Nawet rok może trwać rozpatrywanie wniosków w Wojewódzkich Zespołach do spraw Orzekania o Niepełnosprawności. Przez to osoby potrzebujące nie mogą otrzymać od ZUS-u świadczeń wspierających. Zgłoszenie o tym problemie otrzymaliśmy na Gorącą Linię RMF FM. Sprawą zajęli się dziennikarze RMF FM.
- Więcej aktualnych informacji znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.
Prawie 12 miesięcy czekania na decyzję w sprawie ustalenia poziomu potrzeby wsparcia. Wojewódzkie Zespoły do spraw Orzekania o Niepełnosprawności mają pełne ręce roboty, a potrzebujący czekają przez to dłużej na wsparcie od ZUS-u. Dziennikarze Faktów RMF FM odpowiadają na apel słuchaczy, którzy o problemie poinformowali nas, pisząc wiadomości na Gorącą Linię RMF FM.
W sprawie problemów z wydawaniem decyzji w Wojewódzkich Zespołach do spraw Orzekania o Niepełnosprawności zwrócił się do nas pan Marcin, słuchacz z Wielkopolski. Od kilku miesięcy jestem na zasiłku rehabilitacyjnym, a niebawem na rencie. W maju złożyłem dokumenty do Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności. W lipcu odebrałem orzeczenie i zostałem na dwa lata niepełnosprawny. Mam poważną chorobę płuc oraz problemy z sercem. Chciałem pomoc od państwa, ale znowu schody - czytamy w wiadomości, którą otrzymaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
By otrzymać świadczenie wspierające od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, osoba z niepełnosprawnością musi zgłosić się do Wojewódzkiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności, który przydziela odpowiednią punktację. Po złożeniu wszystkich wymaganych dokumentów, wnioskujący czeka na spotkanie z komisją i rozpatrzenie. Tu pojawił się problem.
"Doznałem szoku po otrzymaniu odpowiedzi na maila" - pisze pan Maciej.
W załączniku przesłał treść wiadomości wysłanej od Wojewódzkiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w Poznaniu. Wynika z niego, że czas oczekiwania na rozpatrzenie wynosi blisko rok.
Urzędnicy zwracają uwagę na dużą liczbę złożonych wniosków o wydanie decyzji, ustalającej poziom potrzeby wsparcia. W Wielkopolsce rozpatrywanych jest ponad 60 tysięcy takich dokumentów, a obecnie pochodzą z jesieni ubiegłego roku.
"Informujemy, że ze względu na bardzo dużą liczbę złożonych wniosków o wydanie decyzji ustalającej poziom potrzeby wsparcia (ponad 65 tysięcy), terminy ich rozpatrywania mogą ulec znacznemu wydłużeniu. Wnioski rozpatrywane są w najszybszym możliwym terminie. Złożone dokumenty są analizowane (aktualnie rozpatrujemy dokumenty z września 2024 r.). W przypadku braków formalnych będziemy się z Państwem kontaktować i prosić o ich uzupełnienie" - czytamy w cytowanej informacji.
Sprawdziliśmy, jak do tej sytuacji odniosą się urzędnicy pracujący w Wojewódzkich Zespołach do spraw Orzekania o Niepełnosprawności. Faktycznie, mamy problem, ale i tak jest lepiej niż przed rokiem - mówi Tomasz Woźnica, przewodniczący Wojewódzkiego Zespołu do spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Poznaniu w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Beniaminem Kubiakiem-Piłatem.
Obecnie mamy około 60 tysięcy spraw. Rozpatrujemy te z listopada ubiegłego rok. To i tak lepszy wynik niż przed rokiem, ponieważ dziś pracuje u nas około 30 osób. Rok temu było to 5 osób, potem dobijaliśmy do 10, zatrudniliśmy kolejne 10. Staramy się skrócić to opóźnienie - tłumaczy Tomasz Woźnica.
Braki kadrowe to jednak nie jedyny problem powodujący opóźnienia. Sprawę komplikuje nieprosty proces weryfikacji wniosków. Dokumenty w zdecydowanej większości trafiają do nas w formie tradycyjnej. To kopie papierowe, które muszą zostać przejrzane, wgrane do systemu, który sam ma już ponad 25 lat. To wszystko wydłuża - dodaje Woźnica.
Ponadto, by rozpatrzyć wnioski, zespół musi umówić na spotkanie dwóch członków-ekspertów i samego wnioskodawcę. Zgranie kalendarzy też nie należy do najłatwiejszych.
Specjaliści z zespołów wojewódzkich oceniają tzw. poziom potrzeby wsparcia - od tego zależy, czy ktoś dostanie świadczenie wspierające i w jakiej wysokości. Zespół przeprowadza wywiad, obserwuje, jak osoba się porusza, komunikuje i radzi sobie z codziennymi czynnościami - od zmiany pozycji ciała po poruszanie się w przestrzeni publicznej.
Za każdą z tych aktywności przyznawane są punkty - im więcej, tym większe wsparcie finansowe, od 40 do nawet 220 procent renty socjalnej. Problem w tym, że na taką decyzję trzeba czekać miesiącami. Choć przepisy przewidują, że decyzja powinna zapaść w ciągu trzech miesięcy.
Nowe świadczenie wspierające miało realnie poprawić sytuację osób z niepełnosprawnościami. W praktyce jednak, zanim trafią do nich pierwsze pieniądze, wiele z nich od miesięcy czeka na decyzję wojewódzkich zespołów do spraw orzekania o niepełnosprawności. Urzędy nie nadążają z rozpatrywaniem wniosków, a opóźnienia sięgają już nawet roku.
W województwie pomorskim czas oczekiwania po złożeniu dokumentów to dziś średnio siedem miesięcy, a w kolejce blisko 18 tysięcy wniosków. Wojewódzki Zespół w Gdańsku, który pełni funkcję instancji odwoławczej od decyzji powiatowych i miejskich, ma obecnie do rozpatrzenia około 1900 odwołań - dowiedział się reporter RMF FM Stanisław Pawłowski. Dotychczas to one stanowiły główną część pracy urzędników. Po wprowadzeniu nowych przepisów liczba spraw wzrosła w ciągu roku o ponad 20 procent, a w porównaniu z 2023 rokiem - aż o 40 procent.
Teraz, po dodaniu obowiązku ustalania poziomu potrzeby wsparcia, zespoły wojewódzkie są jeszcze bardziej obciążone. W województwie pomorskim właśnie sprawy dotyczące oceniania poziomu wsparcia dominują, a urzędnicy przyznają, że mimo zatrudniania nowych lekarzy i zmian w organizacji pracy, przy obecnej liczbie wniosków to "walka z ogromnym spiętrzeniem" - relacjonuje trójmiejski dziennikarz RMF FM Stanisław Pawłowski.
Blisko rok na wydanie decyzji Wojewódzkiego Zespołu do spraw Orzekania o Niepełnosprawności czekają również mieszkańcy Lublina. Dziennikarz RMF FM Dominik Smaga rozmawiał z osobami odwiedzającymi siedzibę WZON. Podkreślają, że brak wypłat świadczeń wspierających sprawia, iż nie mają pieniędzy na codzienne wydatki.
Nie powinno to tyle trwać. Mama czekała tu rok na decyzję. To długo, nie ma warunków do życia. Opłacę rachunki, kupię leki i nie mam na codzienne wydatki - usłyszał lubelski reporter RMF FM Dominik Smaga.
Dziennikarz RMF FM Beniamin Kubiak-Piłat zapytał w Wojewódzkim Zespole do spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Poznaniu o możliwe rozwiązania i przyspieszenie rozpatrywania wniosków. Nawet gdybyśmy mieli zatrudnić ludzi rozpatrujących wnioski, to niewykluczone, że nie mielibyśmy im z czego zapłacić - odpowiada Tomasz Woźnica, przewodniczący Wojewódzkiego Zespołu do spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Poznaniu.
Nie mamy tu warunków lokalowych, a poza tym już zatrudniliśmy, ile mogliśmy. Zatrudnienie kolejnych osób to coś, na co nie możemy sobie pozwolić - dodaje Woźnica.
Ministerstwo pracuje nad usprawnieniem procesu. Są rekomendacje dotyczące samej ustawy o świadczeniu wspierającym. Są planowane zmiany, ale same procedowanie tego wszystkiego trochę potrwa. My teraz potrzebujemy czasu - usłyszał dziennikarz RMF FM Beniamin Kubiak-Piłat.
Przewodniczący Wojewódzkiego Zespołu do spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Poznaniu dodaje, iż sytuacja w stolicy Wielkopolski i tak nie wygląda już źle, ponieważ rozpatrywanych jest więcej wniosków niż wynosi liczba zgłoszeń. Według przewidywań w ciągu pół roku opóźnienie powinno stopnieć z kilkunastu do kilku miesięcy.
Na Pomorzu wojewódzki zespół podpisał umowy z dodatkowymi specjalistami orzekającymi, prowadzi ciągły nabór kandydatów do składów orzekających, monitoruje na bieżąco obciążenie poszczególnych składów i dokonuje ich optymalizacji. W niektórych województwach w ogóle wstrzymano orzekanie, ponieważ nie ma do tego pieniędzy i warunków - dodaje Tomasz Woźnica.

5 dni temu
12





English (US) ·
Polish (PL) ·