W grudniu tego roku minie dziesięć lat odkąd swoją pierwszą walkę w UFC stoczyła Karolina Kowalkiewicz. Tacy weterani to w barwach amerykańskiego giganta rzadkość nawet u mężczyzn, a co dopiero w dywizjach kobiecych. Polka w ostatnim czasie służy federacji za testerkę dla młodych gniewnych. Szczególnie z Brazylii. Jej dwie poprzednie walki to starcia kolejno z Iasmin Lucindo (18-6) oraz Denise Gomes (11-3).
Zobacz wideo Reprezentacja Polski ma następcę Lewandowskiego? Żelazny: Zmierzamy w czarną dziurę
Pierwsza runda pokazała, co nas czeka
Młodość wygrywała w nich z doświadczeniem i Kowalkiewicz kończyła na tarczy. UFC się jednak najwyraźniej nie znudziło i postawili naprzeciwko niej kolejną znacznie młodszą Brazylijkę, 27-letnią Julię Polastri. Tym razem przynajmniej na papierze nieco słabszą od dwóch poprzednich, bo "Psycho" miała przed tym pojedynkiem tylko jedno zwycięstwo w UFC (na trzy walki). Trzymaliśmy kciuki, by po starciu z Polką zwycięski licznik Brazylijki pozostał taki, jak przed nią.
Niestety pierwsza runda nie poszła do końca po myśli Polki. Polastri szybko potraktowała ją mocną kombinacją, wyprzedzała Karolinę i zadawała więcej ciosów. Potrafiła też skontrolować Kowalkiewicz w klinczu. Nie ulegało wątpliwości, że ta runda poszła na konto Brazylijki. Druga runda? Niestety zaczęła się jeszcze gorzej, bo Polastri zasypała Kowalkiewicz gradem kopnięć i ciosów. Nasza reprezentantka jakimś cudem przetrwała, nawet w późniejszych minutach potrafiła odpowiedzieć. Na chwilę sprowadziła też rywalkę do parteru, tylko że no właśnie, na chwilę.
Brutalny koniec dla Polki
Wszystko to jednak straciło znaczenie w rundzie trzeciej. Mniej więcej w jej połowie Polastri trafiła Polkę potężnie kopnięciem na głowę, co mocno wstrząsnęło Karoliną. To był początek końca. Brazylijka okładała naszą reprezentantkę raz za razem ciosami, a sędzia Marc Goddard dłużej nie czekał i przerwał walkę. Karolina Kowalkiewicz z trzecią porażką z rzędu.

1 miesiąc temu
23



English (US) ·
Polish (PL) ·