Czytamy w weekend. 14 listopada 2025

1 tydzień temu 8

Co przeczytać w weekend?

Najbliższy weekend spędzę w towarzystwie pięknego młodzieńca, który igra z czasem i własną tożsamością — z „Orlandem”, bohaterem powieści Virginii Woolf w przekładzie Agi Zano. 

To będzie moje pierwsze spotkanie z prozą tej autorki, a zarazem z jej odważną, jak na czasy powstania powieścią, która jest spojrzeniem na temat wciąż niepokojąco aktualny: w jaki sposób płeć kształtuje los jednostki, jak określa jej pozycję w świecie, jakie oczekiwania i ograniczenia narzuca społeczeństwo.

Już sam wstęp tłumaczki — pełen biograficznych tropów i interpretacyjnych podpowiedzi — wciągnął mnie w ten świat. Z każdą stroną rośnie we mnie ciekawość, jak poradzę sobie z językiem Woolf: gęstym, melodyjnym, pełnym obrazów i subtelnych niuansów. Mam jednak przeczucie, że to właśnie w tej pozornej trudności, w rytmie i nadmiarze słów, kryje się największe piękno jej prozy — i być może również odpowiedź na pytania, które autorka stawia o naturę człowieka i wolność bycia sobą.

W ten weekend stawiam na czystą rozrywkę i liczę, że właśnie to dostanę od tego nietypowego, zabawnego romantasy. Sięgam po „Nieodpartą pokusę, by pokochać wroga” Brigitte Knightley, jedną z popularniejszych premier ostatnich miesięcy, więc oczekiwania mam naprawdę spore.

Książka opowiada o Aurienne - uzdrowicielce stroniącej od konfliktów - oraz Osricu, zawodowym zabójcy o reputacji, która zdecydowanie nie zachęca do bliższego poznania. Ich drogi niespodziewanie się krzyżują, a okoliczności zmuszają ich do współpracy. 

Nie mogę się doczekać, żeby sprawdzić, jak autorka poradziła sobie z budowaniem relacji między tak różnymi bohaterami - czy chemia między nimi faktycznie wybrzmi, czy ich dialogi będą iskrzyć, a emocje wypadną naturalnie. Liczę, że właśnie ten element okaże się najmocniejszą stroną całej historii.

Rozpoczął się Festiwal Filmów Azjatyckich Pięć Smaków. Co roku uprawiam ekwilibrystykę stosowaną, aby zmieścić jak najwięcej filmów, obejrzeć każdą sekcję. Mój harmonogram jest napięty, mapka seansów rozrysowana precyzyjnie – są przypisy, didaskalia i plany B.

W tym roku festiwal oprócz stacjonarnej, warszawskiej wersji, ma również swoje repliki w wybranych miastach, m.in. w Poznaniu. Co będę oglądać w listopadzie już wiem. A co czytać?

Inne festiwalowe odkrycie – książkę Yan Ge„Kroniki dziwnych bestii”. Pisarka była gościnią Festiwalu Conrada w Krakowie. Spotkanie z nią było przyspieszonym kursem kreatywnego pisania, stand-upem, analizą porównawczą Chiny–Irlandia i zastrzykiem adrenaliny. Wyszłam oczarowana i z mocnym postanowieniem nauki chińskiego. Zanim jednak to nastąpi (trzymajcie kciuki) weekend spędzę z książką wydawnictwa Tajfuny.

A wy, jakie książki macie na swojej weekendowej liście? Piszcie w komentarzach!

Przeczytaj źródło