Rządzący twierdzą, że stawką wyborów jest pozostanie Czech w zachodnich strukturach. Wyborców bardziej przekonują postulaty miliardera szykującego się do wielkiego powrotu, być może w koalicji z antyzachodnimi radykałami.
– Rozumiem rozczarowanych wyborców, którzy oczekiwali innego podejścia do podatków, cyfryzacji i walki z biurokracją. Ale istnieje ryzyko, że kraj w tym niebezpiecznym czasie porzuci prozachodnią politykę i zacznie współpracować z Rosją – powiedział premier Czech Petr Fiala. W piątek i sobotę Czesi obsadzą 200 miejsc w Izbie Poselskiej, niższej izbie parlamentu.
Murowanym faworytem jest ANO miliardera i byłego premiera Andreja Babiša. Od miesięcy prawicowa formacja utrzymuje się na czele sondaży. W badaniach opublikowanych w ciągu ostatniego tygodnia cieszyła się zaufaniem 28–33 proc. respondentów. Cztery lata temu partia Babiša dostała 27 proc. i straciła władzę. Z okazji skorzystał trójpartyjny centroprawicowy blok Razem, a do rządu weszli też Burmistrzowie i Niezależni oraz Czeska Partia Piracka, która opuściła gabinet w 2024 r.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Zobacz
Popularne Zobacz również Najnowsze
Przejdź do strony głównej

1 miesiąc temu
24






English (US) ·
Polish (PL) ·