętu
- proaktywny system ochrony pasażerów w przypadku kolizji czołowej, bocznej i tylnej
- system ostrzegający przed opuszczeniem pasa ruchu z Emergency Assist
- funkcję rozpoznawania zajętości tylnych miejsc siedzących
- boczne poduszki powietrzne z przodu i z tyłu z kurtynami chroniącymi głowy i środkowa poduszka między kierowcą a pasażerem
- wyświetlacz MMI dla pasażera
- pakiet Comfort plus z elektrycznie regulowanymi, ogrzewanymi i składanymi lusterkami zewnętrznymi
- cyfrowe światła tylne OLED
- pilot bramy garażowej
- elektryczną regulację kierownicy
- ogrzewanie kierownicy
- ogrzewanie przednich i tylnych siedzeń
Pod maską normalny silnik, 3-litrowe V6. Efekt? Osiągi i dźwięk
Dobra, mamy to za sobą, a zatem zajrzę pod maskę. Tam wita mnie miła niespodzianka w postaci 3-litrowego benzynowego V6 z turbodoładowaniem. Oczywiście współczesny silnik musi być mniej lub bardziej zelektryfikowany, a zatem jest tutaj układ miękkiej hybrydy. To nie jest jednak istotne dla mnie jako odbiorcy, a zdecydowanie ważniejsze są parametry - 367 KM i 550 Nm, przekazywane na obie osie za pośrednictwem 7-stopniowej przekładni S Tronic. Efekt? Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 4,5 s i prędkość maksymalna 250 km/h. Sehr gut, Audi.
Początkowo go nie usłyszymy, za to potrafi dać "kopniaka"
Co ciekawe, po wciśnięciu startera w trybie normalnym silnik spalinowy się nie odpala z racji na układ mHEV. Wystarczy jednak wcisnąć gaz, by obudzić sześciocylindrową bestię. W trybie Normal jest ona jednak dość stonowana i cicha, nawet w trybie Dynamic jej odgłosy są takie jakby zduszone - tutaj chciałbym "podziękować" organom UE, które skutecznie walczą z prawdziwą motoryzacją. W efekcie dźwięk jest jakby zdławiony, a strzały z wydechu mocno przytłumione niczym w 4-cylindrowej Cuprze. Jednak, gdy jesteśmy w trybie Dynamic i wkręcimy jednostkę na obroty, do uszu dobiega rasowy bulgot jednostki V6 - jeśli tylko wyrzucić z niej wszystkie filtry i pseudoekologiczne zapychacze, brzmiałaby naprawdę złowrogo.
Poznaj bogatą ofertę SUV–ów Audi: Zobacz samochody dostępne od ręki
Dobra, zakładamy, że Audi SQ5 potrafi "dać głos" (przynajmniej przy wyższych obrotach), ale najważniejsze jednak są jego osiągi. To naprawdę rasowy SUV. Ochoczo reaguje na każde muśnięcie gazu, skrzynia S Tronic działa naprawdę szybko i w każdej chwili mamy duży zapas mocy by rozpędzić się. Nieważne, czy ruszamy z miejsca, czy jedziemy 40 czy 140 km/h - SQ5 zawsze tak samo chętnie i sprawnie przyspiesza, a jeśli pobawimy się w redukcję biegów manetkami, wówczas potrafi zapodać nam solidnego, naprawdę rasowego "kopniaka". Trochę zaskoczyło mnie jednak, że wobec zastosowania skrzyni S Tronic nie przewidziano procedury startu Launch Control. Odniosłem też wrażenie, że sama skrzynia S Tronic może z czasem ustępować trwałością przekładni Tiptronic, zresztą raz zdarzyło mi się ją przegrzać. Póki co jednak to tylko moje gdybanie.
Ile pali Audi SQ5? Sportowy SUV z V6 wcale nie musi zabijać spalaniem
Tak szybki i mocny SUV z V6 pod maską musi swoje zjeść. Wbrew pozorom nie jest tak źle - przy spokojnej jeździe zejdziemy spokojnie do okolic 10 l/100 km, a nawet poniżej, zaś w cyklu mieszanym normą będą okolice 12 l/100 km. Oczywiście chcąc wykorzystać potencjał auta, łatwo podbić ten rezultat do 14-15 l/100 km i więcej. Na autostradzie spalanie wynosi między 10,5 a 11 l/100 km. Zbiornik paliwa liczy 65 litrów i pozwoli na pokonanie ponad 500 km na jednym tankowaniu.
Ależ ono się prowadzi! Zwinność hot hatcha i stabilność SUV-a, czyli frajda murowana
Początkowo odniosłem wrażenie, że Audi SQ5 jest stworzone do połykania niemieckich autostrad, z racji na swoje wybitne osiągi i mocny silnik. Z czasem jednak przekonałem się, że równie dobrze niemiecki SUV czuje się na krętych drogach, gdzie precyzja i zwinność bardziej przypomina hot hatcha niż podniesione rodzinne auto. Układ kierowniczy jest bezpośredni, kierownica z perforowanym, lecz trochę za dużym wieńcem, dobrze leży w dłoniach, a hamulce przypominają żyletki. Dokładnie tak powinno być. Owszem, SQ5 jest sztywne, bo takie też powinno być, jednak dzięki zastosowaniu pneumatycznego zawieszenia (7780 zł) jazda nim wcale nie oznacza większych wyrzeczeń i bólu pleców. Z każdym kolejnym zakrętem czułem się coraz pewniej, a sprawny napęd quattro ultra daje poczucie pewności i panowania nad autem nawet na mokrej nawierzchni. Widać, że niemieccy inżynierowie przyłożyli się do układu jezdnego SQ5.
Ile kosztuje Audi SQ5? sporo, ale warto
Za tak dopracowany samochód trzeba swoje zapłacić... i warto. Wariant SQ5 startuje od 368 200 zł, jednak wraz z opcjami jego cena osiągnęła pułap 475 550 zł. To dużo, jednak spójrzmy na ofertę konkurencji.
Audi Q5 w ofercie Superauto.pl
Jeśli również macie ochotę na Audi Q5, zajrzyjcie na Superauto.pl, gdzie znajdziecie kilkadziesiąt ofert tego SUV-a w różnych wersjach napędowych. Samochody dostaniecie od ręki i z atrakcyjnym finansowaniem oraz rabatami dochodzącymi do 25%.
Przykładowa kalkulacja leasingu Audi Q5 na Superauto.pl
Poznaj indywidualną kalkulację finansowania. Wejdź na Kalkulator Leasingowy Superauto.pl
Audi SQ5 vs rywale
Audi SQ5 ma oczywiście swoich odwiecznych rywali, jednak alternatywą dla SQ5 może być też mocna hybryda plug-in.
BMW X3 2025
BMW X3 w topowej odmianie M50 xDrive z 3-litrową benzynową jednostką R6 o mocy 398 KM kosztuje 449 800 zł za porównywalną konfigurację. BMW oferuje podobne osiągi (od 0 do 100 km/h w 4,6 s), ma 8-stopniową hydrokinetyczną przekładnię i większy bagażnik niż Audi (570-1700 l). BMW nie oferuje jednak tak bogatej listy opcji co Audi, w tym zawieszenia pneumatycznego, w dodatku nie posiada wyświetlacza przed pasażerem.
BMW X3 z atrakcyjnym od ręki: Przejdź do oferty
Mercedes GLC 2025
Z kolei Mercedes-AMG GLC 43 4MATIC w podobnej konfiguracji kosztuje już 500 746 zł. Niemiecki SUV co prawda nie oferuje wyświetlacza przed pasażerem czy pneumatyki, za to dostaniemy w nim skrętną tylną oś, ponadto oferuje największy bagażnik w segmencie (620 l). Z drugiej strony pod maską znajdziemy tylko 2-litrowe R4 z turbodoładowaniem i układem mHEV. Silnik rozwija jednak 421 KM i 500 Nm, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 4,5 s.
Ponad 370 Mercedesów GLC dostępnych od ręki: Sprawdź ofertę
Volvo XC60 2025
Alternatywą może być też Volvo XC60 w wersji T8 eAWD Polestar Engineered, które w najbardziej zbliżonej konfiguracji kosztuje 414 315 zł. Samochód co prawda ma pod maską 2-litrową jednostkę R4, jednak jest hybrydą plug-in i rozwija łącznie aż 455 KM oraz 709 Nm. Zapewnia przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 4,9 s, a zatem nieco ustępuje rywalom, nie ma też tak sportowego charakteru jak oni, za to przekonuje wyposażeniem, jakością wykończenia i relacją osiągów do spalania. Ponadto przejedzie na prądzie do 76 km.
Volvo XC60 z rabatami do 15%: Poznaj ofertę
Podsumowanie
Podsumowując, nie będzie to dużym nadużyciem z mojej strony, jeśli powiem, że Audi SQ5 to samochód do wszystkiego. Z jednej strony ma sportowy sznyt, z drugiej nadmiernie się nim nie afiszuje. Przekonuje tym, czym od zawsze kusiło Audi, czyli jakością wykończenia, zaawansowanymi technologiami oraz bogatym wyposażeniem. Wreszcie ma doskonałe osiągi, prowadzi się genialnie i potrafi też rasowo "zamruczeć", choć dałoby się z tym zrobić coś więcej. Mimo swojego sportowego charakteru pozostaje funkcjonalnym i względnie komfortowym rodzinnym SUV-em, którym śmiało możemy odebrać dzieci spod szkoły czy wybrać się na urlop w góry, a kiedy zechcemy, to również zabawić się niczym autem sportowym. W tym właśnie tkwi siła Audi SQ5.

1 dzień temu
3





English (US) ·
Polish (PL) ·