Grotołaz, który utknął w Jaskini Salmopolskiej, przez cztery godziny był uwięziony pod ziemią, podczas gdy ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego walczyli o jego życie.
W sobotę około godziny 18:30 służby ratunkowe otrzymały informację o niebezpiecznym incydencie w Jaskini Salmopolskiej w Beskidach. Podczas eksploracji jeden z uczestników wyprawy zaklinował się w wyjątkowo ciasnym przejściu i nie mógł się wydostać o własnych siłach.
Już piętnaście minut po otrzymaniu zgłoszenia na miejscu pojawił się pierwszy zespół ratowników Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (GOPR). Wkrótce później do akcji dołączyły kolejne ekipy.
Ratownicy podkreślili, że sytuacja była bardzo trudna. „W krótkim czasie udało się dotrzeć do poszkodowanego, który zsunął się do szczeliny w wąskim przejściu. (...) Próby samodzielnego wydostania się z pułapki i z pomocą towarzyszy wycieczki doprowadziły do utraty sił oraz dalszego osunięcia się w głąb, co spowodowało całkowite unieruchomienie grotołaza” – przekazały służby prasowe Grupy Beskidzkiej GOPR.
Cztery godziny walki o życie pod ziemią
Akcja ratunkowa była skomplikowana i wymagała użycia specjalistycznego sprzętu. Ratownicy zbudowali system linowy, który pozwolił na stopniowe wyciągnięcie mężczyzny. Początkowe próby nie przynosiły rezultatów – grotołaz był wyczerpany i nie był w stanie współpracować. Dopiero gdy udało się podeprzeć jedną z jego nóg, możliwe było powolne i bezpieczne wyciągnięcie go z pułapki.
Około godziny 21:00 udało się wydostać poszkodowanego na powierzchnię. Ratownicy natychmiast zajęli się jego ogrzaniem i oceną stanu zdrowia. Po krótkim odpoczynku mężczyzna był w stanie poruszać się o własnych siłach.
Finał akcji i apel GOPR
Cała operacja zakończyła się około 21:40. Poszkodowany został przebadany na miejscu – jego stan określono jako dobry, jednak profilaktycznie przewieziono go karetką pogotowia do szpitala.
W działaniach uczestniczyło łącznie 23 ratowników GOPR, z czego piętnastu działało bezpośrednio wewnątrz jaskini.
Ratownicy z Grupy Beskidzkiej przypominają, że w razie wypadku w górach należy niezwłocznie wezwać pomoc, dzwoniąc pod bezpłatny numer alarmowy 985 lub 601 100 300.
facebookCzytaj też:
Seria groźnych wypadków w polskich górach. Turyści nie żyjąCzytaj też:
Turysta osunął się z krawędzi Kotła Wielkiego Stawu. GOPR: Trwa akcja ratunkowa
Źródło: Facebook / GOPR Beskidy






English (US) ·
Polish (PL) ·