Dzieci na polowaniach. Wiceprezeska PSL staje w obronie rodziców. "Powinni mieć prawo"

Wiceprezeska PSL o polowaniach: To nie jest kwestia emocji, tylko gospodarki 

W środę 15 października Urszula Pasławska na antenie Radia ZET powiedziała, że "w Polsce jest za mało myśliwych". - Wykonują oni ogromną pracę na rzecz rolnictwa, przyrody - stwierdziła. Jak przyznała, sama jest myśliwą od 2012 roku. Podkreśliła, że Polski Związek Łowiecki to "organizacja ludzi, którzy kochają przyrodę i są ludźmi lasu, niesprawiedliwie oceniani przez aktywistów". - Upolowanie zwierzęcia jest ostatecznością. Realizujemy plany łowieckie, które są nam narzucone. To nie jest kwestia emocji, tylko gospodarki - oceniła wiceprezeska PSL. Polityczka nie chciała jednak powiedzieć wprost, które zwierzęcia upolowała. - Odnosimy się z szacunkiem do całej procedury... uczymy również dzieci szacunku do tego, co jemy - dodała.  - Zmienia się klimat, zmienia się struktura agrarna. Zwierząt w całej Europie jest coraz więcej. Mamy ogromne problemy z dzikiem, ze szkodami łowieckimi, z wilkiem, niedźwiedziem. Potrzebna jest strategia zarządzania - stwierdziła posłanka i dodała, że "przyroda się sama już dziś nie obroni".

Polowanie to "sposób na spędzanie czasu i uczenie dziecka odpowiedzialności"

Prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski zapytał również o to, czy dzieci powinny brać udział w polowaniach. - Dzieci powinny być wychowywane zgodnie z zapisami konstytucyjnymi i rodzice powinni mieć prawo do wychowania dzieci według własnych zasad i wartości. PiS w 2018 roku zabrało myśliwym takie prawo. Uważam, że ono jest niezgodne z Konstytucją - podkreśliła. Jak dodała wiceprezeska PSL, złożyła w tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, ten jednak nie zajął się tą sprawą. Zgodnie z polskim prawem, dzieci nie mogą uczestniczyć w polowaniach, prawo zabrania uśmiercania zwierzęcia przy osobie nieletniej. To nowelizacja Prawa łowieckiego z 2018 roku wprowadziła zakaz uczestniczenia w polowaniach osób poniżej 18. roku życia. W ocenie Pasławskiej "cała otoczka i wyjście z dzieckiem" to sposób na spędzanie czasu i "uczenie go odpowiedzialności". - A w kontekście wojny w Ukrainie, znajomość terenu i przyrody jest absolutnie kompetencją unikalną - stwierdziła.