Doda bez ogródek skomentowała zarobki sanah. Znienacka przyznała się do jednego

Sanah zagrała na PGE Narodowym 19 i 20 września 2025 roku. Jej koncerty przyniosły rekordowe zyski, o których mogą pomarzyć nawet największe polskie gwiazdy. O fortunie sanah wypowiedziała się Dorota Doda Rabczewska, która nie kryje, że młodsza wokalistka ma ogromne szczęście.

"Dla mnie jako artystki najważniejsze jest to, ile można z tych pieniędzy zainwestować w niesamowite show. To są takie pieniądze, których nigdy w życiu na oczy nie widziałam. Nie ma czegoś takiego w naszych polskich budżetach, więc sanah ma ogromne szczęście, że może dysponować takimi pieniędzmi i robić takie koncerty" - mówiła Kozaczkowi.

Według doniesień publikowanych przez wskazane źródło, koncerty sanah zgromadziły blisko 130 tysięcy fanów, a zyski mogły wynieść 40 milionów złotych.

Niestety, Doda zaznaczyła, że wielu artystów nie stać na zrobienie tak ogromnego show:

"(...) oczekiwanie od nas artystów takich samych scenicznych rzeczy jest nieadekwatne do możliwości finansowych, które zapewniają nam organizatorzy".

Doda uzupełniła swoją wypowiedź o wyznanie, że jej najwyższa gaża wyniosła 400 tysięcy złotych. Trzeba jednak mieć na uwadze, że od tych zysków należy odliczyć pewne istotne, albo i kluczowe dla udanego występu - koszty.

"Mogę powiedzieć, że najwięcej za koncert zarobiłam 400 tys. zł. Tylko że tak normalnie, to gram trasy koncertowe od 20 lat. Piątek, sobota, niedziela no to mi z tych koncertów zostawało, jak już rozliczałam absolutnie wszystkich, to maksymalnie 15-20 tys. zł. Starałam się z tych pieniędzy zainwestować jak najwięcej w moją scenografię, efekty pirotechniczne. Często nie zarabiałam na tym nic" - uzewnętrzniła się Rabczewska.

Sanah wróci na stadiony w 2026 roku. Jak można przeczytać na jej stronie internetowej, od maja będzie koncertować w Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu, Białymstoku i Krakowie.