Awantura podczas konferencji PiS. "Niech pan na mnie nie krzyczy"

Podczas konferencji Prawa i Sprawiedliwości doszło do ostrej wymiany zdań między Janem Kanthakiem a reporterem TVN24. Dziennikarz zapytał o specjalne tubki z musami owocowymi, które – według doniesień – miała przygotować firma Dawtona dla polityków PiS.

Afera wokół musów z politykami PiS

O spółce Dawtona zrobiło się głośno po ujawnieniu, że jej wiceprezes Piotr Wielgomas kupił działkę, przez którą ma przebiegać linia kolejowa Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jak informowała Wirtualna Polska, firma miała także wyprodukować specjalną serię musów owocowych, na których pojawili się politycy PiS.

Według ustaleń portalu, musy te miały być gadżetami wyborczymi trzech posłów Prawa i Sprawiedliwości, w tym Roberta Telusa – byłego ministra rolnictwa. To właśnie w czasie jego kadencji resort rolnictwa wydał zgodę dla Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa na sprzedaż wspomnianej ziemi. Wątpliwości budziła wyjątkowo niska cena tubek. Ponadto na fakturze – jak podaje WP – “nie zgadza się nic”.

Kupiłem, zapłaciłem i wszystko rozliczyłem zgodnie z prawem. Nie mam nic do ukrycia – zapewnia Robert Telus.

Napięcie podczas konferencji PiS

Podczas konferencji Prawa i Sprawiedliwości w piątek (31 października) reporter TVN24 zapytał polityków tego ugrupowania: “Czy państwo też korzystaliście w swoich kampaniach wyborczych z saszetek owocowych kupionych za pół darmo i trochę po kryjomu?”.

ZOBACZ TAKŻE: Polacy wskazali, komu ufają najmocniej. Wynik Szymona Hołowni zaskoczy niejednego

Pytanie to wywołało nerwową reakcję Jana Kanthaka. 

Ja widziałem, że z tych saszetek korzystano bardzo skrzętnie na Campusie Polska Rafała Trzaskowskiego – odparł polityk. 

Dodał też, że “zastanawia się, czy zadawał pan to pytanie ludziom Rafała Trzaskowskiego w związku z tym, że otrzymali też kilkaset tysięcy złotych na wsparcie kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego”.

Konferencja zakończyła się burzliwą wymianą zdań

Dziennikarz jednak nie ustępował, odpowiadając: “ale nie oni sprzedali działkę”. Wtedy Jan Kanthak zaczął mówić o kolejnych doniesieniach, które – jego zdaniem – mają szkodzić wizerunkowi Koalicji Obywatelskiej. Reporter kontynuował: 

Jesteście państwo z PiS, więc pytam o polityków PiS.

ZOBACZ TAKŻE: Nawrocki dodał nagranie z Trumpem i się zaczęło. „Dotrzymałem słowa”

Polityk nie krył emocji. Stwierdził, że “wiele osób zastanawiało się, jak ten TVN będzie funkcjonował, jak PiS już nie będzie rządził” Na to dziennikarz odpowiedział: 

Niech pan na mnie nie krzyczy. Niech pan odpowie na pytanie. 

Po kilku kolejnych sekundach wzajemnego przekrzykiwania się Jan Kanthak odszedł od mikrofonu, kończąc tym samym nerwową wymianę zdań.