Norweski klub piłkarski Skeid z Oslo zaproponował, by norweskie drużyny piłkarskie grały w osobnych ligach: północnej i południowej. Miałoby to się wiązać z niższymi kosztami podróży, mniejszą emisją dwutlenku węgla i troską o zrównoważony rozwój. Północ Norwegii uznała propozycję Skeid za niepoważną.
- Dyrektor drugoligowego klubu Skeid, Daniel Holmeide Strand, zaproponował podział norweskich lig piłkarskich na dwie geograficzne dywizje.
- Strand argumentuje, że krótsze dystanse oznaczałyby niższe wydatki, mniejsze emisje CO₂ oraz bardziej przewidywalny terminarz rozgrywek. Propozycja zakłada utworzenie jednej dywizji dla klubów z północy, a drugiej dla zespołów ze środkowej i południowej Norwegii.
- Pomysł spotkał się jednak z ostrą krytyką na północy kraju. Komik i kibic Bodo/Glimt, Erlend Osnes, określił go jako "primaaprilisowy żart", a przedstawiciel piłkarskiego związku regionu Troms, Kenneth Skoglund, uznał propozycję za mało realistyczną.
- Przypomnijmy, że ze względu na warunki klimatyczne sezon piłkarski w Norwegii rozpocznie się w marcu 2026 roku.
- Chcesz być na bieżąco? Aktualne informacje znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.
Autorem tej skądinąd kontrowersyjnej propozycji jest dyrektor 2-ligowego klubu, Daniel Holmeide Strand.
Przekonuje, że dalekie wyjazdy są coraz trudniejsze finansowo i organizacyjnie. Na mecz w Alta za kołem podbiegunowym klub wydał ponad 100 tys. koron (prawie 40 tys. złotych), a na spotkanie rezerw z piłkarzami z Rany 150 tys. koron (około 55 tys. złotych).
Odległości, które muszą pokonywać grające w 1. lidze i 2. lidze zespoły, są duże. Dla przykładu: trasa z Kristiansand do Kirkenes jest dłuższa niż z Oslo do Mediolanu. Dlatego działacze Skeid chcieliby podzielenia ligi na dwie geograficzne dywizje. Jedna zbierałaby kluby z północy kraju, druga ze środkowej i południowej części Norwegii.
Krótsze dystanse oznaczałyby mniejsze wydatki, niższe emisje, zrównoważony rozwój sportu i bardziej przewidywalne terminarze rozgrywek - powiedział telewizji NRK Holmeide Strand.
Pomysł wywołał jednak falę krytyki w północnej Norwegii. Komik i kibic Bodo/Glimt Erlend Osnes uznał go za zbyt wczesny primaaprilisowy żart. Przedstawiciel związku piłkarskiego z położonego za kołem podbiegunowym regionu Troms, Kenneth Skoglund, ocenił propozycję za "mało realistyczną". Na północy często nie ma innego niż samolot sposobu, by dotrzeć na miejsce w rozsądnym czasie - przypomniał NRK Skoglund.
Z powodu klimatu piłka nożna jest w Norwegii sportem letnim. Rozgrywki nowego sezonu rozpoczną się w marcu 2026 roku.

1 dzień temu
5





English (US) ·
Polish (PL) ·