"Barbarzyńskie" plany hodowli w Hiszpanii. Ośmiornice stłoczone i powoli zabijane

1 miesiąc temu 14

Śmierć tysięcy ryb, fatalne warunki, powolne zabijanie zwierząt - planowania w Hiszpanii hodowla ośmiornic to katastrofa pod względem ekologicznym i etycznym, uważają przedstawiciele organizacji Compassion in World Farming. W nowym raporcie opisuje ona plany hiszpańskiej firmy i ich potencjalny wpływ na zwierzęta i przyrodę.

Zabijanie ośmiornic przez zanurzane na siłę w zawiesinie lodowej fot. Compassion / materiały prasowe

Morza i oceany na świecie są coraz bardziej zagrożone - przez zanieczyszczenia, zmianę klimatu, a przede wszystkim rabunkowe połowy ryb i nie tylko. Odpowiedzią na to ma być akwakultura, czyli hodowla w zamkniętych zbiornikach lub wydzielonych częściach akwenów. Jednak taka hodowla ośmiornic, którą firmy planują rozwijać, to ślepa uliczka z perspektywy ochrony środowiska i praw zwierząt, przekonuje nowy raport.

Zobacz wideo 5 cm wody w Wiśle. Radni i ekolodzy apelują do Trzaskowskiego

Organizacja Compassion in World Farming Polska (która zajmuje się walką o prawa i dobrostan zwierząt hodowlanych) opisuje w nim warunki i potencjalne skutki hodowli ośmiornic i innych gatunków mięsożernych. Wpływ na środowisko morskie, same zwierzęta, a także bezpieczeństwo żywnościowe ludzi może być "katastrofalny", ostrzega fundacja. 

- Już samo stłoczenie setek ośmiornic - gatunków samotniczych, terytorialnych i drapieżnych - w zamkniętych, przegęszczonych fermach jest barbarzyństwem, gdyż jest sprzeczne z naturalnym repertuarem ich zachowań i wywołuje intensywny stres. W takich warunkach ośmiornice atakują się, próbując w panice znaleźć bezpieczne, izolowane miejsce, którego na fermach nie ma - mówi ekspert w dziedzinie zoopsychologii, dr hab. Marcin Urbaniak z Animal BEAM Lab.

Raport nieprzypadkowo opublikowano 8 października - tego dnia obchodzony jest Światowy Dzień Ośmiornicy.

Zabijane w lodowatej lodzie

Hodowlane ośmiornice są zabijane przez zanurzenie na siłę w zawiesinie lodowej. Organizacja ocenia, że to "okrutna metoda uboju", w której "śmierć następuje bardzo powoli, po co najmniej dziesięciu minutach". 

Wraz z raportem opublikowano nagranie, na którym widać umierające, ledwo ruszające się zwierzęta w lodowatej wodzie:

"Hiszpańska firma Nueva Pescanova planuje stosować podobną metodę na swojej pierwszej na świecie, przemysłowej fermie ośmiornic, która ma powstać na Gran Canarii. Firma zamierza wyhodować w zamknięciu rocznie około miliona tych z natury dzikich zwierząt w podwodnych zbiornikach" - informuje Compassion. 

- Nie istnieje humanitarna metoda zabijania ośmiornic. Pomysł na ich przemysłową hodowlę to przepis na kolejną katastrofę, a już w tej chwili zmagamy się ze środowiskowymi konsekwencjami nadmiernie rozwiniętych, intensywnych hodowli ssaków, ptaków i ryb - podkreśla Małgorzata Szadkowska, prezeska polskiego oddziału fundacji. 

10 kg ryb dla 1 kg ośmiornicy

Ogromna większość zwierząt hodowlanych na lądzie to roślinożercy. Wyjątkiem są m.in. lisy czy norki, hodowane na futra, które karmione są surowym mięsem i podrobami. 

Ośmiornice to także mięsożerne drapieżniki, które w naturalnych warunkach zjadają skorupiaki, małże i ryby. Hodowla ośmiornic wymaga karmienia ich rybami - i to w ogromnej ilości. Jak wylicza raport, ferma na Gran Canarii w pierwszym roku musiałaby przerobić nawet 28 tys. ton dziko żyjących ryb, by wyprodukować jedynie 3 tys. ton mięsa ośmiornicy. To oznacza potrzebę połowu niemal 10 kg dzikich ryb, by otrzymać zaledwie 1 kg mięsa z ośmiornicy.

To mogłoby potęgować problem nadmiernego połowu ryb, niszczyć ekosystemy, a także zagrozić społecznościom, które są uzależnione od ryb jako bezpośredniego źródła pożywienia.

Firma Nueva Pescanova twierdzi, że planuje karmić ośmiornice karmą zgodną z warunkami "zrównoważonego rozwoju", ograniczając kreowanie nowego popytu na dziko żyjące ryby. Ma też wykorzystywać "odpady i produkty uboczne" rybołówstwa. 

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło