"Dla Trumpa liczy się Excel, zysk albo strata Ameryki. Te wielkie koncepcje, jak koncepcja osi zła, istnieją u nas. A Trump? Raczej załatwia deale, sprawdza, czy jest na plusie" - tak twierdzi Radosław Pyffel, ekspert do spraw polityki międzynarodowej i Chin. Gość Tomasza Terlikowskiego w Radiu RMF24 omówił spotkanie prezydentów USA i Chin, które zakończyło sześciodniową podróż amerykańskiego przywódcy po Azji.
- Więcej aktualnych informacji ze Świata znajdziesz na RMF24.pl.
Zdaniem eksperta w trakcie spotkania Donalda Trumpa z Xi Jinpingiem najistotniejsze były trzy kwestie: dostęp do metali ziem rzadkich, dostęp do chipów i polityka wobec ceł.
Pekin na początku października zapowiedział ograniczenie eksportu metali ziem rzadkich. W odpowiedzi na to Donald Trump ogłosił, że Chiny spotka bolesny, ekonomiczny, odwet ze strony Waszyngtonu. Chińczycy rozpoczęli ograniczanie eksportu pierwiastków już w lipcu 2023 roku, gdy wprowadzili częściową kontrolę eksportu galu i germanu. Rok później tak samo stało się z antymonem.
Ekspert na antenie Radia RMF24 ocenił, że Chińczycy kontrolują kilkadziesiąt procent dostępu do metali ziem rzadkich. Pierwiastki te są kluczowe m.in. w branży zbrojeniowej, bo służą do produkcji komponentów, które są wykorzystywane m.in. w myśliwcach F-35. Ich produkcja aktualnie jest utrudniona z uwagi na pogorszony dostęp do pierwiastków.
Na stole negocjacyjnym pojawił się również dostęp do chipów produkowanych przez Amerykanów. Chiny w związku z problemami demograficznymi mocno idą w robotyzację i prawie połowa światowej robotyzacji to dzisiaj są Chiny. Trump miękko się wycofał i powiedział, że jest to kwestia do ustalenia z amerykańskimi firmami - zauważył gość Tomasza Terlikowskiego.
Podkreślił, że Chiny prawdopodobnie nie uzyskają chipów. Rozwijają natomiast krajową produkcję.
Jak twierdzi Radosław Pyttel, w temacie dostępu do metali ziem rzadkich i ceł USA na Chiny doszło do deeskalacji. Prezydent USA zapowiedział, że cła na większość chińskich towarów importowanych do Stanów Zjednoczonych zostaną obniżone z 57 do 47 proc. W zamian Chiny miały obiecać ograniczenie przepływu chemikaliów do wytwarzania fentanylu, z którego powodu umiera ok. 100 tysięcy Amerykanów rocznie.
(Trump - red.) był bardzo wylewny. Mówił, że wiele osiągnął. To może wprowadzić w ekscytację jego zwolenników, szczególnie amerykańskich rolników, bo Trump twierdzi, że Chiny będą kupować duże ilości soi z USA. Mówi, że załatwił dostęp do metali ziem rzadkich nie tylko dla Stanów Zjednoczonych, ale dla świata - analizował ekspert.
Donald Trump zapowiedział współpracę z Chinami w celu zakończenia wojny w Ukrainie. Według Radosława Pyffela, "mimo uśmiechów i deklaracji", nie uważa scenariusza współpracy za wysoce prawdopodobny, z uwagi na interes Chin. Zdaniem gościa Tomasza Terlikowskiego, Chiny pilnują, aby Rosja nie odwróciła się w stronę USA, ponieważ to uczyniłoby z Amerykanów zbyt potężnych przeciwników dla Chin.
Zdaniem Radosława Pyffela, prezydent USA zwraca uwagę głównie na bilans zysków i strat w stosunkach międzynarodowych.
Dla Trumpa liczy się Excel i jest zysk albo strata Ameryki. Te wielkie koncepcje, jak koncepcja osi zła, istnieją u nas. A Trump? Jeżeli rozważa rozmowę z Kim Dzong Unem to moim zdaniem ten konstrukt już nie do końca istnieje. Trump raczej załatwia deale, sprawdza czy jest na plusie. Tak wyglądają pierwsze reakcje po rozmowach Trumpa - podsumował gość Radia RMF24.
Współpraca: Karolina Galus
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24 Słuchajcie online już teraz!
Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.

1 tydzień temu
10




English (US) ·
Polish (PL) ·