Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
NVIDIA chce wejść na rynek procesorów i może mocno namieszać w świecie komputerów. Na debiut pierwszych maszyn trzeba jednak jeszcze poczekać. Mówi się o problemach — zarówno ze sprzętem, jak i oprogramowaniem.
Pierwsze informacje o procesorach NVIDIA pojawiły się już jakiś czas temu. Gigant technologiczny, do tej pory kojarzony przede wszystkim z układami graficznymi, pracuje nad procesorami opartymi na architekturze ARM. Nowe chipy mają konkurować nie tylko z jednostkami Intel Core i AMD Ryzen, ale również z procesorami Qualcomm Snapdragon oraz Apple M, które również bazują na ARM.

Problemy z procesorami NVIDIA
Niestety, nad projektem zbierają się czarne chmury. Niedawno pojawiły się doniesienia, że procesory NVIDIA N1x borykają się z problemami technicznymi, co zmusiło producenta do wprowadzenia poprawek. W efekcie może dojść do opóźnienia premiery układów.
Jak donosi serwis DigiTimes, oprócz potencjalnych problemów sprzętowych, opóźnienie może wynikać również z niedopracowanego ekosystemu Windows dla układów ARM, który wciąż nie jest gotowy na szerszą adaptację w segmencie komputerów osobistych.
Na premierę trzeba będzie jeszcze poczekać
Dodatkowo, jak zaznacza DigiTimes, NVIDIA celuje z premierą swoich pierwszych rozwiązań w segment droższych notebooków, który obecnie znajduje się w trudnej sytuacji rynkowej. W związku z tym przesunięcie premiery może się okazać wręcz korzystne, dając firmie więcej czasu na dopracowanie produktu i lepsze dostosowanie się do realiów rynku.
Pierwotnie premiera była planowana na trzeci kwartał 2025 r., jednak najnowsze doniesienia wskazują na możliwe przesunięcie debiutu na 2026 r.