Zaczęło się z dużym opóźnieniem. Powitanie Karola Nawrockiego przez Donalda Trumpa w Białym domu było zaplanowane na godz. 17, ale doszło do niego niemal pół godziny później. Było jednak spektakularnie, bo nad Waszyngtonem przeleciały cztery myśliwce F-16 i cztery F-35 Przelot miał uhonorować relacje polsko-amerykańskie i pilota F-16 majora Macieja Krakowiana, który w ubiegłym tygodniu zginął w katastrofie w Radomiu.
Karol Nawrocki spotkał się z Donaldem Trumpem. Amerykańscy żołnierze zostają
Chwilę później, po oficjalnym przedstawieniu delegacji, obaj prezydenci zasiedli w obecności dziennikarzy w Gabinecie Owalnym. To obowiązkowa część wszystkich spotkań w Białym Domu w drugiej kadencji Trumpa. I w zasadzie od razu prezydent USA zaczął chwalić Nawrockiego oraz podkreślać świetne relacje z Polską. – Nie popieram byle kogo, ale jego poparłem i byłem z tego bardzo dumny. Tak samo z tego, jak sobie poradził – mówił Trump.