Chiński pokaz siły przed spotkaniem Xi z Trumpem

2 tygodni temu 10

Chińskie siły powietrzne przeprowadziły zakrojone na szeroką skalę manewry w pobliżu Tajwanu, wykorzystując bombowce strategiczne H-6K oraz myśliwce J-10. Ćwiczenia, które według chińskich źródeł miały na celu sprawdzenie zdolności do blokad powietrznych i precyzyjnych uderzeń, odbyły się na kilka dni przed planowanym spotkaniem prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Chin Xi Jinpingiem.

  • Chińskie bombowce H-6K i myśliwce J-10 przeprowadziły ćwiczenia wojskowe w pobliżu Tajwanu, testując m.in. zdolności do blokad powietrznych i precyzyjnych uderzeń.
  • Manewry odbyły się tuż przed planowanym spotkaniem prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Chin Xi Jinpingiem.
  • Tajwan potępił działania Pekinu, uznając je za próbę zastraszenia i propagandę, a chińskie ministerstwo obrony nie odniosło się do tych zarzutów.

Jak podał w niedzielę wieczorem na portalach społecznościowych kanał wojskowy chińskiej telewizji państwowej, cytowany przez Reutersa, jednostki z Dowództwa Teatru Wschodniego prowadziły szkolenie, testując zdolności do "blokad powietrznych i precyzyjnych uderzeń".

W manewrach wojskowych brało udział "kilka myśliwców J-10" oraz "wiele bombowców H-6K", które wleciały w "przestrzeń powietrzną wokół wyspy Tajwan". Samoloty dalekiego zasięgu H-6 są zdolne do przenoszenia broni jądrowej i pocisków manewrujących. Chińskie media, powołując się na jednego z oficerów, podały, że podczas lotu "wyraźnie widać było wybrzeże Tajwanu", jednak w relacji nie ujawniono dokładnej lokalizacji ćwiczeń.

Ministerstwo obrony Tajwanu potępiło te doniesienia, nazywając je propagandą. W oświadczeniu stwierdzono, że jest to "jawna operacja (pod adresem) opinii publicznej, mająca na celu zastraszenie". Tajpej wezwało swoich obywateli do zjednoczenia w obronie demokracji. Resort obrony w Pekinie nie skomentował stanowiska Tajpej.

Chiny uważają demokratycznie rządzony Tajwan za swoje terytorium i nie wykluczają siłowego przejęcia kontroli nad wyspą. Rząd w Tajpej kategorycznie się temu sprzeciwia, podkreślając, że tylko obywatele kraju mogą decydować o swojej przyszłości. Stany Zjednoczone, choć nie utrzymują z Tajwanem oficjalnych stosunków dyplomatycznych, są zobowiązane prawnie do dostarczania mu środków do obrony.

Donald Trump, który w niedzielę rozpoczął azjatyckie tournée, w czwartek 30 października ma spotkać się z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem w kuluarach szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) w Korei Płd. Oczekuje się, że przywódcy sfinalizują porozumienie handlowe między dwoma największymi gospodarkami.

Według doniesień medialnych jednym z chińskich żądań, które zostaną omówione podczas spotkania, ma być zmiana polityki USA wobec niepodległości Tajwanu. Chiny chcą, by USA oficjalnie sprzeciwiły się tej idei, podczas gdy obecnie jej tylko "nie popierają". Amerykańska administracja zapowiada jednak, że Biały Dom nie zamierza wprowadzać takich zmian.

Przeczytaj źródło