Dwa lata rządu Tuska. Co zostało z umowy koalicyjnej? „Zrobiono wiele, ale jeszcze więcej czeka”

10 godziny temu 4

Koalicję współtworzą cztery ugrupowania: Koalicja Obywatelska, PSL, Polska 2050 i Nowa Lewica. W grudniu 2023 roku utworzyły wspólny rząd z Donaldem Tuskiem jako premierem.

Tusk został premierem, Hołownia marszałkiem. Wkrótce zmiana

W umowie koalicyjnej szczegółowo określono podział władzy. Premierem pozostał lider KO, a w połowie kadencji – 13 listopada 2025 roku – marszałka Sejmu Szymona Hołownię ma zastąpić Włodzimierz Czarzasty. Ustalono także mechanizmy kontroli i odpowiedzialności, zapowiadając rozliczenia rządów PiS oraz powołanie komisji śledczych.

Jak dotąd dwie z trzech komisji – do spraw wyborów kopertowych i afery wizowej – zakończyły prace i skierowały wnioski do prokuratury. Komisja do spraw Pegasusa nadal działa.
Jedyną osobą, wobec której przyjęto wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu, pozostaje przewodniczący KRRiT, Maciej Świrski.

Ziobro i Romanowski uciekli na Węgry

Rząd koalicyjny uchylił immunitety i wyraził zgodę na aresztowanie Zbigniewa Ziobry i Marcina Romanowskiego, jednak obaj politycy PiS zdołali schronić się na Węgrzech, unikając odpowiedzialności.
W przypadku Romanowskiego pojawił się dodatkowy problem – prokuratura nie dopilnowała kwestii jego immunitetu jako członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

Z 24 punktów umowy – tylko część zrealizowana

Koalicyjny dokument obejmował 24 punkty programowe. Po dwóch latach udało się zrealizować tylko część z nich.
Na drodze realizacji wielu postulatów stanęli prezydenci – najpierw Andrzej Duda, a potem jego następca Karol Nawrocki.

Sądy, TK i KRS – weto za wetem

Szczególnie trudny okazał się punkt drugi umowy, zakładający „przywrócenie porządku prawnego, zachwianego przez działania poprzedników”.
Zakładał on reformę Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego.
W 2024 roku Andrzej Duda skierował do TK ustawy o KRS i o Trybunale Konstytucyjnym, blokując ich wejście w życie. Tak samo potraktował nowelizację kodeksu karnego, która wprowadzała karanie za mowę nienawiści wobec mniejszości seksualnych (punkt 7).

Prezydent Nawrocki blokuje wiatraki

Po objęciu urzędu nowy prezydent Karol Nawrocki zawetował liberalizację ustawy wiatrakowej (punkt 8), uniemożliwiając rozwój energetyki wiatrowej.
Jednak w tym samym punkcie pojawił się też pierwszy namacalny sukces rządu – rozpoczęcie budowy elektrowni jądrowej w Lubiatowie-Kopalinie, które ruszyło pod koniec października 2025 roku.

Aborcja i Kościół – tematy, które wciąż dzielą

Jednym z najgłośniejszych punktów umowy była zapowiedź odejścia od restrykcyjnego wyroku TK z 2020 roku w sprawie aborcji.
Do dziś jednak nie zrealizowano tego postulatu. Z tego samego punktu udało się jedynie wprowadzić finansowanie przez państwo procedury in vitro.

Nie doszło również do zapowiadanego rozdziału Kościoła od państwa ani likwidacji funduszu kościelnego (punkt 18).
Nie uchwalono ustawy o likwidacji CBA (punkt 19) i nie wprowadzono żadnych zmian dotyczących mediów publicznych (punkt 17).

Mundurowi z PRL bez ustawy, ale z szansą w sądzie

Nie przywrócono praw nabytych byłym funkcjonariuszom SB, choć – jak wskazano – państwo uwzględnia ich wnioski w procesach sądowych.
Ustawa o asystencji dla osób niesamodzielnych, również z punktu 20, jest wciąż na etapie prac rządowych.

„Umowa koalicyjna obejmowała obszary, którymi koalicja będzie przedstawiać wspólnie propozycje rozwiązań. Idąc tym tokiem myślenia, w każdym z tych obszarów coś zostało zrobione. Czy jesteśmy z tego do końca zadowoleni, czy nie, to jest temat oceny wyborców” – powiedział Dariusz Wieczorek z Nowej Lewicy.

Dodał też, że „wiele ustaw zawetował prezydent, natomiast rzeczywiście problemem okazały się kwestie budzące spory ideowe, jak np. sprawa aborcji”.

Zdrowie i szpitale – sukces połowiczny

Nie udało się również oddłużyć szpitali (punkt 4), choć zniesiono limity NFZ na leczenie szpitalne.
Wioleta Tomczak z Polski 2050 przyznaje:
„Nie jestem zadowolona z realizacji umowy koalicyjnej, choć udało się zrobić bardzo wiele. Rzeczywiście, w kwestiach dotyczących zdrowia minister Izabeli Leszczynie nie udało się przeprowadzić spójnego dialogu z całym środowiskiem i może dlatego została zmieniona.”

Podkreśliła też, że „nie chodzi tylko o odgórne narzucenie rozwiązań, tylko o to, by środowisko w tym partycypowało i chciało te rozwiązania realizować. Bez współpracy z samorządowcami też nie uda się niczego narzucić.”
Dodała, że „ma nadzieję, iż w ciągu najbliższego pół roku będziemy w stanie zaobserwować, że dialog jest efektywniej prowadzony i obszar opieki zdrowotnej nie pogrąży na tyle członków koalicji rządzącej, by przegrać kolejne wybory.”

Przedsiębiorcy zawiedzeni, Petru krytykuje

Kolejną grupą, która nie odczuła efektów reform, są przedsiębiorcy. Nie wprowadzono 6-miesięcznego vacatio legis dla zmian podatkowych (punkt 10).
Częściowo zrealizowano punkt 12 – zniesiono składkę zdrowotną od zbycia środków trwałych, ale składki ZUS dla przedsiębiorców wzrosły.

Ryszard Petru z Polski 2050 mówi wprost:
„Jeśli chodzi o przedsiębiorców, uważam, że w tej agendzie rzeczywiście udało się mało zrealizować, odpuściliśmy i oddaliśmy ten obszar Konfederacji. Nie można jednak załamywać rąk, tylko trzeba iść do przodu i zrealizować więcej w ciągu najbliższych dwóch lat. Po to startuję na szefa Polski 2050, by o to zawalczyć.”

Petru przypomina, że kierowana przez niego sejmowa komisja deregulacyjna ma duży dorobek, ale sam przyznaje, że „niezrealizowany postulat dotyczący odpolitycznienia władz spółek Skarbu Państwa został zablokowany przez koalicjantów.”
Zaproponował też, że „najlepsze byłoby sprywatyzowanie części spółek Skarbu Państwa, z których sprzedaży pieniądze mogłyby zostać przeznaczone np. na finansowanie polskiej armii, a jednocześnie ograniczyłyby pulę do rozdawnictwa.”

Nauka i kultura: ambitne plany, skromne efekty

Mimo zapowiedzi z punktu 15, dotyczącego lepszego finansowania badań naukowych, nakłady na naukę pozostają niskie.
Nie zmieniono zasad ewaluacji uczelni ani punktacji za publikacje naukowe.
Punkt 16 – ustawa o zabezpieczeniu społecznym artystów – jest wciąż w pracach rządowych.

Samorządy i decentralizacja – tylko częściowy sukces

Koalicja obiecywała wzmocnienie samorządów i decentralizację ustroju państwa (punkt 23).
Zdaniem Jarosława Urbaniaka z KO, pewne postępy jednak widać.
„Samorządy zostały wzmocnione – otrzymały bowiem środki z KPO, a także większy udział w podatkach. W przyszłym roku 25 miliardów, czyli kolejny wzrost” – podkreślił.

To się udało. Lista konkretnych realizacji

Choć lista niezrealizowanych punktów jest długa, politycy koalicji wskazują także sukcesy.
Wśród nich wymieniają:

  • podwyżki dla nauczycieli i sfery budżetowej (pkt 3),
  • odchudzenie programów edukacyjnych i likwidację prac domowych (pkt 5),
  • wyjęcie 20 proc. powierzchni lasów spod prawa do wycinki (pkt 6) – choć prezydent Nawrocki zawetował ustawę o Parku Narodowym Doliny Dolnej Odry,
  • opublikowanie Białej Księgi Finansów Państwa (pkt 11),
  • flagowanie produktów rolnych i 30-dniowy termin płatności dla rolników (pkt 14),
  • ustawę o wsparciu społecznych form budownictwa mieszkaniowego (pkt 21),
  • rozwój transportu lokalnego – nowe połączenia kolejowe (pkt 22),
  • oraz poprawę warunków działania organizacji pozarządowych (pkt 24).

NGO-sy: pierwszy sukces resortu Buczyńskiej

Posłanka Agnieszka Buczyńska z Polski 2050, pierwsza minister ds. społeczeństwa obywatelskiego w rządzie Tuska, przypomina, że w kwestii NGO udało się uruchomić program dotacji dla małych organizacji z terenów wiejskich.
Jak mówi: „Aktualnie toczą się też prace nad nowelizacją ustawy o pożytku publicznym i wolontariacie, więc te aspekty umowy koalicyjnej są w trakcie realizacji.”

Nawrocki „Beton”. Politycy KO nie szczędzą słów

Jarosław Urbaniak z KO nie ukrywa frustracji wobec prezydenta Nawrockiego.
„Jak to czasami niektórzy mawiają: bójcie się zmian, bo może być jeszcze gorzej, i póki co chyba jest pod tym względem jeszcze gorzej. Nawet spadek notowań Nawrockiego nie powoduje u niego refleksji, że robi z siebie Karola ‘Betona’ Nawrockiego.”

Politycy koalicji przyznają, że prezydenckie weta stały się jednym z głównych ograniczeń realizacji umowy koalicyjnej.

Koalicja 15 października na półmetku. Czas na korekty

Według Dariusza Wieczorka z Nowej Lewicy, po wyborach nowych liderów partii koalicyjnych konieczny będzie przegląd i aktualizacja umowy.
„Trzeba będzie wrócić do umowy koalicyjnej po wyborach nowych władz liderów w partiach koalicyjnych. Myślę, że nowe kierownictwa, mające mandat na najbliższe cztery lata, muszą ze sobą usiąść i przeanalizować umowę koalicyjną, jak wygląda jej realizacja w połowie kadencji. Myślę, że potrzebne będzie uszczegółowienie, co robimy do końca kadencji.”
Jak dodał: „Do końca kadencji jest jeszcze trochę czasu.”

Kongresy i zmiany liderów w partiach

15 listopada odbędzie się kongres PSL, na którym Władysław Kosiniak-Kamysz ma odnowić swój mandat prezesa.
W połowie grudnia planowany jest kongres Nowej Lewicy, ale nie wiadomo, czy Włodzimierz Czarzasty będzie ubiegał się o reelekcję.
Z kolei w styczniu 2026 roku odbędą się wybory nowego przewodniczącego Polski 2050 po rezygnacji Szymona Hołowni.
W tym samym miesiącu planowane są również powszechne wybory przewodniczącego Koalicji Obywatelskiej.

Dwa lata później – połowa drogi, połowa nadziei

Dwa lata po podpisaniu historycznej umowy „koalicji 15 października” bilans jest niejednoznaczny.
Są sukcesy: podwyżki, wsparcie NGO, inwestycje w kolej i energetykę jądrową.
Ale są też porażki – brak reformy prawa aborcyjnego, likwidacji CBA, rozdziału Kościoła od państwa czy ustawy medialnej.

Koalicjanci przyznają, że część winy spada na prezydenckie weta i spory ideowe.
Jednak przed rządem Tuska wciąż dwa lata – czas, który może zdecydować, czy „koalicja 15 października” zapisze się w historii jako symbol odnowy, czy jako zmarnowana szansa.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Przeczytaj źródło