Dieta matki doprowadziła 3,5 letnią Helenkę do skrajnego wygłodzenia. Takie odczuwa dziś skutki

1 dzień temu 5

Helenka już nie je winogron. Je mięso i nabiał

Dziewczynka, która przez wiele miesięcy była karmiona wyłącznie winogronami i mlekiem matki, dziś je niemal wszystko — poza owocami. "Fakt" dotarł do informacji prokuratury, która przekazuje, że Helenka całkowicie odrzuciła winogrona, które były podstawą jej dawnej diety. Z apetytem sięga po mięso i nabiał, a jej stan fizyczny znacznie się poprawił.

Więcej o tej sprawie pisaliśmy tutaj: Jak czuła się 3,5-letnia Helenka? Lekarz: wyobrażam sobie małego cierpiącego pacjenta.

Skutki głodzenia są poważne. Helenka nie mówi i nie rozwija się prawidłowo

Choć Helenka przybrała na wadze i zaczęła chodzić, jej rozwój jest poważnie zaburzony. Dziewczynka nie mówi i — według biegłych — najprawdopodobniej nigdy się tego nie nauczy. Niedobory żywieniowe doprowadziły do zmian w strukturze mózgu, które mogą być nieodwracalne.

Lekarze podkreślają, że dziecko wymaga stałej opieki, rehabilitacji i stymulacji rozwojowej. Więcej na ten temat przeczytasz w Medonecie: Wiadomo, co dalej z głodzoną przez rodziców Helenką. Lekarz komentuje.

Rodzice głodzonej Helenki są na wolności

Magdalena J. i Rafał B., rodzice Helenki, opuścili areszt po dziewięciu miesiącach. Prokuratura nałożyła na nich zakaz kontaktu z córką — złamanie go może skutkować ponownym osadzeniem. Grozi im do 20 lat więzienia.

Dziewczynka pozostaje w pieczy zastępczej, a śledczy wystąpili z wnioskiem o odebranie rodzicom praw rodzicielskich.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Dieta matki zniszczyła zdrowie dziecka

Matka Helenki stosowała u siebie i córki skrajnie restrykcyjną dietę opartą na owocach i warzywach. Ojciec jadł normalnie. Lekarze nie mają wątpliwości — dieta była nie tylko nieodpowiednia, ale wręcz niebezpieczna.

Helenka nie miała tkanki tłuszczowej, była apatyczna, nie reagowała na bodźce. Trafiła do szpitala w ostatniej chwili.

Co dalej z Helenką?

Dziewczynka mieszka obecnie z rodziną zastępczą, która zapewnia jej troskliwą opiekę. Choć robi postępy, nie dogoni już rówieśników. Wymaga stałej rehabilitacji i wsparcia psychologicznego. Prokuratura czeka jeszcze na opinię biegłych, która ma określić, czy skutki głodzenia będą towarzyszyć jej przez całe życie.

Przeczytaj źródło