Były prezes Legii się nie certoli. "Nie chciałbym Iordanescu"

2 tygodni temu 10

Edward Iordanescu trenerem Legii Warszawa został w pierwszej połowie czerwca. Początkowo zbierał niezłe recenzje - w końcu stołeczny klub pod jego wodzą pokonał Lech Poznań w Superpucharze Polski. Z czasem jednak gra Legii uległa znacznemu pogorszeniu. Na ten moment drużyna, której głównym celem jest mistrzostwo Polski, zajmuje dopiero 10. miejsce w tabeli Ekstraklasy.

Zobacz wideo Były prezes Legii o Iordanescu: Nie chciałbym takiego trenera w swoim klubie

Co za słowa o Iordanescu. Debatują o jego mowie ciała

W poprzednim tygodniu media obiegła informacja, że rumuński szkoleniowiec podał się do dymisji. Ostatecznie została ona zdementowana i Iordanescu nie tylko dalej jest trenerem Legii, ale w czwartek jego zespół odniósł zwycięstwo z Szachtarem Donieck. Nie zmienia to jednak faktu, że 47-latek dalej jest na celowniku i spotyka się z krytyką.

W programie "To jest Sport.pl" Piotr Żelazny podkreślił, że nie najlepszą opinię na temat Iordanescu ma Bogusław Leśnodorski, z którym dziennikarz widział się podczas wizyty w studiu TVP Sport. - Porozmawialiśmy chwilę też o sprawach bieżących, w tym Edwardzie Iordanescu. I Bogusław Leśnodorski powiedział takie zdanie, które mi zapadło w pamięć, że mowa ciała Iordanescu w meczu z Zagłębiem Lubin była taka, że on nie chciałby mieć takiego człowieka na ławce - podkreślił Żelazny.

- Potem zobaczyłem reakcję Iordanescu na gola Augustyniaka w meczu z Szachtarem Donieck. I zacząłem się faktycznie zastanawiać, co tam się dzieje. Bo to nie jest reakcja normalna. Dla mnie to było bardzo dziwne, bo rzeczywiście wygląda jakby on był poza klubem - zakończył ekspert programu "To jest Sport.pl".

ZOBACZ TEŻ: Boniek nawet nie potrzebował słów. Tak podsumował blamaż Widzewa

Legia Warszawa w 13. kolejce Ekstraklasy zmierzy się z Lechem Poznań.

Przeczytaj źródło