Burza po słowach Trumpa ws. Polski. Ekspertka: Prowadzi teraz inną wojnę. A to jest "problem europejski"

21 godziny temu 11

- Donald Trump chce mieć otwarte wszystkie ścieżki w kwestii zakończenia wojny w Ukrainie. On uważa, że cały czas negocjuje z Władimirem Putinem i nie chce przerywać tych "negocjacji" - ocenia Magdalena Górnicka-Partyka w rozmowie z Gazeta.pl, pytana o ostatnią wypowiedź amerykańskiego prezydenta o ataku rosyjskich dronów.

Donald Trump Fot. REUTERS/Evelyn Hockstein

Polska stanowczo odpowiada Trumpowi

W środę Donald Trump zamieścił wpis w mediach społecznościowych, z którego trudno było wywnioskować, jakie ma zdanie w sprawie wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną. "Co jest z Rosją, która narusza polską przestrzeń powietrzną dronami? No to zaczynamy!" - napisał na platformie Truth Social. Dzień później prezydent USA odpowiadał na pytania dziennikarzy przed odlotem helikopterem Marine One z Białego Domu. Wówczas korespondent Polskiego Radia Marek Wałkuski zapytał republikanina o jego reakcję na wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski. - To mogła być pomyłka, to mogła być pomyłka. Ale niezależnie od tego, nie jestem zadowolony z czegokolwiek związanego z tą sytuacją - odpowiedział. Słowa prezydenta USA odbiły się szerokim echem w Warszawie. Polscy przedstawiciele, w tym premier Donald Tusk i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, szybko odnieśli się do jego wypowiedzi, stanowczo zaprzeczając, jakoby trwające całą noc naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej były "pomyłką". O wypowiedź amerykańskiego przywódcy zapytaliśmy Magdalenę Górnicką-Partykę, ekspertkę ds. marketingu politycznego w USA i badaczkę wizerunku Baracka Obamy.

Zobacz wideo 19 rosyjskich dronów nad Polską. Tusk: Operacja trwała całą noc

Ekspertka: Trump uważa, że cały czas negocjuje z Putinem

- Pierwsza wypowiedź Donalda Trumpa była jeszcze bardziej niejednoznaczna. To nie było nawet stwierdzenie, a pytanie. Wybrzmiewały tam echa nieprawdziwych teorii kolportowanych wśród zwolenników ruchu MAGA na Truth Social, którzy pisali, że to ukraińskie drony zaatakowały Polskę. W tym pytaniu Trumpa pojawiło się również kwestionowanie stanu faktycznego. To był swego rodzaju ukłon w stronę jego zwolenników, którzy są izolacjonistami i nie cierpią Wołodymyra Zełenskiego oraz nie przepadają za wspieraniem Ukrainy. Natomiast jego druga wypowiedź świadczy o tym, że chce mieć otwarte wszystkie ścieżki w kwestii zakończenia wojny w Ukrainie. Trump uważa, że cały czas negocjuje z Władimirem Putinem i nie chce przerywać tych "negocjacji". Mocny komunikat w stronę Rosji w sprawie dronów mógłby zerwać wszelkie rozmowy. Zresztą już Marco Rubio po wizycie Putina na Alasce mówił, że nie będzie nowych sankcji na Moskwę, ponieważ kiedy tylko one się pojawiają, Rosja odchodzi od stołu negocjacyjnego i Amerykanie chcą tego uniknąć - ocenia ekspertka w rozmowie z Gazeta.pl.

Jak porównała, administracja Joe Bidena w przeszłości na mniejsze naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej reagowała w ciągu kilku godzin, a nie kilkunastu. - Ponadto komunikaty były jednoznaczne. Również były łagodne wobec Rosji, nie było tam ostrego języka, natomiast bardzo mocno mówiły o wsparciu Polski. To jest coś, czego w tej reakcji obecnej administracji zdecydowanie zabrakło. To dziwi, zwłaszcza po niedawnym spotkaniu Donalda Trumpa z Karolem Nawrockim - podkreśla nasza rozmówczyni.

Białoruś jako furtka do Putina

- Pamiętajmy, że w tym samym czasie u Alaksandra Łukaszenki w Mińsku był amerykański przedstawiciel. W takiej sytuacji jednoznaczny komunikat mógłby też zniweczyć trwające od wielu miesięcy negocjacje z Białorusią. USA traktują Białoruś jako furtkę do Putina, do większych ustępstw w negocjacjach. To była bardzo ważna misja [wizyta Johna Coale’a - red.] i w mojej ocenie nie chcieli jej zaprzepaścić jednoznacznym komunikatem. Trump też cały czas oferuje Putinowi szansę na wyjście z twarzą z tej sytuacji. Nie powiedział, że Putin testuje Stany Zjednoczone, natomiast przetestował tę reakcję i dostaliśmy taką, a nie inną wypowiedź. W tej rozgrywce Trump bardziej stanął po stronie tego, aby przyprowadzić Putina do stołu negocjacyjnego, niż po stronie swojego sojusznika - mówi ekspertka. Faktycznie w czwartek można było zauważyć ocieplenie stosunków białorusko-amerykańskich. Białoruś ogłosiła podczas spotkania z przedstawicielem amerykańskiej administracji Johnem Coale’em, że zwolniła 52 więźniów politycznych, w tym 14 obcokrajowców. Ponadto państwowa agencja BelTA podała, że po rozmowach Łukaszenki z przedstawicielem USA Waszyngton chce wznowić działalność amerykańskiej ambasady w Mińsku. Amerykanie zamierzają znieść sankcje wobec białoruskich linii lotniczych BiełAvia, a także zapowiedzieli możliwość zorganizowania spotkania Donalda Trumpa z białoruskim dyktatorem. Łukaszenka cytowany przez białoruskie media reżimowe powiedział, że jego celem jest odbudowa kontaktów z USA, co ma sprzyjać działaniom Trumpa na rzecz pokoju.

"Trump stracił złudzenie co do szybkiego pokoju w Ukrainie"

Ekspertka zauważa również, że obecnie amerykański przywódca jest bardzo mocny zajęty sprawą zastrzelenia aktywisty i doradcy Trumpa Charliego Kirka. - Ma teraz dużo ważniejsze tematy. Prowadzi wojnę kulturową z radykalnymi lewicowcami, którzy, jak stwierdził, są winni śmierci Kirka (obecnie nie jest znana tożsamość sprawcy ani jego motywy - red.) - zaznacza Górnicka-Partyka. - Pamiętajmy też, że Donald Trump uważa, że bezpieczeństwo Europy jest problemem Europy i chce, aby to Europa się nim zajęła. Nie chce się w to mieszać. A temat wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną to z jego perspektywy problem europejski - dodaje. 

- Donald Trump do niedawna czekał, aż sytuacja w Ukrainie się uspokoi. Jemu bardziej zależało na spokoju niż pokoju, aby móc iść na konfrontację z Chinami. Wydaje się, że w tym momencie nie chce już czekać i zmienił kierunek amerykańskiej polityki. To pokazuje, że przestało mu się spieszyć w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. Coś musiało wydarzyć się po stronie rosyjskiej, że Donald Trump wie, że obecnie nic nie uzyska. Wydaje się, że stracił złudzenie co do szybkiego pokoju - podsumowuje Górnicka-Partyka.

Czytaj także: "Media: NATO odpowie ws. ataku rosyjskich dronów na Polskę. 'Działania wojskowe'".

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło