Burza po meczu Pucharu Polski. "Nie gadaj z tym ch***m"

1 tydzień temu 9

Chojniczanka Chojnice awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski po wygranej 3:1 nad Świtem Szczecin. O tym spotkaniu jest jednak głośno z innego powodu - jest mnóstwo kontrowersji wokół pracy arbitra Damiana Krumplewskiego. - Jak spojrzeć na same fakty, że ten arbiter przed tym spotkaniem sędziował drużynie z Chojnic jedenaście meczów i ona dziesięć z nich wygrała, to jest to co najmniej dziwne - mówił dyrektor klubu z III ligi.

Marcin Szczerbowicz, Damian Krumplewski i Grzegorz Kawałko screen: https://x.com/wmzpn/status/1615340603889573888/photo/1

We wtorek trzecioligowy Świt Szczecin rywalizował z Chojniczanką Chojnice, przedstawicielem II ligi w meczu 1/16 finału Pucharu Polski. Chojniczanka wygrała to spotkanie 3:1, ale o samym meczu jest głośno z zupełnie innego powodu. "My, piłkarze, od lat bierzemy odpowiedzialność za każdy błąd, każdą wypowiedź i każde zagranie. Nie można przechodzić obok sytuacji, gdzie sędzia odgrywa główną rolę w meczu poprzez liczne prowokacje, wyzwiska oraz traktowanie piłkarza z pogardą. Milczenie w takich sytuacjach to zgoda na brak szacunku dla naszej pracy" - pisał Dawid Kort, gracz Świtu na Instagramie.

Zobacz wideo Bartosz Mrozek wprost o tym, co zrobił Lech Poznań

Dyrektor klubu z III ligi mówi wprost. "Idź, nie gadaj z tym ch***m"

Szymon Kufel, dyrektor Świtu Szczecin rozmawiał z portalem weszlo.com po meczu Pucharu Polski. Tam działacz szerzej opowiedział o zachowaniu sędziego Damiana Krumplewskiego.

- Według mnie to spotkanie było prowadzone w bardzo sprytny, wyrafinowany sposób. Nie chodzi o to, czy przegraliśmy, czy nie, bo liczyliśmy się z tym, że przystępujemy do meczu raczej z pozycji underdoga, w Chojnicach zawsze trudno nam się grało. Jak spojrzeć na same fakty, że ten arbiter przed tym spotkaniem sędziował drużynie z Chojnic jedenaście meczów i ona dziesięć z nich wygrała, a jednego nie wygrała, bo nie wykorzystała rzutu karnego, gdzie w tamtym spotkaniu były przyznane dwie "jedenastki", to jest to co najmniej dziwne - powiedział.

- Sam byłem świadkiem, gdy po meczu Dawid Kort szedł za sędziami i mówił "przepraszam, panie sędzio, mógłbym chwilę porozmawiać?". Jeden z nich, nie wiem, który, powiedział "dobra, idź, nie gadaj z tym ch***m" - dodał Kufel. Dyrektor wspomina też sytuacje, w których sędzia podjął decyzje na niekorzyść Świtu. Mowa m.in. o pięciu-sześciu kartkach za dyskusje czy braku anulowania bramki Chojniczanki przy uderzeniu Valerija Sabali łokciem w twarz Jędrzeja Górala.

- Było uprzedzenie już przed samym meczem. Byliśmy na straconej pozycji. Jak można na taki mecz wyznaczyć arbitra, który sędziował Chojniczance jedenaście spotkań i ona dziesięć z nich wygrała? Nie było kamer, nie było VAR-u. W takim meczu sędzia może sobie pozwolić na więcej i tu niestety tak się wydarzyło - wytłumaczył dyrektor Świtu.

"Sędzia ci wyzywa od ch**a". Dyrektor Świtu zabiera głos po słowach Korta. "Nie dziwię się"

- Jak nas sędzia obrażał? Nie chcę tu przeklinać. Słabo jak ktoś biega za tobą i ci wyzywa od ch**a, albo komentuje każde twoje zagranie. To tak jak bym ja biegał za sędzią i mu cisnął - to słowa Korta z wywiadu dla Kanału Sportowego po meczu Świtu z Chojniczanką. Jak Kufel reaguje na takie słowa swojego piłkarza?

Zobacz też: Boniek nie mógł uwierzyć w to, co zrobił Gikiewicz w PP. "O Boże..."

- Nie dziwię się jego frustracji. Piłkarze byli tak sfrustrowani i bezradni, że źle się na to patrzyło. Spotkanie było prowadzone w sposób wyrafinowany, nie miało to znamion jakiejkolwiek sprawiedliwości na boisku. Bardzo żałujemy, że ten mecz został tak potraktowany, bo mieliśmy szansę na historyczny awans do 1/8 finału Pucharu Polski - mówił dyrektor trzecioligowca.

Błyskawiczna reakcja na oświadczenie sędziego. "To nieprawda"

Sędzia Krumplewski niemal błyskawicznie zareagował na słowa Korta, publikując oświadczenie na stronie PZPN-u. "W odniesieniu do insynuacji piłkarza Dawida Korta, których zawodnik dopuścił się po meczu Chojniczanki ze Świtem, pragnę jednoznacznie zaprzeczyć, że sugerowane przez niego zdarzenia miały miejsce. Mam nadzieję, że to pierwsza i zarazem ostatnia sytuacja, gdy muszę odnosić się do tego rodzaju nieprawdziwych informacji" - napisał arbiter.

Kufel twierdzi wprost, że treść oświadczenia sędziego jest "nieprawdą". - Tutaj to było to po prostu niesmaczne. To, co ten pan mówi w swoim oświadczeniu, to jest po prostu nieprawda. Jeżeli taki wniosek zostanie złożony, to na pewno złożymy protest. Uruchomiliśmy już swoją kancelarię prawną. Nie słyszałem jeszcze, by ktoś coś napisał na Instagramie lub X-ie i żeby PZPN wyciągał wobec niego konsekwencje. To jest tylko jedna kamera, ale polecam, żeby ci, którzy piszą takie rzeczy, najpierw obejrzeli to spotkanie, bo wyglądało to słabo - podsumował działacz ze Szczecina.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło