Tuż po dniu Wszystkich Świętych polski show-biznes ponownie pogrążył się w żałobie. W mediach społecznościowych znanej aktorki pojawiła się wiadomość o śmierci wybitnego polskiego kompozytora. Jego utwory grały w milionach polskich domów. To wielka szkoda dla branży. Internauci ślą kondolencje.
Po Wszystkich Świętych koszmarne wieści
Rok 2025 okazał się wyjątkowo bolesny dla światowej kultury, zabierając postacie z każdej możliwej sceny – od Hollywood po Watykan. Już w styczniu pożegnaliśmy legendę kina, Davida Lyncha, reżysera stojącego za kultowym "Twin Peaks", a także aktorkę Leslie Charleson z "General Hospital". Polska też straciła cennych ludzi, w tym śpiewaka operowego Andrzeja Klimczaka.
Największe straty dotknęły jednak Hollywood. W lutym i kwietniu odeszły prawdziwe ikony: dwukrotny zdobywca Oscara Gene Hackman ("Francuski łącznik") oraz charyzmatyczny Val Kilmer ("Top Gun"). A kiedy wydawało się, że strata jest wystarczająca, kwiecień przyniósł światową wiadomość o śmierci Papieża Franciszka, który swoim pontyfikatem zmienił oblicze Kościoła, poruszając wiernych na całym globie.
Lato i jesień kontynuowały ten trend. W lipcu pożegnaliśmy gigantów muzyki, Ozzy'ego Osbourne'a i Briana Wilsona, obok ikony wrestlingu, Hulka Hogana. Wrzesień zabrał dwie absolutne ikony kina europejskiego i amerykańskiego: wielkiego Roberta Redforda i włoską muzę, Claudię Cardinale. Ostatecznie, październik zamknęła śmierć laureatki Oscara, Diane Keaton. Rok 2025 brutalnie przypomniał nam, jak krucha jest sława, ale i jak wieczne pozostaje dziedzictwo, które ci artyści zostawili dla przyszłych pokoleń.
Dopiero co żegnaliśmy tych, których pożegnaliśmy w tym roku, a tu kolejne smutne wieści z polskiego show-biznesu. Nie żyje prawdziwy mistrz muzyki.
Diane Keaton to jedna z gwiazd, którą pożegnaliśmy w tym roku, fot. Wikimedia.orgNie żyje twórca kultowych utworów
Za nami Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszek, który wiąże się w Polsce z pielęgnacją pamięci o zmarłych. Wielu z nas odwiedziło rodzinne groby, by pomodlić się za bliskich, a także spędziło czas z tymi, którzy jeszcze pozostali wśród nas. Niestety chwilę po melancholijnym święcie media społecznościowe zalały się falą kolejnego żalu.
Aktorka Joanna Trzepiecińska na swoim profilu przekazała wiadomość o śmierci jednego z najwybitniejszych polskich pianistów i kompozytorów. Jego utwory mogliśmy usłyszeć w takich kultowych produkcjach jak m.in.: "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?", "Miś" oraz "Bez znieczulenia". Show-biznes utracił wielkiego twórcę.
Zmarł Jerzy Derfel - wspaniały artysta, świetny kompozytor, niezwykle porządny człowiek, ojciec chrzestny mojego syna - żegnaj Przyjacielu… - przekazała gwiazda wraz ze zdjęciami ze zmarłym.
W mediach społecznościowych od razu pojawiła się fala kondolencji. To ogromna strata.
Nie żyje Jerzy Derfel. Miał 84 lata
Jerzy Derfel już jako muzyk komponował i aranżował muzykę rozrywkową, teatralną, radiową, telewizyjną i filmową. Współpracował m.in. z tekściarzem Wojciechem Młynarskim, towarzysząc mu jako akompaniator i tworząc muzykę, którą wykonywano na scenach w Polsce i za granicą. W jego dorobku znajdują się kompozycje do wielu filmów oraz spektakli.
Za swoją pracę otrzymał m.in. Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski w 2004 roku oraz Srebrny Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Jerzy Derfel jest uznawany za jednego z najwybitniejszych polskiej muzyki rozrywkowej i teatralnej, który łączy klasyczne wykształcenie z błyskotliwą twórczością użytkową.
Wiadomość o jego śmierci uderzyła w show-biznes nagle i niespodziewanie. W mediach społecznościowych nie brak kondolencji oraz słów żalu. Muzyk miał 84 lata.
Nie żyje Jerzy Delfer, fot. KAPiF
5 dni temu
14





English (US) ·
Polish (PL) ·