Polskie koszykarki pokonały w Bratysławie Słowację 62:55 (18:13, 17:7, 12:11, 15:24) w 1. kolejce grupy C pierwszego etapu kwalifikacji mistrzostw Europy 2027. Dwa kolejne mecze Biało-Czerwonych odbędą w Arenie Sosnowiec. W sobotę podopieczne trenera Karola Kowalewskiego zagrają z Rumunią, a we wtorek z Cyprem.
Biało-Czerwone, które rozpoczęły piątką z nową kapitan Julią Niemojewską oraz Anną Makurat, Klaudią Gertchen, Weroniką Telengą i Stephanią Mavungą, szybko osiągnęły przewagę po rzutach z dystansu i prowadziły 9:2, 11:6. Ich przewaga wynikała z lepszej obrony i fatalnej skuteczności zespołu rywalek, których kilka zawodniczek znanych jest z polskich parkietów (Ivana Jakubcova, Rebeka Mikulasikova, Stella Tarkovicova).
W drugiej kwarcie Polki osiągnęły największą przewagę do przerwy (35:19), a w połowie spotkania prowadziły 35:20. Po zmianie stron gra Biało-Czerwonych opierała się na rzutach z dystansu i to one - w wykonaniu Mavungi i Liliany Banaszak - dały najwyższe prowadzenie w spotkaniu. W 32. minucie było 52:34 i wówczas Polki, zbyt pewne zwycięstwa, zupełnie straciły pomysł na dokończenie meczu. Nie grały zespołowo w ataku, słabiej broniły. Słowaczki to zauważyły i zaczęły odrabiać straty. Głównie za sprawą Terezii Palenikovej z francuskiego ESBVA Villeneuve d'Ascq Lille-Metropole. Trafiała z półdystansu, walczyła pod koszami (miała oprócz 21 pkt także 9 zbiórek), co zmotywowało także jej koleżanki. W połowie czwartej części było 52:42 dla Polek, a po rzutach zza linii 6,75 m Jakubcovej i Nikoli Dudasovej, koleżanki Mavungi z Umany Wenecja, Słowaczki zmniejszyły straty do pięciu punktów (50:55), na niespełna dwie minuty przed końcem meczu.
Przytomność umysłu Telengi, która w ostatniej sekundzie czasu akcji trafiła spod kosza w trudnej sytuacji (57:52), a przede wszystkim rzut za trzy punkty Mavungi na 28 sekund przed końcową syreną, dający Biało-Czerwonym przewagę 62:55, przesądziły o wygranej drużyny gości. Słowaczki próbowały szybkimi próbami z dystansu zmniejszyć różnicę, ale rzuty oddawane pod presją były niecelne.
Mavunga, wracająca do reprezentacji po występach wiosną w odmianie 3x3, była liderką drużyny z double-double - 15 pkt i 10 zbiórek. Polki wygrały zbiórki 43:41, ale miały tylko 14 asyst i aż 14 strat.
W pierwszej fazie eliminacji ME walczy 27 zespołów podzielonych na siedem grup (sześć czterozespołowych, a jedna z trzema ekipami). W tej fazie nie muszą rywalizować czołowe drużyny Starego Kontynentu, które walczyć będą w eliminacjach do MŚ 2026.
I etap kwalifikacji potrwa do 18 marca 2026, w dwóch okienkach (w każdym koszykarki rozegrają po trzy mecze). Awans do kolejnej rundy wywalczą po dwie najlepsze ekipy z każdej z grup oraz trzy z trzecich miejsc z najlepszym bilansem - w sumie 17 drużyn.
W drugiej fazie kwalifikacji ME 2027 uczestniczyć już będą najlepsze drużyny z ME 2025: Czechy, Węgry, Hiszpania, Włochy, Francja, Turcja, które w marcu 2026 czekają eliminacje do czempionatu globu, a także Niemcy - gospodarz przyszłorocznych MŚ.
Polki po raz ostatni wystąpiły w mistrzostwach Europy w 2015 roku.
Słowacja: Terezia Palenikova 21, Ivana Jakubcova 11, Miroslava Mistinova 8, Nikola Dudasova 7, Veronika Remenarova 4, Kyra Lambert 4, Alica Moravcikova 0, Rebeka Mikulasikova 0, Stella Tarkovicova 0, Natalia Martiskova 0;
Polska: Stephanie Mavunga 15, Liliana Banaszak 15, Anna Makurat 8, Weronika Telenga 6, Kamila Borkowska 5, Amalia Rembiszewska 5, Julia Niemojewska 3, Aleksandra Wojtala 3, Aleksandra Mielnicka 2, Klaudia Gertchen 0.

1 dzień temu
5





English (US) ·
Polish (PL) ·