Dramatyczne sceny w meczu Alcaraza w Tokio! Nagle padł na kort

1 miesiąc temu 20

Prawdziwe chwile grozy przeżyli fani Carlosa Alcaraza podczas jego meczu I rundy turnieju ATP 500 w Tokio. Hiszpan mierzył się w nim z Argentyńczykiem Sebastianem Baezem. Już w piątym gemie tego spotkania lider światowego rankingu po jednej z wymian nagle usiadł na korcie i z grymasem bólu na twarzy poprosił o interwencję medyczną. Co się wydarzyło?

Carlos Alcaraz fot. Screen: Polsat Sport x2

Dla Carlosa Alcaraz występ w Tokio był pierwszym w singlowym turnieju od czasu triumfu z US Open, a drugim licząc także dwa mecze podczas Rod Laver Cup w starciu Europa vs Reszta Świata (Alcaraz wygrał z Francisco Cerundolo i przegrał z Taylorem Fritzem, a Europa uległa Reszcie Świata 9:15). Rok temu Hiszpana w ogóle nie było w stolicy Japonii, więc podobnie jak choćby Iga Świątek w Seulu, rankingowo mógł tylko zyskać.

Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."

Mecz ledwo się zaczął, a tu nagle Alcaraz usiadł na korcie

W I rundzie na jego drodze stanął Argentyńczyk Sebastian Baez, który z US Open odpadł już w I rundzie, a ogólnie od wielu miesięcy nie imponował formą. Zanosiło się na szybką i bezbolesną robotę dla Carlosa. Jak się jednak później okazało, szczególnie to drugie określenie absolutnie tutaj nie pasowało. Ból wszak przyszedł i to już w pierwszym secie.

Po jednej z akcji w piątym gemie całego meczu Alcaraz nagle usiadł na ziemi, zaś na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Było to o tyle niepokojące, że wcześniej nie wydarzyło się nic, co mogłoby spowodować taki stan rzeczy. Wydawało się, że problem dotyczy stawu skokowego, ale Hiszpan go nie podkręcił. W sieci pojawiły się podejrzenia, iż coś mogło się stać z jego ścięgnem Achillesa (co w najgorszym wypadku oznaczałoby wielomiesięczną przerwę). 

Wyglądało to źle, ale Hiszpan wrócił do gry

Hiszpan z pomocą lekarzy udał się na ławkę i skorzystał z prawa do przerwy medycznej. Medycy mocno obwiązali mu stopę w okolicach pięty i kostki opaską elastyczną, by usztywnić nieco bolące miejsce. Wydawało się, że to może być koniec, ale Hiszpan po chwili wytchnienia postanowił wrócić do gry, co z pewnością nieco wszystkich uspokoiło, bo na pierwszy rzut oka wyglądało to koszmarnie. Mecz wznowiono, a przy stanie 4:4 Alcaraz nawet przełamał Baeza po czym... nad tokijskie korty nadszedł deszcz. Hala, w której grają Hiszpan z Argentyńczykiem, ma zamykany dach, ale nie był on akurat zamknięty, więc mecz został przerwany przy stanie 5:4 dla lidera rankingu ATP. 

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło