Awantura o prohibicję w Warszawie. Ostre komentarze wobec Trzaskowskiego. "Kpina", "hańba"

Warszawa. Pilotażowa prohibicja w dwóch dzielnicach

W czwartek 18 września Rada Miasta w Warszawie miała głosować w sprawie dwóch projektów dotyczących nocnego ograniczenia sprzedaży alkoholu w mieście. Jeden z nich przygotował prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, a drugi - Lewica i ruch Miasto Jest Nasze. Radni byli jednak nieprzychylni wobec obydwu propozycji. Przed 11:00 Trzaskowski poinformował, że "wypracowano rozwiązanie, które uzyska większość w radzie". Ma być nim prohibicja pilotażowa w dwóch dzielnicach: Śródmieściu i na Pradze-Północ. "Ale żeby robić takie cyrki, jak PO w Radzie Miasta, to trzeba być dinozaurem z dziadocenu. Zabić zupełnie niekontrowersyjny pomysł, który cieszy się społeczną akceptacją i zachowywać się przy tym jak PiS, kiedy miał większość w Sejmie i marszałek Witek na straży, to niezły odlot" - skomentował Tomasz Walczak z "Super Expressu". 

Łukasz Pawłowski, prezes OGB, zasugerował: "Mógłby ktoś wykupić KO dostęp do mediów w USA to by zobaczyli, kto za chwilę będzie merem Nowego Yorku i jak zmieniają się trendy i potrzeby wyborców, i jak jest traktowany mainstream partii demokratycznej (Cuomo). Podobne trendy przed kampanią Trzaskowskiego można było wyczytać z kampanii Trumpa i Harris. Cytując Sikorskiego 'Świat się zmienił' i warto widzieć, jak powinny zmieniać się partie, a nie potem płakać, że sfałszowane wyborów" - napisał. 

Awantura na posiedzeniu Rady Miasta. "Dziwne siły" 

Politycy koalicji i opozycji nie pozostawili wydarzeń bez komentarza. "Propozycja Rafała Trzaskowskiego, by ograniczyć sprzedaż alkoholu po 22:00, ma poparcie Polski 2050 i wydaje się ponad podziałami. A jednak jego właśni radni walczą o jej utrącenie jak o niepodległość. Tylko czyj interes chronią? Kto w Warszawie ma większy wpływ niż sam Trzaskowski? Jak myślicie?" - dopytywała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministerka funduszy i polityki regionalnej. 

Na profilu Polski 2050 przywołano dane z Krakowa, gdzie po wprowadzeniu nocnej prohibicji liczba interwencji policji związanych ze spożywaniem alkoholu spadła o 47 proc., a kolejki na SOR skróciły się o 1/3. "A w Warszawie? Musimy robić 'pilotaż' w dwóch dzielnicach. Po co? Żeby sprawdzić, czy to działa?" - czytamy. 

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta napisał o "kapitulacji Rafała Trzaskowskiego wobec własnego zaplecza politycznego". "Nowa propozycja lekceważy już wyrażone głosy dzielnic, które wypowiedziały się w sprawie" - napisał. I dodał, że PiS złoży w Radzie Warszawy wniosek o przeprowadzenie referendum lokalnego.

"Manipulacja" 

Wpis Rafała Trzaskowskiego udostępnił m.in. Jan Mencwel. "Manipuluje Pan opinią publiczną. Właśnie WYCOFAŁ Pan na 5 minut przed sesją swoją uchwałę przekonsultowaną przez wszystkie komisje. Zamiast niej - stanowisko, które NIC nie zmienia, nie ma żadnych skutków prawnych! I zapowiedź, że może kiedyś będzie pilotaż w 2 dzielnicach. Kpina" - ocenił radny. 

Obrady w stolicy skomentował również Jakub Żulczyk. Jego zdaniem "postawa warszawskich radnych PO jest zwyczajnie skandaliczna". "Zachowujecie się jak wrogowie Waszego własnego miasta. Wiecie doskonale, jak nocne obostrzenia sprzedaży alkoholu wpływają na ilość wypadków, przestępstw, na kolejki na SOR. (...) Nawet nie tłumaczycie ludziom, że postulowane obostrzenie nie dotyczy restauracji i klubów, obejmuje tylko stacje i sklepy. Wiecie czego chcą mieszkańcy, widzieliście konsultacje społeczne. Warszawa Wam za to podziękuje. Hańba" - skwitował. 

Czytaj również: "Trzęsienie ziemi w warszawskim ratuszu. Wiceprezydent rezygnuje. 'Na nic takiego się nie pisałem'".Źródło: X/@LukasPawlowski, X/@Kpelczynska, X/@PL_2050, X/@Tomasz_Walczak