Oficjalna wersja Białorusi: dokumenty, pieniądze i kontakt z miejscowym współpracownikiem
Jak podaje państwowy kanał białoruskiej państwowej telewizji, Grzegorz G. miał próbować pozyskać informacje objęte klauzulą tajności, dotyczące m.in. organizacji i dowództwa ćwiczeń wojskowych „Zapad-2025”. Ćwiczenia te odbędą się w połowie września na terenie Białorusi. Według tej relacji, Polak nawiązał kontakt z obywatelem Białorusi, któremu oferował wynagrodzenie w zamian za przekazanie informacji dla polskich służb specjalnych.
Polak chwilę po zatrzymaniu. Okulary spadły po brutalnym obaleniu. / Media
W materiale telewizyjnym pokazano rzeczy rzekomo należące do zatrzymanego – m.in. gotówkę w różnych walutach (dolary, euro, ruble białoruskie i polskie), 8-stronicowy dokument oznaczony klauzulą „Sekretno” (tajne), kartę SIM zarejestrowaną na inną osobę oraz przedmioty religijne – różaniec i ikony. Zatrzymany miał zostać ujęty chwilę po odebraniu wspomnianego dokumentu.
Polska: zatrzymany to karmelita, nie ma związków z wywiadem
Z informacji uzyskanych przez Wirtualną Polskę wynika, że Grzegorz G. to były zakonnik – karmelita, który do niedawna przebywał w klasztorze w Krakowie, a pod koniec sierpnia został skierowany do wspólnoty w Trutowie. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, Jacek Dobrzyński, odniósł się na X do sprawy, pisząc: „Aresztowanie polskiego obywatela przez białoruskie KGB to kolejna prowokacja reżimu Łukaszenki wymierzona w nasz kraj. Polskie służby specjalne nie wykorzystują zakonników do zbierania informacji o manewrach wojskowych.”
Do tej pory nie potwierdzono, czy polskie władze miały kontakt z zatrzymanym, ani czy zapewniono mu pomoc prawną. Nie wiadomo również, w jakich warunkach przebywa i jaki jest jego stan zdrowia.
Tło sprawy: ćwiczenia Zapad-2025 i wzmożona aktywność wojskowa
Ćwiczenia wojskowe „Zapad-2025” to wspólne manewry sił rosyjskich i białoruskich, zaplanowane w dniach 12–16 września. Oficjalnym celem jest „doskonalenie metod obrony Państwa Związkowego”. W ramach ćwiczeń ma zostać przećwiczony m.in. scenariusz użycia broni nuklearnej, obrona przed dronami, walka w warunkach wojny elektronicznej i współpraca jednostek lądowych.
Rosyjscy żołnierze zaczęli pojawiać się na terytorium Białorusi już w sierpniu, a cały cykl przygotowań odbywa się pod ścisłym nadzorem białoruskich i rosyjskich służb. W tym kontekście służby białoruskie szczególnie uważnie śledzą obecność cudzoziemców w rejonach objętych ćwiczeniami.
Sprawa o dużym znaczeniu politycznym
Zatrzymanie Grzegorza G. ma potencjał, by stać się kolejnym punktem zapalnym w relacjach Polski z Białorusią. Zarzuty o szpiegostwo stawiane obywatelowi państwa NATO, zwłaszcza w kontekście zbliżających się ćwiczeń wojskowych, mają nie tylko wymiar prawny, ale również propagandowy. Polska strona stanowczo zaprzecza udziałowi swoich służb w działaniach zarzucanych przez KGB i uznaje całą sytuację za politycznie motywowaną.
Na tym etapie nie da się jednoznacznie ocenić, jakie były rzeczywiste powody obecności Grzegorza G. na Białorusi i czy zarzuty stawiane przez tamtejsze służby znajdują potwierdzenie w faktach. Pewne jest natomiast, że sprawa będzie mieć dalszy ciąg – zarówno w mediach, jak i na szczeblu dyplomatycznym