Po jego blokach na Brazylijczykach w czwartkowy wieczór w Atlas Arenie robił się ogromny hałas. Widać było coraz większą pewność siebie w jego zachowaniach, a do tego uśmiech na twarzy i dobry humor w żartach poza boiskiem. Norbert Huber znów jest sobą.
Zobacz wideo Polscy siatkarze wrócili do kraju po zwycięstwie w Lidze Narodów!
Środkowy wrócił do gry w reprezentacji Polski i szykuje się do wylotu na MŚ na Filipinach w taki sposób, że, choć jeszcze do niedawna nie było pewności, że w ogóle tam zagra, teraz powalczy o odegranie tam kluczowej roli. Na takiego Hubera czekaliśmy.
Huber mówił nawet o wypaleniu. Ale w kilka tygodni wrócił do kadry i walczy o miejsce w składzie
Nikola Grbić na Filipiny zabiera czterech środkowych: poza Huberem także Jakuba Kochanowskiego, Jakuba Nowaka i Szymona Jakubiszaka. Największe doświadczenie mają Kochanowski i Huber, już od kilku lat są podporami polskiej kadry i jej największych sukcesów. Ale Nowak i Jakubiszak to talenty, które w tym sezonie zaimponowały Grbiciowi i całemu siatkarskiemu środowisku. Dlatego to nie takie oczywiste, kto może czuć się w kadrze najpewniej. Zwłaszcza że sytuacja Hubera w ostatnich miesiącach była bardzo skomplikowana.
Dołączył do kadry Grbicia dopiero kilka tygodni temu, nie brał udziału w Lidze Narodów. Poza pojawieniem się na jednym z treningów w roli gościa nie było go w reprezentacji. Głównie przez zdrowie - kontuzję oka, której nabawił się podczas finałów Ligi Narodów, a potem także zabieg wycięcia małżowin nosowych. Jak tłumaczył w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet", po sezonie ligowym był jednak tak wyczerpany, że czuł się wręcz wypalony.
Odczuwał nie tylko zmęczenie fizyczne, ale też, a może przede wszystkim, mentalne. - Rozmawiałem z trenerem w czerwcu. Nie widział możliwości, abym mógł zrobić zabieg na wycięcie małżowin nosowych, który i tak mnie opóźnił. Odparłem, że widzę przestrzeń do tego, aby przygotować się do mistrzostw świata w pięć, sześć tygodni - mówił niedawno w rozmowie z TVP Sport.
I tak się stało, teraz znów jest w kadrze. Ale na razie musi wrócić na swój najwyższy poziom. I udowodnić trenerowi Grbiciowi, że będzie gotowy na to, by stawiać na niego w trakcie MŚ. W trakcie sierpniowego zgrupowania Polaków w Zakopanem sam Huber nie czuł nawet, że jest w odpowiedniej dyspozycji do wyjazdu na Filipiny. Podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera mówił, że "gra słabo" i "nie prezentuje poziomu, który chciałby prezentować". Jednocześnie zaznaczał, że się z tym liczył.
11 punktów, jeden blok za drugim. To tylko sparing, ale sam Huber jest zadowolony z tego, jak gra
- Jeśli zdoła wrócić na swój poziom, to będzie grał. Jeśli nie, to trafi na ławkę rezerwowych. To bardzo proste - stawiał sprawę jasno Nikola Grbić. Serb dawał do zrozumienia, że dał mu szansę, ale czasu do momentu, w którym Huber powinien grać lepiej, żeby utrzymać się w składzie, nie ma wiele. W Krakowie zagrał w dwóch meczach i zdobył tylko sześć punktów. W spotkaniu z Argentyną został zmieniony przez Szymona Jakubiszaka.
Dziennikarka Sport.pl Agnieszka Niedziałek pisała po turnieju w Krakowie, że Huber ma się liczyć z rolą rezerwowego, jeśli swojego poziomu nie poprawi. Choć bardzo chciałby grać lepiej w najbliższym czasie. - Do etapu MŚ, do którego chcemy dojść, jeszcze miesiąc. Liczę, że w ciągu tych paru tygodni będę pracował dobrze i prezentował się tak, aby trener czuł, że jestem w dobrej dyspozycji, a ja dam sobie lepszą ocenę przy następnych okazjach - zapewniał Huber.
I mecz z Brazylijczykami w Łodzi to znak, że wszystko w jego przypadku idzie w odpowiednim kierunku. Grbić utrzymał go na boisku najdłużej ze wszystkich zawodników - przez cztery sety. Trzy rozegrał z podstawowym składem kadry, a w dodatkowym dołączyło do niego grono zmienników. W tych trzech oficjalnych zdobył 11 punktów - sześć atakiem (86 procent skuteczności), cztery blokiem i jeden zagrywką. Imponował szczególnie zatrzymując rywali, w drugim secie zrobił to nawet dwa razy z rzędu.
Oczywiście, to tylko sparing. Ale Huber potrzebuje minut na boisku, gdy prezentuje się z dobrej strony, jak tlenu. Sam przyznaje, że jest zadowolony z tego, jak zagrał w Łodzi. - Mecz był całkiem spoko, coś tam powychodziło. Każde dobre powtórzenie, udany serwis, atak, jakiś blok: fajnie, że to funkcjonuje. Fizycznie czuję się okej. Tylko żebym na boisku dobrze się prezentował - wskazuje siatkarz.
Grbić też zauważył to, co zrobił Huber. "To trudne"
- Myślę, że jak na treningach i może w jakimś meczu fazy grupowej, jak będzie dane mi zagrać, to będzie dobrze - dodaje Norbert Huber.
- On musi cały czas być na boisku - mówi o swoim zawodniku Nikola Grbić. - Nie grał w Lidze Narodów i potrzebuje czasu. Musi wrócić do ważnych sytuacji w grze. Każdy zawodnik, gdy rozgrywa mecz po dłuższej nieobecności, będzie miał kłopoty. To trudne. I oczywiście, że forma będzie zależała od czasu spędzonego na boisku. To nie tak, że ktoś czegoś, np. taktyki czy potrzebnych zagrań, nie pamięta. Chodzi o czucie, które jest inne na treningu i w trakcie meczu. Myślę, że on czy Bartek Kurek, który też wracał, potrzebują czasu, żeby szukać piłek czy zgrywać się z rozgrywającym - tłumaczy szkoleniowiec.
- Teraz grał lepiej niż na Memoriale Wagnera. I mam nadzieję, że jego forma będzie dalej rosnąć, będzie jeszcze lepsza - ocenia Grbić.
Dla Hubera MŚ na Filipinach będą pierwszymi w karierze. Poprzednie, domowe w Polsce z 2022 roku, zabrała mu kontuzja. Ma zatem dodatkową motywację do tego, żeby być na nich w dobrej formie.
Forma Polaków ma być na 1/8 finału. Ale Grbić już "widzi progres"
A jak jest z grą całej polskiej kadry po sparingu w Łodzi? Wynik - 3:0 (26:24, 25:14, 30:28) i 25:21 w dodatkowym secie - może cieszyć, a fragmenty szybszych, dynamicznych akcji wskazują, że forma rośnie. Choć widać było, że to ten etap przygotowań do wielkiego turnieju, gdy drużyny dopiero co zeszły z największych obciążeń i ich najlepsza dyspozycja ma dopiero przyjść. Pewnie nawet nie na fazę grupową, a dopiero play-offy mistrzostw świata.
- Myślę, że były momenty, gdzie dobrze graliśmy i wyglądało to fajnie. Ze swojej perspektywy jestem na pewno zadowolony z tego, że moja gra z Marcinem Komendą i Jankiem Firlejem wyglądała całkiem zadowalająco. Mam nadzieję, że przed pojawieniem się na Filipinach tego nie stracimy - mówi Norbert Huber.
- Wygrana z Brazylią, zwłaszcza 3:0, cieszy i pokazuje, że jesteśmy w dobrym momencie w przygotowaniach. Pokazaliśmy, że popracowaliśmy nad pewnymi elementami, które nie do końca nam wychodziły na Memoriale Wagnera i zagraliśmy o wiele lepsze spotkanie. Teraz potrzebujemy jeszcze ciągle treningu i poprawiania swoich umiejętności. Musimy mocno się skupić i zacząć myśleć o naszych przeciwnikach na MŚ. Nie ma już miejsca na luz i odpuszczanie - twierdzi Jakub Kochanowski.
- Przed meczem mieliśmy analizę wideo po Memoriale Wagnera i zwracaliśmy uwagę na parę rzeczy. To, co musimy robić lepiej, to przede wszystkim wystawa przy wysokich piłkach. Musimy wykorzystywać okazję do przełamań, które często umykały nam właśnie przez gorsze wystawy. Przeciwko Brazylijczykom w Łodzi byliśmy lepsi niż w Krakowie. Mieliśmy kilka dobrych obron, zagrywaliśmy dobrze na początku meczu. Z biegiem spotkania atakowaliśmy coraz lepiej. Są elementy, które wykonywaliśmy tak, jak powinniśmy. To nie są duże różnice, ale widzę, że jest progres, a to jest najważniejsze. Mam nadzieję, że będziemy gotowi na 1/8 finału na mistrzostwach świata - zaznacza Nikola Grbić.
W tej fazie turnieju Polacy powinni zagrać w sobotę 20 września. Najpierw muszą jednak przejść fazę grupową - w grupie B będą zdecydowanym faworytem do awansu z pierwszego miejsca. 13 września zagrają z Rumuńczykami, dwa dni później z Katarczykami, a na koniec 17 września przeciwko Holendrom. Lot na Filipiny czeka ich w sobotę, piątek był dniem wolnym. Relacje z meczów polskich siatkarzy na MŚ na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.