
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych wydało w środę rano nagły komunikat. Okazało się, że nad Bałtykiem pojawił się rosyjski samolot. Polscy piloci momentalnie wkroczyli do akcji.
Daj napiwek autorowi
Piloci polskich myśliwców MiG-29 przechwycili, zidentyfikowali i eskortowali samolot Federacji Rosyjskiej, który wykonywał lot nad Morzem Bałtyckim. Do incydentu doszło 28 października. O wszystkim właśnie poinformowało Dowództwo Operacyjne RSZ.
Chodzi o maszynę Ił-20. Samolot realizował misję rozpoznawczą w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, "bez złożonego planu lotu i z wyłączonym transponderem". Ostatecznie nie wleciał w polską przestrzeń.
Polskie wojsko przechwyciło rosyjski samolot
Do sprawy odniósł się podpułkownik Jacek Goryszewski. W rozmowie z RMF FM przekazał, że "operacja miała miejsce na północny zachód od Ustki". – Do momentu wyjścia samolotu z naszego rejonu odpowiedzialności był on eskortowany, żeby być w stu procentach pewnym, że nie naruszy naszej przestrzeni powietrznej – wyjaśnił wojskowy.
DORSZ w swoim komunikacie zaznaczyło, jak dużą wagę dla bezpieczeństwa naszego kraju ma zaangażowanie polskich pilotów. "Dzięki wysokiej gotowości bojowej, profesjonalizmowi pilotów oraz sprawnemu funkcjonowaniu systemu obrony powietrznej, działania zostały przeprowadzone szybko, skutecznie i bezpiecznie" – opisało dowództwo.
"Ochrona polskiego nieba to nie tylko obowiązek, ale codzienna misja żołnierzy Wojska Polskiego, którzy z pełnym zaangażowaniem strzegą bezpieczeństwa naszego kraju. Siły Zbrojne RP pozostają w stałej gotowości, by reagować na każde zagrożenie i chronić suwerenność polskiej przestrzeni powietrznej" – dodano na koniec.
O tym, jak ważna jest obrona polskiego nieba, przekonaliśmy się niedawno, gdy Rosyjskie drony wtargnęły nad nasz kraj. Wówczas podjęto decyzję o zestrzeleniu tych, które stanowiły największe zagrożenie dla obywateli.

1 tydzień temu
11





English (US) ·
Polish (PL) ·