Dlaczego Lewandowski stracił wpływy w Barcelonie? Prawda zza kulis katalońskiej szatni

1 tydzień temu 10

Miał być liderem, przykładem dla młodych i jednym z kapitanów Barcelony. Tymczasem Robert Lewandowski znalazł się poza gronem przywódców zespołu, a w hiszpańskich mediach pojawiły się niepokojące doniesienia. Według katalońskich dziennikarzy, Polak przez pewien czas był w szatni Blaugrany postrzegany jako „zły policjant”. Jak do tego doszło – i dlaczego Hansi Flick postanowił interweniować?

Zaufanie, którego zabrakło

Robert Lewandowski rozgrywa swój czwarty, a być może ostatni sezon w barwach FC Barcelony. Choć jego doświadczenie i liczby nie budzą wątpliwości, nie znalazł się wśród pięciu kapitanów drużyny – ani w sezonie 2024/25, ani 2025/26. Wydawało się, że to formalność, tym bardziej że zespół potrzebował lidera po odejściu kilku starszych graczy. Decyzja, by powierzyć opaskę m.in. Frenkiemu de Jongowi, zaskoczyła nie tylko kibiców, lecz także część obserwatorów w Hiszpanii.

Toni Juanmarti, dziennikarz katalońskiego Sportu, w rozmowie z „Faktem” zdradził powody tej sytuacji. 

Robert wszedł w rolę złego policjanta i podczas treningów wywierał na kolegów presję. Dla młodych zawodników, których w szatni było wielu, okazał się bardzo surowym nauczycielem. I prawdopodobnie to oni nie oddali na niego swoich głosów – tłumaczył. 

Lewandowski, przyzwyczajony do niemieckiej dyscypliny i wysokich standardów, szybko odczuł, że jego styl przywództwa nie wszystkim odpowiada.

Flick łagodzi napięcia

Nowy szkoleniowiec Barcelony, Hansi Flick, postanowił zareagować, gdy zrozumiał, że napięcia między Lewandowskim a młodszymi zawodnikami wpływają na atmosferę. 

Flick porozmawiał z młodymi piłkarzami, którzy wcześniej narzekali na Roberta, na przykład z Lamine'em Yamalem. Wyjaśnił im, że "Lewy" wymaga, bo pragnie wygrywać. Od tamtego momentu zespół zaczął postrzegać reakcje Polaka zupełnie inaczej i sytuacja się uspokoiła - opowiadał Juanmarti.

ZOBACZ TAKŻE: Poznaliśmy przyszłość Leo Messiego. Nowy kontrakt do 2028 roku

Zdaniem dziennikarza, zmiana była widoczna niemal natychmiast. Flick zna Lewandowskiego z czasów pracy w Bayernie Monachium i rozumie, że jego ambicja często bywa mylona z surowością. 

Kiedy Lewandowski dołączył do klubu, wniósł nie tylko mentalność zwycięzcy, ale także etos ciężkiej pracy fizycznej. A tego w Barcelonie nie było nawet w czasach Pepa Guardioli czy Luisa Enrique – podsumował Juanmarti. 

Wydaje się więc, że problem nie tkwił w samym „Lewym”, a raczej w zderzeniu kultur piłkarskich.

Doświadczenie i pokora zamiast opaski

Sam Lewandowski już wcześniej odnosił się do tematu braku opaski kapitana. W 2023 roku mówił otwarcie, że nie oczekiwał tej roli, choć wciąż stara się pełnić funkcję nieformalnego lidera. 

Szczerze mówiąc, to nie spodziewałem się, że po jednym sezonie zostanę kapitanem. To nie było moim celem. Brak opaski nie przeszkodzi mi w tym, żeby być głośnym i ekspresyjnym w kontaktach z kolegami. Cieszę się, że mogę być kimś w rodzaju wzoru dla młodzieży. Ale to również trudne, bo czasem oznacza mówienie albo robienie rzeczy, które nie wszystkim się podobają – przyznał.

Obecnie Polak wraca do zdrowia po kontuzji mięśnia dwugłowego uda, której nabawił się w meczu reprezentacji z Litwą. Według mediów, jego powrót może nastąpić już 2 listopada w spotkaniu z Elche

Z tego co wiem, jest bliższy powrotu, niż wszyscy się spodziewają – zdradził Wojciech Szczęsny w rozmowie z Eleven Sports. 

Jeśli prognozy się potwierdzą, Lewandowski będzie miał kolejną okazję, by udowodnić, że liderem można być nie tylko z opaską na ramieniu.

Tabela rozgrywek Ekstraklasa

Reklama

Przeczytaj źródło