Awantura w Sądzie Najwyższym. Konferencja nagle przerwana

1 miesiąc temu 18

Sędzia Aleksander Stępkowski nagle przerwał konferencję prasową ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka, który brał udział w obradach Rady Ławniczej Sądu Najwyższego. "Na jakich zasadach pan wtargnął do budynku?" - pytał sędzia, mówiąc o "brutalnym najściu".

Chciałbym publicznie podziękować osobom, które w bardzo trudnym momencie pracują w tym budynku i działają na rzecz dobra polskiego wymiaru sprawiedliwości - rozpoczął minister Waldemar Żurek wystąpienie na konferencji zwracając się do ławników SN.

Jego wystąpienie przerwał sędzia, były rzecznik prasowy SN Aleksander Stępkowski. Panie ministrze, chciałem zapytać, na jakich zasadach pan wtargnął do budynku? Jak władza wykonawcza uzgodniła swoją obecność na terenie SN? Czy w poniedziałek I prezes Sądu Najwyższego będzie mógł zorganizować sobie konferencję w budynku Ministerstwa Sprawiedliwości? - pytał.

Jest gościem Rady Ławniczej. Jak pan się domyśla, kwestia tego, czy mamy I prezesa SN jest kwestią skomplikowaną. Proszę nie przeszkadzać. (...) Panie neosędzio Stępkowski, proszę stąd wyjść - odpowiedział przewodniczący Rady Ławniczej Andrzej Kompa.

Stępkowski odparł: "Nie rozmawiam z panem".

Z kolei minister Żurek podkreślił, że został zaproszony legalnie, a Stępkowski go atakuje, zaś on "nie chce schodzić do tego poziomu".

Szef MS następnie prosił Stępkowskiego, by się odsunął, bo zasłania kamery, a - jak dodał - utrudnianie pracy mediom jest w Polsce niezgodne z prawem. Jest konferencja prasowa Rady Ławniczej, która jest organem legalnym i niekwestionowanym. Rada ma prawo spotkać się z ministrem sprawiedliwości, który jest odpowiedzialny za reformę wymiaru sprawiedliwości - powiedział Żurek.

Stępkowski ocenił natomiast, że mamy do czynienia z brutalnym najściem i pogwałceniem autonomii SN przez władzę wykonawczą i Prokuratora Generalnego. Wcześniej mówił mediom, że o obecności Żurka w SN nie została poinformowana I prezes SN, a o wizycie ministra kierownictwo SN dowiedziało się od pracowników. 

Przeczytaj źródło