Córka Małysza chciała pomóc rodzinie po pożarze. Spadła na nią fala hejtu

1 miesiąc temu 22

Karolina Małysz-Czyż chciała pomóc rodzinie i promowała w sieci zbiórkę pieniędzy na odbudowę pensjonatu. W rozmowie z WP SportoweFakty przyznaje, że spadła na nią za to fala hejtu.

W niedzielę 21 września w Wiśle spłonął pensjonat „Maria i Natasza”. Kilkanaście zastępów straży pożarnej walczyło z ogniem od 17:30 do wieczora. W rozmowie z „Faktem” sytuację opisał krótko rzecznik Komendanta Powiatowego PSP w Cieszynie, młodszy kapitan Jakub Maciążek.

Pożar pensjonatu w Wiśle. Córka Małysza prosi o pomoc

Jak tłumaczył ogień najprawdopodobniej pojawił się w przybudówce, gdzie przechowywano drewno opałowe. Następnie płomienie przeniosły się na elewację i drewnianą konstrukcję dachu pensjonatu, by dalej ogarnąć całe poddasze.

Szczęśliwie, nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu, jednak straty oceniono wstępnie jako bardzo duże, przekraczające wartość ubezpieczenia. W związku z tym Karolina Małysz-Czyż postanowiła zwrócić się do internautów z prośbą o pomoc dla jej cioci, która jest właścicielką pensjonatu. Udostępniła link do zbiórki i prosiła o dalsze nagłaśnianie sprawy.

Córka Adama Małysza o wsparciu i hejcie

W rozmowie z portalem Sportowe Fakty WP córka słynnego skoczka narciarskiego podkreślała, że wiele osób zwróciło się do niej z wyrazami wsparcia i solidarności. Jednocześnie jednak spadło na nią sporo hejtu, czego też nie zamierza ukrywać.

– Cudowne jest to, że od pierwszych chwil wielu sąsiadów, właścicieli innych obiektów w Wiśle, bliscy oraz dawni goście agroturystyki okazali swoje serce i zaoferowali pomoc. To pokazuje ogrom siły i solidarności lokalnej społeczności – mówiła.

– Niestety, obok ogromu wsparcia pojawił się też hejt — pełen jadu, krzywdzących słów i ocen, które w tak trudnym czasie są wyjątkowo bolesne. Rozumiemy, że istnieją inne ważne zbiórki. Sami często je wspieramy i wiemy, jak duża jest potrzeba pomocy w różnych miejscach. Warto ponownie podkreślić, że zbiórka jest dobrowolna – zwracała uwagę.

– Podkreślamy też, że ciocia z wujkiem od lat angażują się charytatywnie i zawsze pomagali innym w kryzysowych sytuacjach. Dlatego nawet dobre słowo czy okazanie wsparcia to gest, który znaczy bardzo wiele – tłumaczyła Karolina Małysz-Czyż.

Czytaj też:
Znany kurort rzuca wyzwanie Zakopanemu. Tu stanie nowa wieża widokowa
Czytaj też:
Kamil Stoch szczerze o końcu ze skokami. Wszystko jest już jasne

Przeczytaj źródło