Dwa polskie lotniska czasowo zamknięte. Jest pilny komunikat

1 tydzień temu 8

W czwartek rano Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PANSA) poinformowała o czasowym zamknięciu dwóch polskich lotnisk. Decyzja została podjęta ze względu na konieczność zapewnienia pełnej swobody operowania wojskowych maszyn powietrznych. Sytuacja ma związek z nocnym, zmasowanym atakiem Federacji Rosyjskiej na cele w Ukrainie, po którym Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych uruchomiło wszystkie dostępne siły lotnicze w polskiej przestrzeni powietrznej.

Dwa polskie lotniska zamknięte

Jak przekazała Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PANSA) na platformie X, decyzja o zamknięciu dwóch lotnisk ma charakter operacyjny i została podjęta w trybie natychmiastowym. 

 „Z powodu konieczności zapewnienia swobody operowania lotnictwa wojskowego lotniska w Radomiu i Lublinie zostały zamknięte na czas działań” — poinformowała agencja.

Z powodu konieczności zapewnienia swobody operowania lotnictwa wojskowego lotniska w Radomiu i Lublinie zostały zamknięte na czas działań

— PANSA (@PANSA_PL) October 30, 2025

ZOBACZ: Pójdziesz na cmentarz z takim zniczem i słono zapłacisz. Nawet 5000 zł mandatu

Nie określono, jak długo potrwa ograniczenie ruchu lotniczego. W praktyce oznacza to, że żadne samoloty cywilne nie mogą startować ani lądować w Radomiu i Lublinie, dopóki wojsko nie zakończy działań w przestrzeni powietrznej. Sytuacja jest dynamiczna i zależy od rozwoju wydarzeń za wschodnią granicą.

Zamknięcie lotnisk ma związek z podjęciem przez polskie i sojusznicze siły z NATO działań zabezpieczających. W czwartek o świcie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) ogłosiło rozpoczęcie lotów patrolowych w związku z rosyjskim atakiem rakietowym na Ukrainę.

Według komunikatu, celem operacji jest ochrona polskiej przestrzeni powietrznej przed potencjalnym naruszeniem. W rejonach przygranicznych uruchomiono systemy rozpoznania radiolokacyjnego, a jednostki obrony powietrznej pozostają w pełnej gotowości. 

Polska poderwała myśliwce

Nocą z 29 na 30 października Federacja Rosyjska przeprowadziła kolejne uderzenia na cele znajdujące się na terytorium Ukrainy. Według informacji przekazanych przez ukraińskie władze, atak objął kilka obwodów, w tym m.in. kijowski, lwowski i odeski. W odpowiedzi Dowództwo Operacyjne RSZ poderwało dyżurne pary myśliwskie oraz samoloty wczesnego ostrzegania. W oficjalnym komunikacie poinformowano:

„Rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej w związku z atakiem Federacji Rosyjskiej uderzającej na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy”.

Dowództwo dodało, że „działania mają charakter prewencyjny i są ukierunkowane na zabezpieczenie przestrzeni powietrznej”, szczególnie w rejonach wschodnich i południowych. Oznacza to, że polskie lotnictwo prowadzi rutynowe patrole i monitoruje sytuację, by w razie potrzeby móc natychmiast zareagować.

Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku podobne akcje podejmowane były wielokrotnie. Polska, jako członek NATO, uczestniczy w systemie wczesnego ostrzegania i reagowania na potencjalne zagrożenia w rejonie wschodniej flanki Sojuszu.

ZOBACZ TEŻ: Ujawniamy: Tajemniczy oszust w kręgach władzy. Wstrząsający film dziennikarzy Gońca

Wstrzymywanie pracy lotnisk w obecnych warunkach geopolitycznych jest koniecznością

Po wrześniowym incydencie z 2025 roku, kiedy rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną, kwestia bezpieczeństwa nieba nad naszym krajem nabrała zupełnie nowego wymiaru. Od tamtej pory działania prewencyjne stały się nie tylko rutyną, ale wręcz koniecznością w sytuacjach, gdy Rosja prowadzi zmasowane ataki na Ukrainę w bezpośrednim sąsiedztwie polskiej granicy.

Podrywanie polskich i sojuszniczych myśliwców w celu przechwycenia lub monitorowania obiektów nieznanego pochodzenia miało miejsce już wcześniej, jednak dopiero po 10 września wprowadzono tak powszechna procedurę czasowego wstrzymywania pracy cywilnych lotnisk. Działanie to ma charakter wyłącznie prewencyjny i służy zapewnieniu maksymalnego bezpieczeństwa operacji wojskowych prowadzonych w ramach NATO. Pozwala to uniknąć kolizji z maszynami cywilnymi i ułatwia koordynację działań obronnych w przestrzeni powietrznej.

Choć dla wielu podróżnych takie sytuacje bywają uciążliwe, w opinii specjalistów są one nieuniknione w obecnych realiach geopolitycznych. Polska, jako kraj graniczący z Ukrainą i aktywny członek NATO, znajduje się w strefie szczególnego ryzyka, dlatego utrzymanie wysokiej gotowości obronnej stało się nie tylko obowiązkiem, ale i gwarancją bezpieczeństwa całego regionu.

Przeczytaj źródło