Joe Lewis może odetchnąć z ulgą. Właściciel anielskiego klubu piłkarskiego Tottenham Hotspur nie pójdzie do więzienia. Donald Trump skorzystał z uprawnień jakie przysługują prezydentowi USA i ułaskawił brytyjskiego miliardera. 88-latkowi groziły zarzuty karne o oszustwo finansowe.
Potentat finansowy przyznał się do winy
W ubiegłym roku Lewis przyznał się do udziału w spisku mającym na celu popełnienie oszustwa związanego z papierami wartościowymi. Wtedy uniknął więzienia i przeprowadził się na Bahamy, gdzie nadal mieszka.
Lewis zwrócił się do prezydenta Trumpa o ułaskawienie, aby móc poddać się leczeniu oraz odwiedzić wnuki i prawnuki mieszkające w Stanach Zjednoczonych - poinformował w piątek przedstawiciel Białego Domu.
Lewis podziękował Trumpowi
Jak poinformowano, Lewis „podziękował prezydentowi Trumpowi”. Cieszę się, że to wszystko mam już za sobą - powiedział Lewis w oświadczeniu dla The Athletic, portalu sportowego dziennika "The New York Times".
Według Forbesa, majątek netto Lewisa i jego rodziny wynosi obecnie 6,8 miliarda dolarów i został zbudowany dzięki udanym operacjom na rynku kapitałowym w latach 80. i 90. XX wieku. Holding ENIC, należący do Lewisa, nabył większościowy pakiet udziałów w Tottenham Hotspur w 2001 roku. W 2022 roku Brytyjczyk oficjalnie zrzekł się kontroli nad klubem, a jego udziały zostały przeniesione na rodzinny fundusz powierniczy.
Lewis oddał Tottenham w ręce rodziny
Jak wynika z informacji The Athletic, sędziwy finansista nie zamierza już wracać do kierowania klubem, natomiast obowiązki te przejmie jego córka Vivienne, brat Charles Lewis i zięć Nick Beucher. W tabeli Premier League Tottenham ustabilizował swoją pozycję w górnej połówce tabeli, obecnie zajmuje piąte miejsce.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Dalszy ciąg materiału pod wideo

4 dni temu
8




English (US) ·
Polish (PL) ·