Sytuacja polskich szpitali jest opłakana. Potwierdzają to dyrektorzy i rzecznicy placówek medycznych. Powód? NFZ ma ociągać się ze spłatą długów.
Szefowie szpitali i przedstawiciele prasowi placówek med. zgodzili się w rozmowie z Onetem ujawnić, jak wygląda dziś sytuacja finansowa w miejscach, w których są zatrudnieni.
Portal nieoficjalnie dowiedział się, że zaległości Narodowego Funduszu Zdrowia – który ma być dziś praktycznie niewypłacalny – wobec szpitali, są gigantyczne. Opiewają na niewyobrażalne sumy.
NFZ ma długi wobec szpitali? To grube miliony – nawet 80 000 000 PLN
Pierwszym przykładem może być Uniwersytecka Klinika im. Fryderyka Chopina w Rzeszowie. Podkarpackiej placówce NFZ dłużny ma być 80 milionów zł – dowiedział się Onet. – Z tej kwoty aż 50 mln zł to koszty wykonanych przez nas świadczeń nielimitowanych – informuje rzecznik Andrzej Sroka. Jak na razie pacjenci są przyjmowani do kliniki terminowo, a zabiegi nie są przekładane.
Dramatyczna sytuacja dotyczy też Zespołu Opieki Zdrowotnej w Suchej Beskidzkiej. Małopolskiemu szpitalowi NFZ winny jest 17,5 mln zł za nadwykonania (chodzi o okres od początku stycznia do końca września 2025 roku). Rzeczniczka Monika Wróblewska-Polak potwierdza „utrzymujące się trudności finansowe”. Placówka miała nie otrzymać refundacji świadczeń, a mimo to ZOZ „nie wstrzymał planowych przyjęć bądź zabiegów” – podaje Onet.
Kolejny przykład? Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 4 w Lublinie. Lecznica z Lubelszczyzny czeka na pieniądze z NFZ za nielimitowane i limitowane świadczenia (mowa o ogromne sumie za dziewięć ostatnich miesięcy). To razem 75,5 mln PLN. – Brak płatności i zapewnień, co do ich wykonania ze strony NFZ zmusza naszą jednostkę do przesuwania terminów zabiegów planowych na przyszły rok – mówi, cytowana przez portal, rzeczniczka Alina Pospischil. W związku z tym kierownictwo podjęło trudną decyzję o „ograniczeniu planowych zabiegów operacyjnych nieonkologicznych i wstrzymaniu ich wykonywania w godzinach popołudniowych”. Natomiast „Zabiegi pilne i ratujące życie odbywają się bez zmian” – przekazała przedstawicielka szpitala.
Onet ujawnia, że zła sytuacja finansowa dotyczy także kolejnych lecznic – na Małopolsce i na Podkarpaciu: Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu oraz Wojewódzkiego Szpitala im. Św. Ojca Pio w Przemyślu. Nie wiadomo jednak, jakich kwot miał nie uregulować w tych przypadkach NFZ.
Dramatyczna sytuacja placówek med. w całej Polsce. „Co będzie, jak urodzi się 100, a nie 120 dzieci w regionie?”
Co wpływa na tak trudną sytuację szpitali? Na to pytanie odpowiedzieć zgodził się jeden z dyrektorów (kieruje placówką w centralnej Polsce). Rozmówca nie wyraził zgody na podanie imienia i nazwiska czy dokładnej lokalizacji miejsca, którym zarządza. Portal podał, że źródła poprosiły o anonimizację danych osobowych, m.in. ze względu na obawę przed ewentualną „zemstą państwowego giganta” za swoje słowa.
– W Polsce od wielu lat jest tak, że szpitale podpisują z NFZ kontrakty na zabiegi planowe oraz świadczenia limitowane i nielimitowane. (...) Te ostatnie to np. odbierane porody. Przecież nie możemy w styczniu z góry ustalić, że w kolejnych 12 miesiącach na naszej porodówce przyjdzie na świat tylko przykładowo 100 noworodków. Bo co będzie, jak urodzi się w regionie 120 dzieci? Ostatnie 20 mam wysyłać do innego szpitala, bo u mnie skoczył się limit? To oczywiście absurd. (...) Ale NFZ nam dziś za takie świadczenie nielimitowane nie zwraca pieniędzy – przyznał dyrektor, nie kryjąc emocji.
Czytaj też:
Rewolucja na SOR. Lekarze wściekli na nowy pomysł rząduCzytaj też:
Poseł szczerze o swojej chorobie. „Konduktor myślał, że przyjmuję narkotyki”
Źródło: Wiadomosci.Onet.pl







English (US) ·
Polish (PL) ·