Awantura w programie na żywo, poszło o nowy przedmiot. „To jest niepoważne”, „Znów pan skłamał”

1 miesiąc temu 26

Żywiołowa dyskusja wywiązała się między Zbigniewem Boguckim a Joanną Scheuring-Wielgus. Politycy spierali się na temat nowego przedmiotu – edukacja zdrowotna.

Karol Nawrocki poinformował, że wraz z żoną podjęli decyzję o wypisaniu swojego syna Antoniego z lekcji edukacji zdrowotnej – nowego przedmiotu, który do polskich szkół trafił od 1 września. Przedmiot ten jest realizowany w trybie nieobowiązkowym, a rezygnację można złożyć do 25 września.

Do deklaracji Nawrockich odniosła się Barbara Nowacka. „Zanim się wypisze, zawetuje, podpisze lub oburzy, naprawdę, warto czytać dokumenty! W tym przypadku konkretnie – należałoby przeczytać podstawę programową do Edukacji Zdrowotnej” – napisała minister edukacji.

Burza wokół nowego przedmiotu. Bogucki o „płaszczyku pięknej nazwy”

Temat dotyczący edukacji zdrowotnej wrócił w programie „Śniadanie Rymanowskiego” na antenie Polsat News. Zbigniew Bogucki został zapytany, czy Karol Nawrocki przeczytał podstawę programową. – Nie mam co do tego wątpliwości – rozpoczął szef Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Jak dodał, Barbara Nowacka „nie była nawet w stanie przekonać swoich koalicjantów”.

– Pamiętamy ten spór między minister a wicepremierem Kosiniakiem-Kamyszem. Przecież ten przedmiot najpierw miał być przedmiotem obowiązkowym, a jest przedmiotem nieobowiązkowym. I to bardzo dobrze – powiedział, a następnie dodał, że on wspólnie z żoną również podjął decyzję o tym, że ich dzieci nie będą uczestniczyły w lekcjach edukacji zdrowotnej. – Gdyby (ten przedmiot – red.) był tak znakomity, gdyby faktycznie niósł te treści, jak jest nazwany, czyli edukacja zdrowotna, to pewnie – jak wszyscy tutaj jesteśmy – nie mielibyśmy żadnego problemu. Ale tak nie jest – stwierdził Bogucki.

– De facto pod płaszczykiem pięknej nazwy edukacji zdrowotnej przemycane są treści ideologiczne związane z gender, związane ze wskazywaniem, że rodzina to może być problem, że nie dzielimy się na kobiety i mężczyzn, tylko mamy różne, inne, że tak powiem, rozwiązania – kontynuował polityk.

Scheuring-Wielgus ostro o słowach Boguckiego. „Pan przed chwilą skłamał”

Do słów Boguckiego odniosła się Joanna Scheuring-Wielgus. – Pan przed chwilą skłamał. Przeczytałam podstawę programową – rozpoczęła. – Ja też czytałem – wtrącił Bogucki. – Nie czytał pan – odpowiedziała europosłanka Lewicy. – Pani nie może wiedzieć, czy ja czytałem, czy nie czytałem. (…) To jest niepoważne – podkreślił Bogucki, a Wielgus poprosiła o to, aby polityk nie przerywał jej wypowiedzi, bo „zachowuje się niegrzecznie”.

– To, co pan przed chwilą powiedział, świadczy o tym, że pan w ogóle tego nie przeczytał. Nie ma tam żadnych treści, o których pan powiedział. Nie padają tam żadne słowa, które pan teraz wymienił. To po pierwsze. Po drugie: my jako Lewica od samego początku byliśmy zwolennikami, i nadal jesteśmy, żeby edukacja zdrowotna była przedmiotem obowiązkowym – dodała. Jednocześnie Scheuring-Wielgus zaznaczyła, że ewentualne rezygnacje z uczestnictwa w zajęciach wcale nie muszą wynikać z krytycznych opinii dotyczących podstawy programowej, a napiętego planu zajęć uczniów, którzy rezygnują z przedmiotów nieobowiązkowych.

– Pani przecież zielonego pojęcia nie ma, czy ja coś czytam, czy nie czytam. Akurat to rozporządzenie bardzo uważnie przeczytałem. Tak jak przeczytały je setki tysięcy rodziców, którzy powiedzieli „nie” indoktrynacji dzieci – powiedział w dalszej części programu Zbigniew Bogucki. – Znów pan skłamał, bo nie wiemy jeszcze, jakie są statystyki – zareagowała Scheuring-Wielgus.

Czytaj też:
Polacy wypisują dzieci z edukacji zdrowotnej? Ten sondaż to sygnał dla MEN
Czytaj też:
MEN popełniło poważny błąd? „Nagonka polityków i Kościoła katolickiego”

Przeczytaj źródło