Dramat w polskiej miejscowości. 2-letni chłopiec wpadł do basenu

1 tydzień temu 8

W sobotnie południe w Jastrzębiu-Zdroju doszło do wstrząsającego zdarzenia. Dwuletnie dziecko wpadło do przydomowego basenu. Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe, a akcja reanimacyjna trwała wiele minut. Maluch został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w stanie ciężkiej hipotermii. Policja bada teraz wszystkie okoliczności tego tragicznego wypadku.

Tragiczne zdarzenie w Jastrzębiu-Zdroju, na miejscu lądował śmigłowiec LPR

Do dramatu doszło w sobotę, 1 listopada, w godzinach południowych w Jastrzębiu-Zdroju (woj. śląskie). Jak przekazał serwis Oczami Strażaka, służby zostały wezwane po informacji, że małe dziecko wpadło do przydomowego basenu. Na miejscu natychmiast pojawili się strażacy, ratownicy medyczni oraz policja. Ze względu na bardzo ciężki stan dziecka zdecydowano o zadysponowaniu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (LPR).

ZOBACZ TEŻ: Czy Lewandowski zagra już w tę niedzielę? Flick zdradza kulisy powrotu napastnika Barcelony

Z relacji służb wynika, że akcja ratunkowa była dramatyczna. Ratownicy natychmiast rozpoczęli reanimację dwuletniego dziecka, które nie dawało oznak życia. Dzięki szybkiemu działaniu udało się przywrócić funkcje życiowe, jednak maluch był w głębokiej hipotermii. Po ustabilizowaniu stanu dziecka podjęto decyzję o transporcie lotniczym do szpitala.

Jak poinformowała asp. sztab. Halina Semik, rzecznik prasowa jastrzębskiej policji, służby prowadzą teraz czynności wyjaśniające. 

Zostaliśmy poinformowani o dziecku, które wpadło do basenu, jedynie tyle mogę przekazać. Dziecko zostało wyciągnięte i śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego trafiło do szpitala. Na chwilę obecną mogę powiedzieć, że dziecko żyje, przebywa w szpitalu — przekazała w rozmowie z Radiem 90.

Obecnie trwa ustalanie, jak doszło do tego tragicznego zdarzenia. Policjanci zbierają dowody, rozmawiają ze świadkami oraz ustalają, czy w chwili wypadku dziecko znajdowało się pod opieką dorosłych.

Dziecko w stanie hipotermii trafiło do szpitala

Jak podają lokalne media, akcja reanimacyjna była bardzo trudna, a każda minuta miała ogromne znaczenie. Dziecko miało spaść do basenu znajdującego się na terenie posesji. Nie wiadomo, jak długo przebywał w wodzie, zanim został zauważony przez opiekunów.

Po przywróceniu funkcji życiowych lekarze stwierdzili u dziecka poważną hipotermię, czyli wychłodzenie organizmu. To stan, w którym temperatura ciała spada poniżej 35°C i zagraża życiu. W takich przypadkach konieczne jest natychmiastowe ogrzewanie organizmu oraz wsparcie funkcji oddechowych i krążeniowych.

Choć dzięki szybkiej reakcji służb dziecko żyje, jego stan nadal jest określany jako ciężki. Lekarze wciąż walczą o jego pełne przywrócenie do zdrowia. Informacje o szczegółach medycznych nie są udostępniane ze względu na dobro rodziny.

Takie wypadki, jak podkreślają ratownicy, zdarzają się niestety bardzo często – zwłaszcza w przypadku niezabezpieczonych przydomowych basenów. Wystarczy chwila nieuwagi, by doszło do tragedii. Dlatego strażacy i lekarze apelują, by rodzice i opiekunowie nigdy nie zostawiali dzieci bez nadzoru w pobliżu wody, nawet jeśli wydaje się, że jest płytka.

ZOBACZ TEŻ: Szymański na celowniku Bundesligi. Trzy kluby walczą o polskiego pomocnika

Śledczy wyjaśniają sprawę

Na miejscu wypadku pracowali funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju, którzy zabezpieczyli teren i przesłuchali świadków. Na razie nie wiadomo, jak dokładnie doszło do wypadku. Mundurowi badają m.in., czy basen był odpowiednio zabezpieczony i czy w chwili zdarzenia dziecko znajdowało się pod opieką dorosłych.

Śledczy nie wykluczają żadnej hipotezy. Jedną z możliwości jest nieszczęśliwy wypadek wynikający z chwilowej nieuwagi, ale brane pod uwagę są także inne scenariusze. Kluczowe będą zeznania rodziny i wyniki opinii biegłych z zakresu bezpieczeństwa dzieci.

Do czasu zakończenia śledztwa policja nie ujawnia szczegółów. Wiadomo jedynie, że reanimacja była prowadzona przez dłuższy czas i zakończyła się przywróceniem akcji serca. Dziecko zostało następnie przewiezione śmigłowcem do specjalistycznego ośrodka, gdzie znajduje się pod stałą opieką lekarzy.

Policja podkreśla, że okoliczności zdarzenia są wyjaśniane, a więcej informacji zostanie przekazanych po zakończeniu czynności dochodzeniowych. Na razie najważniejsze jest zdrowie dziecka, które wciąż walczy o życie w szpitalu.

Przeczytaj źródło