Chiny trzymają niemiecką gospodarkę za gardło. "Zależność jest zbyt silna"

1 tydzień temu 13

Niemcy mają coraz większe problemy z gospodarką. Do wielu wcześniej znanych czynników takich jak wysokie koszty energii i pracy, w ostatnim czasie doszły kolejne, równie groźne. Niedobory materiałów dla niemieckich producentów samochodów, elektroniki i optyki pogłębiły się w październiku, głównie z powodu zaostrzenia globalnych kontroli nad komponentami z metali ziem rzadkich - poinformował w środę instytut gospodarczy Ifo.

Metale ziem rzadkich, niezbędne do produkcji półprzewodników, czujników i innych zaawansowanych komponentów, podlegają coraz większym ograniczeniom handlowym, szczególnie ze strony Chin, które dominują na globalnym rynku dostaw. W październiku 10,4 proc. firm w tym sektorze w Niemczech zgłosiło wąskie gardła w dostawach, podczas gdy w lipcu odsetek ten wynosił 7,0 proc., a w kwietniu zaledwie 3,8 proc.

Według instytutu Ifo, mechanizmy kontroli i ograniczenia handlowe dotyczące metali ziem rzadkich dają o sobie znać. Klaus Wohlrabe, szef badań Ifo, ostrzegł, że jeśli ten trend będzie się utrzymywał i pogarszał, będzie miał również negatywny wpływ na wzrost gospodarczy. To może utrudnić odbicie gospodarcze, które, zgodnie z ostatnimi danymi o PKB, jest ledwie widoczne.

Kim jest Rosja dla Chin? Prof. Góralczyk: młodszym bratem

Zakłócone łańcuchy uderzają w Niemcy

W całym sektorze produkcyjnym jedynie 5,5 proc. przedsiębiorstw zgłosiło problemy z dostawami. Niemiecki przemysł zmaga się z poważnymi zakłóceniami w łańcuchach dostaw, a europejscy decydenci polityczni starają się zmniejszyć zależność od krytycznych surowców.

Działania mające na celu dywersyfikację łańcuchów dostaw i zwiększenie krajowej produkcji metali ziem rzadkich wymagają jednak czasu. Sytuacja w sektorze elektroniki i optyki jest szczególnie trudna w porównaniu z innymi gałęziami produkcji w Niemczech.

Ekspertka: Metale ziem rzadkich to pierwszy poziom uderzenia

Temat wpływu decyzji Chin na niemiecką gospodarkę komentuje w rozmowie z money.pl Aleksandra Kozaczyńska z OSW. Jak wskazuje ekspertka, sytuacja jest wielowymiarowa i dotyka najważniejszych sektorów niemieckiej gospodarki.

Aktualna polityka Chin uderza gospodarkę niemiecką z kilku poziomów. Po pierwsze ograniczenia eksportowe na metale ziem rzadkich nałożone w kwietniu i zaostrzone w październiku szczególnie uderzają branże samochodową, maszynową, elektrotechniczną i energetyczną – wylicza Kozaczyńska.

Ekspertka mówi o kluczowym problemie związanym z monopolistyczną pozycją Chin. – Z powodu monopolu Chin w tym zakresie (wydobycia pierwiastków ziem rzadkich, rafinacji i produkcji magnesów trwałych) i braku możliwości dywersyfikacji dostaw w krótkim terminie, Niemcy zmuszone są iść na ustępstwa wobec Pekinu – zaznacza.

Zdaniem analityczki, szczególnie niepokojącym zjawiskiem jest wymuszanie przekazywania poufnych informacji.

W celu uzyskania licencji na możliwość dalszego kupowania metali ziem rzadkich niemieckie przedsiębiorstwa zaczęły przekazywać Chinom wrażliwe informacje na temat swoich łańcuchów dostaw, czego wymaga chińskie Ministerstwo Handlu. Dostęp do takich informacji daje przewagę konkurencyjną Pekinowi w zakresie planowania działania i inwestycji w Europie – wyjaśnia Kozaczyńska.

Mniejsze firmy, większy problem

Problem dotyka szczególnie mniejsze firmy. - Problem zaburzonych dostaw jest też bardziej odczuwalny przez mniejsze i średnie przedsiębiorstwa, które – w przeciwieństwie do wielkich koncernów – nie mogą argumentować pilności zakupu metali ziem rzadkich wielkością dostaw oraz mają mniejsze wpływy polityczne – podkreśla ekspertka OSW.

Zwraca również uwagę na ograniczone możliwości reakcji ze strony niemieckich władz. – Po stronie rządu nie ma pola do konfrontacji, gdyż zależność jest zbyt silna i jednostronna – ocenia nasz rozmówczyni.

Półprzewodniki. Drugi front Chińskiej "wojny"

Aleksandra Kozaczyńska wskazuje też na drugi obszar problemów związanych z polityką Pekinu. – Z drugiej strony ostatnie ograniczenia dostaw półprzewodników przez Pekin także uderzają w wiele branż niemieckiego przemysłu (m.in. maszynową, elektrotechnikę, technologie medyczne i motoryzację) – zaznacza ekspertka.

Zdaniem analityczki, specyfika tych komponentów sprawiła, że firmy były szczególnie podatne na zakłócenia. - Ze względu na to, że chipy te są stosunkowo tanie i nieskomplikowane, przedsiębiorstwom nie opłacało się budować na nie magazynów i gromadzić zapasów – wyjaśnia Kozaczyńska.

Branża motoryzacyjna w centrum zagrożenia

W rozmowie z money.pl ekspertka przywołuje reakcje branży szczególnie istotnej dla europejskiej gospodarki – motoryzacyjnej. – Niemieckie stowarzyszenie motoryzacyjne VDA zapowiedziało możliwość znacznego ograniczenia produkcji z powodu niedoborów dostaw chipów, choć koncerny Mercedes, BMW i Volkswagen zapewniły, że produkcja w ich zakładach przebiega bez zakłóceń – zauważa.

Jak wskazuje Kozaczyńska, sytuacja wywołuje gorączkowe poszukiwania rozwiązań. – W branży gorączkowo szuka się alternatywnych dostawców, a pracownikom grozi skrócenie czasu pracy – mówi.

"Niewielka sprawczoć Berlina"

Ekspertka podkreśla, że zmiana dostawców nie jest procesem prostym ani szybkim. A Chiny najwyraźniej zdały sobie z tego sprawę. – Półprzewodniki Nexperii stanowią integralną część łańcuchów dostaw wielu klientów, a proces certyfikacji i adaptacji do nowych dostawców może trwać miesiącami i tym samym prowadzić do szybkiego wzrostu kosztów dla firm – wyjaśnia analityczka OSW.

Jak dodała, rząd federalny planuje działania dyplomatyczne, nie ma jednak pewności czy i kiedy przyniosą efekt. – Rząd federalny planuje podjąć próbę mediacji między Chinami, Holandią i Stanami Zjednoczonymi w celu deeskalacji konfliktu – ocenia Kozaczyńska.

Ekspertka zwraca uwagę na fundamentalny problem niemieckiej gospodarki. - Działania Chin bezpośrednio uderzają w najważniejsze gałęzie niemieckiego przemysłu, a nadmierna zależność handlowa (budowana latami) sprawia, że sprawczość Berlina jest niewielka w kontekście potencjalnej konfrontacji z Pekinem – podsumowuje.

Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl

Przeczytaj źródło