Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Ułaskawienie Roberta Bąkiewicza
15 lipca Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Andrzej Duda ułaskawił prawicowego aktywistę Roberta Bąkiewicza. Rzeczniczka Prokuratora Generalnego Anna Adamiak potwierdziła Polskiemu Radiu, że postanowienie prezydenta wpłynęło już do Prokuratury Krajowej. Prezydent Andrzej Duda darował Robertowi Bąkiewiczowi wyłącznie karę ograniczenia wolności w postaci prac społecznych. Natomiast pozostałe elementy wyroku, czyli obowiązek zapłaty nawiązki dla poszkodowanej, kosztów procesu oraz upublicznienia wyroku, pozostają w mocy. Nie doszło też do zatarcia skazania.
Robert Bąkiewicz zwrócił się do prezydenta
"Serdecznie dziękuję prezydentowi Andrzejowi Dudzie za akt ułaskawienia mnie w sprawie rzekomego sprawstwa kierowniczego naruszenia nietykalności cielesnej osoby znanej opinii publicznej jako tzw. 'Babcia Kasia' - Katarzyny Augustynek" - napisał w serwisie X Robert Bąkiewicz. W jego ocenie kobieta wielokrotnie dopuszczała się "aktów agresji, plucia i bicia funkcjonariuszy policji, ataków na kościoły, szerzenia nienawiści wobec kobiet i wzywania do przemocy wobec innych ludzi". "Z napastnika zrobiono ofiarę, a ze mnie – próbowano zrobić przestępcę i agresora" - dodał Bąkiewicz.
Zarzuty wobec Bąkiewicza
Przypomnijmy, Robert Bąkiewicz został skazany w marcu 2022 roku za naruszenie nietykalności cielesnej kobiety w czasie protestów po zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Podczas demonstracji Strajku Kobiet w 2020 roku zrzucił ze schodów kościoła aktywistki Katarzyny Augustynek. Wyrok uprawomocnił się w listopadzie 2023 roku. Sąd Rejonowy Warszawa - Śródmieście skazał mężczyznę na karę roku prac społecznych. Miał też zapłacić 10 tysięcy złotych nawiązki na poczet aktywistki oraz zwrócić koszty procesu - ponad trzy tysiące złotych. Poprzedni prokurator generalny Zbigniew Ziobro postanowił wstrzymać wykonanie tej kary. Decyzję tę zmienił w ubiegłym tygodniu minister sprawiedliwości, Adam Bodnar.
Artykuł aktualizowany...