Byłam na dancingu w sanatorium. Tak wygląda podryw kuracjuszy. "Zawsze można zmienić zdanie..."

1 miesiąc temu 24

Data utworzenia: 26 września 2025, 8:33.

Sanatoria od lat kojarzą się z miejscami, w których seniorzy odzyskują zdrowie, siły i dobre samopoczucie. Ale jeśli ktoś sądzi, że życie towarzyskie w takich uzdrowiskach kończy się na zabiegach i spacerach po parku, to jest w dużym błędzie. Przekonałam się o tym na własnej skórze, kiedy w połowie września spędziłam kilka dni w Uzdrowisku Ustroń. To była dla mnie nie tylko podróż w świat inhalacji, borowinowych okładów i codziennych spacerów, ale też… w świat flirtu, komplementów i zaskakująco śmiałych podrywów.

Uzdrowisko Ustroń | Dancing w sanatorium Foto: Fakt.pl/Maja Mościcka/Fakt.pl

Kompleks Uzdrowiska Ustroń robi wrażenie. Składa się z głównego budynku — Równicy — oraz kilku charakterystycznych "ustrońskich piramid", które wyrastają z zielonego krajobrazu Beskidu Śląskiego. To właśnie w tej przestrzeni, między zabiegami i posiłkami, rozgrywa się prawdziwe życie kuracjuszy. Uzdrowisko ma swoje rytuały: rano kolejka do inhalacji, później gimnastyka, a wieczorem… czas na rozrywkę.

Dwa najważniejsze miejsca, w których toczy się towarzyskie życie, to Klub Kuracjusza w głównym budynku oraz Karczma Zapiecek, położona nieco niżej. W obu odbywają się dancingi. To nie są zwykłe wieczorne posiadówki — to prawdziwe imprezy z DJ-em, parkietem pełnym tańczących i atmosferą, której nie powstydziłby się niejeden klub dla młodszych. Czy ja też doświadczyłam sanatoryjnych flirtów?

Podryw w sanatorium może zacząć się wszędzie. "Zejdzie pani do lobby?"

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Źródło: Fakt redakcja

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło