Był gwiazdorem "07 zgłoś się". Pod koniec życia choroba zabrała mu wiele

15 godziny temu 5
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Zdzisław Kozień, któremu sławę zapewniła rola Antoniego Zubka w kultowym serialu "07 zgłoś się", miał wiele nietypowych pasji. W jego życiu osobistym nie brakowało zawirowań, a odejście w 1998 roku pozostawiło w smutku nie tylko rodzinę, ale całą branżę artystyczną.

Zdzisław Kozień był przed laty jednym z najpopularniejszych aktorów tzw. drugiego planu. Jego przygoda ze sceną na dobre zaczęła się w 1948 roku w Teatrze Kolejarza w Krakowie. Później przeniósł się na deski teatralne w Rzeszowie, gdzie zdał też aktorski egzamin eksternistyczny.

Zamieszkał tam w teatralnej pracowni krawieckiej, bo tylko tam było wolne miejsce. Niewielką kawalerkę dostał, dopiero gdy ożenił się z Janiną Sową. Wtedy, w pierwszej połowie lat 50., jeden pokój z kuchnią wydawał się im pałacem. Z czasem para powitała na świecie najpierw Henryka, potem Jana.

W końcu o Kozienia upomniał się świat kina. W 1976 roku dostał nagrodę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i aktorskie grand prix na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w San Sebastian. Niedługo potem zagrał ojca Agnieszki w "Człowieku marmuru", a Krzysztof Szmagier obsadził go w roli Antoniego Zubka w "07 zgłoś się".

Na początku lat 70. Zdzisław przeprowadził się z rodziną do Wrocławia. Do Rzeszowa wrócił dekadę później, po śmierci żony. W sekretariacie Teatru im. Wandy Siemaszkowej pracowała już wtedy pewna Monika. Często zachodził do niej z czekoladkami, a jak wyjeżdżał do stolicy, zawsze przywoził jej pudełko pączków od Bliklego, zawsze zalotnie całował w rękę.

8 kwietnia 1984 roku podczas premiery sztuki Fredry oświadczył się Monice ze sceny. Nawet na chwilę nie wyszedł z roli, więc widzowie nie zorientowali się, że improwizuje, ale jego ukochana wiedziała, że kwestię "Wiem, co zrobię, żenię się. Żenię się z Moniką" wygłosił do niej. Po spektaklu poszła do jego garderoby i powiedziała "tak".

O pierwszej żonie Zdzisław zawsze mówił w wywiadach z ogromnym szacunkiem, bardzo długo nie potrafił pogodzić się z tym, że ją stracił. Tłumaczył, że tylko Monika pomogła mu się pozbierać. Dwa lata po oświadczynach zaproponował jej, żeby wprowadziła się do niego razem ze swoim synem z poprzedniego związku, a nieco ponad półtora roku później zostali małżeństwem.

"Ślub cywilny wzięliśmy cztery lata później [...]. Między nami była [...] różnica wieku, ale nie zamieniłabym go na młodszego, przystojniejszego czy bogatszego. Zdzichu był po prostu człowiekiem" - opowiadała o mężu "Nowinom24".

Kozień był człowiekiem wielu talentów. Oprócz tego, że był wybitnym aktorem, miał też smykałkę do majsterkowania, gry na fortepianie i świetnie radził sobie w kuchni. Uwielbiał też papugi, a z czasem zainteresował się także rzeźbiarstwem, kwiatami doniczkowymi i kolekcjonerstwem.

Niestety ostatnie lata jego życia nie należały do łatwych. Z powodu braku nogi nie mógł dalej grać. Usłyszał też diagnozę choroby nowotworowej. Pewnego wieczora wyznał żonie, że jedyne, o czym marzy, to by zjeść po raz ostatni karpia w galarecie. Był marzec, więc kupienie świeżego karpia było trudne, ale zależało mu, żeby właśnie tę rybę przyrządziła mu ukochana.

Dorosły syn aktora wyruszył na poszukiwanie stawu hodowlanego z tymi rybami. Znalazł, zapłacił fortunę za 2-kilowy okaz, ale gdy wrócił z nim do domu, jego ojciec już nie żył.  

Zdzisław Kozień odszedł 25 marca 1998 roku. Monika była przy nim do ostatniej chwili. Pochowała go obok jego pierwszej żony na Cmentarzu Wilkowyja w Rzeszowie. Przeżyła go o niecałą dekadę. 
 
Źródła: 
1. Wywiad z H. Kozieniem, "Nowiny24" (marzec 2015) 
2. Wywiad z M. Kozień, "Nowiny24" (marzec 2011) 
3. Artykuł "Na scenie był taki jak w życiu codziennym. Wspomnienie o Zdzisławie Kozieniu", "Nowiny Gazeta Codzienna" (marzec 2018) 
4. Biogram Z. Kozienia w "Encyklopedii Teatru Polskiego"

Zobacz materiał promocyjny partnera:

Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Była gwiazdą "07 zgłoś się" i nagle zniknęła. Takie były jej losy

Nie żyje znana aktorka i żona gwiazdora "07 zgłoś się"

Przeczytaj źródło