Czy bańka AI pęknie? Wall Street czeka niedługo "sądny dzień"

4 dni temu 13

Choć inwestorzy i analitycy od miesięcy przewidują korektę na rozgrzanym do czerwoności rynku sztucznej inteligencji, niewielu zastanawia się nad tym, jak głęboko może ona wpłynąć na światową gospodarkę. Brytyjski tygodnik "Economist" alarmuje: skutki ewentualnego krachu mogą wykraczać daleko poza giełdowe parkiety.

  • Bańka inwestycyjna wokół sektora AI może wkrótce pęknąć, co - według "Economista" - będzie miało globalne konsekwencje gospodarcze.
  • Krach na rynku AI mógłby osłabić wzrost gospodarczy USA, a skutki odczułyby także Europa i Chiny.
  • Załamanie na giełdach może podważyć pozycję Stanów Zjednoczonych jako gospodarczego hegemona świata.
  • Więcej informacji z Polski i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.

Wartość spółek związanych ze sztuczną inteligencją osiągnęła na światowych giełdach rekordowe poziomy. Coraz częściej pojawiają się głosy, że rynek czeka nieunikniona korekta. Przed ryzykiem ostrzega Międzynarodowy Fundusz Walutowy, a banki centralne przygotowują się na możliwe turbulencje. Na razie jednak obawy o poważny kryzys finansowy są ograniczone.

Brytyjski "Economist" zwraca uwagę, że skutki ewentualnego załamania nie ograniczą się wyłącznie do strat inwestorów. Im dłużej trwa hossa, tym bardziej skomplikowane i nieprzejrzyste stają się mechanizmy finansowania. Nawet jeśli nie dojdzie do "finansowego armagedonu", gwałtowne spadki mogą wywołać recesję na globalną skalę.

Największym zagrożeniem byłby spadek popytu w Stanach Zjednoczonych. Według szacunków krach mógłby uszczuplić majątek amerykańskich gospodarstw domowych o 8 procent, co przełożyłoby się na ograniczenie wydatków konsumentów i spowolnienie wzrostu gospodarczego. Problemy na rynku pracy mogłyby dodatkowo pogłębić kryzys.

Konsekwencje odczułaby także Europa, której wzrost gospodarczy już teraz jest słaby, oraz Chiny, zmagające się z nadprodukcją i skutkami wojny handlowej. Spadek popytu w USA zmusiłby Pekin do szukania nowych rynków zbytu, co mogłoby wywołać protekcjonistyczne reakcje w Europie.

Według "Economista" recesja i osłabienie dolara mogłyby podważyć pozycję Stanów Zjednoczonych jako światowego lidera gospodarczego. Dodatkowym ryzykiem jest możliwość politycznych nacisków na Rezerwę Federalną.

Brytyjski tygodnik prognozuje, że Wall Street czeka niedługo "sądny dzień". Historia pokazuje, że zazwyczaj przypuszczenia, iż bańka spekulacyjna pęknie, pojawiają się tuż przed krachem.

Przeczytaj źródło